Siekierą zabił 10-letnią dziewczynkę w centrum Kamiennej Góry. SA odroczył proces

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. Pixabay
fot. Pixabay

Sąd Apelacyjny we Wrocławiu odroczył w wtorek proces odwoławczy Samuela N. oskarżonego o zabójstwo 10-letniej dziewczynki w Kamiennej Górze (Dolnośląskie). Sąd zdecydował o przesłuchaniu biegłych psychiatrów, którzy wydawali opinię ws. poczytalności zabójcy w sądzie pierwszej instancji.

W kwietniu tego roku Sąd Okręgowy w Jelenie Górze skazał Samuela N. na karę dożywotniego więzienia. Pozbawił również mężczyznę praw publicznych (na 10 lat) i nakazał wypłatę rodzicom zamordowanego dziecka zadośćuczynienia w kwocie 200 tys. zł. Od tego wyroku odwołała się obrona, która chce dowieść, że N. w chwili zabójstwa był niepoczytalny.

Jak powiedziała PAP rzeczniczka Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu Małgorzata Lamparska, sąd zdecydował o odroczeniu rozprawy odwoławczej i przesłuchaniu biegłych psychiatrów, którzy wydawali opinię ws. poczytalności zabójcy w sądzie pierwszej instancji. Sąd jednocześnie przedłużył areszt dla Samuela N. do 31 grudnia. Nie wyznaczono jeszcze kolejnego terminu rozprawy.

Do morderstwa doszło 19 sierpnia 2015 r. w Kamiennej Górze. Według ustaleń prokuratury Samuel N. zaatakował siekierą 10-letnią dziewczynkę, która z matką wchodziła do jednego ze sklepów w centrum miasta. Mężczyzna wyrzucił narzędzie zbrodni i zaczął uciekać. Schwytali go świadkowie zdarzenia i przekazali w ręce policji. Dziewczynka zmarła w szpitalu.

N. podczas śledztwa przyznał się do zabójstwa.

Wyjaśnił, że narastała w nim złość, albowiem od dłuższego czasu miał problemy ze znalezieniem pracy. Ponadto dzień przed dokonaniem zabójstwa uzyskał decyzję, iż nie przysługuje mu zasiłek dla bezrobotnych. Udał się do Powiatowego Urzędu Pracy, aby zemścić się na urzędnikach. Ponieważ w budynku przebywało dużo osób, zrezygnował ze swojego zamiaru. Wyszedł na ulicę i skierował się w kierunku centrum miasta. Widząc małą dziewczynkę wchodzącą do księgarni, zadał jej cios siekierą

— mówiła wtedy rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze Violetta Niziołek.

Według opinii biegłych z procesu pierwszej instancji N. był poczytalny w chwili popełnienia przestępstwa.

lap/PAP

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych