Prokurator IPN ogłosił we wtorek w katowickim IPN zarzut Romanowi S. - b. funkcjonariuszowi MO, który podejrzany jest m.in. o strzelanie w grudniu 1981 r. do protestujących górników kopalni „Wujek”. Prokurator wskazał, że jest to zbrodnia komunistyczna, będąca zbrodnią przeciwko ludzkości.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: W Chorwacji zatrzymano milicjanta, który strzelał do górników „Wujka”! Ziobro: Sprawiedliwości stanie się zadość
CZYTAJ TAKŻE: Milicjant, który strzelał do górników „Wujka” będzie przesłuchany przez prokuratorów IPN w Katowicach
O zarzucie, który Romanowi S. przedstawił prokurator IPN, poinformował PAP dyrektor Głównej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, zastępca prokuratora generalnego prok. Andrzej Pozorski.
Zarzut dotyczy tego, że 16 grudnia 1981 r. w Katowicach Roman S. - jak podał prok. Pozorski - „będąc funkcjonariuszem państwa komunistycznego, członkiem plutonu specjalnego Pułku Manewrowego KW MO w Katowicach, działając wspólnie z innymi członkami tego plutonu dopuścił się zbrodni komunistycznej stanowiącej zbrodnię przeciwko ludzkości”. Zbrodnia ta - jak dodał prokurator - polegała na stosowaniu represji i naruszaniu praw człowieka w ten sposób, że Roman S. wziął „udział w pobiciu strajkujących górników kopalni +Wujek+ i użył niebezpiecznego narzędzia w postaci broni palnej”.
Prokurator podał też, że Roman S. oddał „strzały w kierunku pokrzywdzonych, narażając ich na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, w wyniku czego śmierć poniosło 9 osób, a 21 doznało obrażeń ciała”.
Podejrzany, któremu grozi 10 lat więzienia, nie przyznał się do zarzucanych czynów i odmówił składania wyjaśnień.
W środę prokurator IPN skieruje do Sądu Rejonowego Katowice–Zachód w Katowicach wniosek „o zastosowanie wobec podejrzanego środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania, z uwagi na surową karę grożącą podejrzanemu jak również uzasadnioną obawę jego ucieczki lub ukrywania się za granicą”.
Roman Zdzisław S. – były funkcjonariusz plutonu specjalnego Pułku Manewrowego Komendy Wojewódzkiej MO w Katowicach został zatrzymany 17 maja w Chorwacji. Był ścigany Europejskim Nakazem Aresztowania. Władze tego kraju zdecydowały o wydaniu podejrzanego polskim organom wymiaru sprawiedliwości. Od czwartkowego wieczoru jest w Polsce.
Roman S. nie mieszkał w Polsce, wyjechał na stałe do Niemiec na początku lat 90., zanim przedstawiono mu zarzuty w sprawie pacyfikacji śląskich kopalń. Zrzekł się obywatelstwa polskiego i przyjął niemieckie.
kpc/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kryminal/450539-byly-zomowiec-uslyszal-zarzut-zbrodnia-komunistyczna