Portal wPolityce.pl poznał kulisy kolejnego bulwersującego wyroku sądu Najwyższego. Tuż przed Świętami SN uchylił wyrok na mężczyznę, którego prawomocnie skazano za usiłowanie zabójstwa żony. Co nie spodobało się w tym wyroku składowi SN? Ten dopatrzył się, że w pierwszej instancji orzekał sędzia delegowany do SO w Kielcach. To wystarczyło, by wyrok uchylić. Sprawa rozpocznie się teraz od nowa, a kobieta, która cudem uszła z życiem po ataku własnego męża, będzie musiała cierpieć od nowa. Podwójnie.
CZYTAJ TAKŻE: Szokująca decyzja Tulei! Wypuścił z aresztu mafiozów. W tle porwanie małego świadka koronnego i wojna „kasty” z prokuraturą
Zwyrodnialec atakuje
Zarzutami, które w tej sprawie usłyszał Szczepan S. można byłoby obdarować kilku bandziorów. Śledczy ustalili, a dwie instancje sądowe potwierdziły, że agresywny mężczyzna zadał swojej żonie kilkanaście ciosów nożem, w trakcie rodzinnej awantury. Bandyta zranił tez swoją teściową. Jakby tego było za mało, to Szczepan S. okradł jeszcze własną żonę podszywając się pod nią i kupując na jej nazwisko telefon komórkowy. To jednak nie koniec. Zwyrodnialec, przez przynajmniej dwa lata, znęcał się nad żoną psychicznie i fizycznie: bił ją w tył głowy, utrudniał opuszczanie domu, upokarzał i gnębił.
Wyroki bez wątpliwości
Fakt, że kobieta przeżyła atak nożownika jest prawdziwym cudem. Biegli nie mieli wątpliwości, że zbrodniarz chciał zabić swoją żonę. Tych wątpliwości nie mieli też sędziowie. W styczniu 2021 roku Sąd Okręgowy w Kielcach wydał wyrok na Szczepana S., skazując go na 15 lat więzienia. dodatkowo sąd orzekł m.in. zakaz kontaktowania się sprawcy z żoną i zbliżania się do niej na odległość do 100 metrów, na okres 10 lat. Orzekł też środek kompensacyjny w kwocie 50 tys. złotych na rzecz pokrzywdzonej. Sprawa trafiła następnie do Sądu Apelacyjnego w Krakowie. Tam, w październiku 2021 roku utrzymano wyrok w mocy. Wydawało się, że ta oczywista sprawa jest już dla polskiego wymiaru sprawiedliwości zakończona. Skazanemu przysługiwała kasacja i z niej skorzystał.
Szokujący wyrok SN
W czerwcu 2022 roku sprawa wpłynęła do Izby Karnej Sądu Najwyższego (Sygnatura III KK 311/22). 21 grudnia ubiegłego roku Sąd Najwyższy uchylił wyrok SA w Krakowie i przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia.
Oznacza to, że sprawa rozpocznie się od nowa, a żona sprawcy ponownie przeżyje sądową gehennę! Dla wymiaru sprawiedliwości Szczepan S. jest człowiekiem oskarżonym i, w świetle prawa, niewinnym! Najbardziej jednak bulwersuje powód dla którego Sąd Najwyższy uchylił wyrok SA w Krakowie. Okazało się, że SN doszukał się w składzie sędziowskim pierwszej instancji, sędziego, który został delegowany do Sądu Okręgowego w Kielcach. Do momentu oddania tego artykułu do publikacji, nie przygotowano jeszcze pisemnego uzasadnienia wyroku SN, ale ustne motywy nie pozostawiają złudzeń. Wynika z nich, że „ustawodawca przewidział tylko dwa rodzaje delegacji sędziego przez Ministra Sprawiedliwości, tj. delegację na czas oznaczony do 2 lat i na czas nieoznaczony. Inne określenie czasu trwania delegacji sędziego jest wadliwe i sprawia, że sąd w składzie którego orzekał tak delegowany sędzia nie jest sądem należycie obsadzonym”.
Problem z delegacją?
Co ciekawe kwestię rzekomego problemu delegacji kieleckiego sędziego do sądu okręgowego rozpatrywany był już przez Sąd Apelacyjny w Krakowie, który wydał wyrok w drugiej instancji na Szczepana S. SA nie dopatrzył się tutaj żadnego problemu. Co istotne, inny skład Sądu Najwyższego stwierdził, że powód polegający na rzekomo nieprawidłowym zapisie delegacji sędziego , o niczym nie świadczy. SN orzekał wprawdzie w innej sprawie, ale w jasny sposób wskazał, że kwestia delegacji nie może być przesłanką dla uchylenia wyroku.
Sędziowie z „kasty”
Uchylenie wyroku oznacza, że ciężko ranna kobieta, która przeżyła ogromną traumę i musiała przejść terapię po tym co zrobił jej mąż, znów będzie przeżywać grozi na sali sądowej. Znów spotka tam swojego kata. Rodzi się pytanie, dlaczego SN podjął taką decyzję? Może odpowiedzią na to pytanie będzie skład sędziowski, który w Izbie karnej wyrzucił dwa wyroki skazujące do kosza. Orzekał tam m.in. sędzia Włodzimierz Wróbel, jeden z najbardziej znanych aktywistów „kasty” sędziowskiej, człowiek, który jest jednym inicjatorów buntu sędziów w Sądzie Najwyższym. To on, wraz z kilkudziesięcioma innymi sędziami SN, podpisali kuriozalne oświadczenie, z którego wynika, że nie będą orzekali z „neo sędziami”. Kolejnym sędzią z tego składu jest Marek Pietruszyński, były sędzia wojskowy z czasów PRL i do roku 1989 członek PZPR. Składowi przewodniczył sędzia Zbigniew Puszkarski – krytyk obecnego składu Krajowej Rady Sądownictwa.
Wyrok SN ws. Szczepana S., to przykład na to, że „kasta” sędziowska zrobi wszystko, by doprowadzić do chaosu w sądownictwie. Ta bulwersująca sprawa wskazuje też na to, iż dobro pokrzywdzonych, to tylko slogan dla zbuntowanego środowiska sędziowskiego.
WOJCIECH BIEDROŃ
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kryminal/630271-kolejny-skandal-w-sn-uchylono-wyrok-na-groznego-bandyte