K. podkreślała, że nie okazywała przychylności ani gotowości do pomocy spółce, nie udzielała też jej żadnych porad. Zapewniała, że nie miała też wpływu na decyzje dotyczące tej firmy ani wpływu na naczelników urzędów skarbowych. B. wiceszefowa Izby oceniła też, że objęcie zobowiązań podatkowych spółki restrukturyzacją było zgodne z prawem i uzasadnione. Korzystało z tego wiele podmiotów. Według prokuratury na skutek decyzji aparatu skarbowego, firmie G. i B. umorzono część odsetek od zaległości podatkowych - ok. 2,5 mln zł.
B. dyrektor Izby Skarbowej w Katowicach Henryk Ś. jako jedyny nie ma zarzutów o charakterze korupcyjnym; odpowiada przed sądem za przekroczenie uprawnień. Miał namawiać Elżbietę K. do przychylności wobec firmy. Stanowczo się z tym nie zgadza. Przyznał, że przyjął G. - po interwencji z resortu finansów, a później skorzystał z zaproszenia do jego firmy po - jak zaznaczył - przypadkowym spotkaniu na parkingu.
Na kolejnej rozprawie sąd ma odebrać wyjaśnienia od Janika i Wiesława C., który był posłem SLD kilku kadencji Sejmu, a w latach 2001-04 sekretarzem stanu w Ministerstwie Finansów i generalnym inspektorem kontroli skarbowej. Zdaniem prokuratury, od katowickiej firmy C. przyjął 240 tys. zł korzyści majątkowych - „w zamian za przychylność i gotowość podjęcia działań należących do jego kompetencji”. Miał też udzielać G. porad w zakresie prawa podatkowego i wskazywać osoby pełniące funkcje w organach skarbowych, które rozpoznawały sprawy podatkowe spółki i mogły decydować o umorzeniu należności.
Prok. Ewa Kordula powiedziała dziennikarzom, że przedstawione oskarżonym zarzuty to efekt długiego i żmudnego śledztwa. W ocenie oskarżyciela zgromadzony materiał dowodowy potwierdził udział w korupcyjnym procederze urzędników państwowych. Przypomniała, że nie jest to jedyny proces dotyczący katowickiej spółki. Od 2013 r. przed sądem toczy się proces b. dyrektorów kopalń i b. szefów spółek węglowych, którzy także mieli być korumpowani przez tę spółkę. Jednym z oskarżonych jest tam G.
W innym wątku śledztwa prokuratura badała, czy Antoni G. korumpował także wysokich rangą oficerów policji. Umorzyła tę sprawę z uwagi na brak danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia przestępstwa.
Umorzona została także sprawa Andrzeja B. - skorzystał z klauzuli bezkarności, przysługującej osobie, która zawiadomi organy ścigania o korupcji. Prokuratura zaznacza, że choć sprawa w dużej mierze opiera się na jego zeznaniach, w śledztwie zgromadzono także inny materiał dowodowy, potwierdzający zarzuty - jak dokumenty, zapisy i logowania telefonów.
pc/PAP
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
K. podkreślała, że nie okazywała przychylności ani gotowości do pomocy spółce, nie udzielała też jej żadnych porad. Zapewniała, że nie miała też wpływu na decyzje dotyczące tej firmy ani wpływu na naczelników urzędów skarbowych. B. wiceszefowa Izby oceniła też, że objęcie zobowiązań podatkowych spółki restrukturyzacją było zgodne z prawem i uzasadnione. Korzystało z tego wiele podmiotów. Według prokuratury na skutek decyzji aparatu skarbowego, firmie G. i B. umorzono część odsetek od zaległości podatkowych - ok. 2,5 mln zł.
B. dyrektor Izby Skarbowej w Katowicach Henryk Ś. jako jedyny nie ma zarzutów o charakterze korupcyjnym; odpowiada przed sądem za przekroczenie uprawnień. Miał namawiać Elżbietę K. do przychylności wobec firmy. Stanowczo się z tym nie zgadza. Przyznał, że przyjął G. - po interwencji z resortu finansów, a później skorzystał z zaproszenia do jego firmy po - jak zaznaczył - przypadkowym spotkaniu na parkingu.
Na kolejnej rozprawie sąd ma odebrać wyjaśnienia od Janika i Wiesława C., który był posłem SLD kilku kadencji Sejmu, a w latach 2001-04 sekretarzem stanu w Ministerstwie Finansów i generalnym inspektorem kontroli skarbowej. Zdaniem prokuratury, od katowickiej firmy C. przyjął 240 tys. zł korzyści majątkowych - „w zamian za przychylność i gotowość podjęcia działań należących do jego kompetencji”. Miał też udzielać G. porad w zakresie prawa podatkowego i wskazywać osoby pełniące funkcje w organach skarbowych, które rozpoznawały sprawy podatkowe spółki i mogły decydować o umorzeniu należności.
Prok. Ewa Kordula powiedziała dziennikarzom, że przedstawione oskarżonym zarzuty to efekt długiego i żmudnego śledztwa. W ocenie oskarżyciela zgromadzony materiał dowodowy potwierdził udział w korupcyjnym procederze urzędników państwowych. Przypomniała, że nie jest to jedyny proces dotyczący katowickiej spółki. Od 2013 r. przed sądem toczy się proces b. dyrektorów kopalń i b. szefów spółek węglowych, którzy także mieli być korumpowani przez tę spółkę. Jednym z oskarżonych jest tam G.
W innym wątku śledztwa prokuratura badała, czy Antoni G. korumpował także wysokich rangą oficerów policji. Umorzyła tę sprawę z uwagi na brak danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia przestępstwa.
Umorzona została także sprawa Andrzeja B. - skorzystał z klauzuli bezkarności, przysługującej osobie, która zawiadomi organy ścigania o korupcji. Prokuratura zaznacza, że choć sprawa w dużej mierze opiera się na jego zeznaniach, w śledztwie zgromadzono także inny materiał dowodowy, potwierdzający zarzuty - jak dokumenty, zapisy i logowania telefonów.
pc/PAP
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kryminal/364014-janik-twierdzi-ze-liczy-na-uniewinnienie-w-katowicach-ruszyl-proces-w-ktorym-jednym-z-oskarzonych-o-korupcje-jest-byly-szef-mswia?strona=2
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.