W czwartek podczas odczytywania wyroku sędzia Sądu Okręgowego w Poznaniu Hanna Bartkowiak podkreśliła, że już sąd pierwszej instancji dysponował pełnym materiałem dowodowym, pozwalającym zarówno odtworzyć przebieg zdarzenia drogowego, jak i ustalić w pełni winę sprawcy.
Jak mówiła - „z ustaleń wynika ponad wszelką wątpliwość, że to na skutek umyślnego naruszenia przez oskarżonego elementarnych zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym doszło do tragicznego w skutkach wypadku, gdzie śmierć poniosło troje młodych ludzi i dwie inne osoby odniosły obrażenia ciała”.
Nagromadzenie okoliczności obciążających w tej sprawie, odnoszących się do zachowania sprawcy w chwili czynu było tak znaczne i nasilone, że wymagało to wyraźnego uzewnętrznienia, bardziej jeszcze wzmocnionego w orzeczonej karze
— zaznaczyła sędzia.
Piotra N. nie było na sali w trakcie odczytywania wyroku.
Uzasadniając wyrok sędzia podkreślała także, że nie ulega wątpliwości, że tragiczny w skutkach wypadek to nic innego, jak „bilans brawurowej jazdy młodego człowieka”.
Nikt i nic nie przyczyniło się do tego zdarzenia drogowego oprócz zachowania oskarżonego. Dwoje pieszych, którzy byli ofiarami wypadku, szło prawidłowo chodnikiem, kiedy uderzył w nie rozpędzony samochód oskarżonego. Trzecia osoba, to pasażer oskarżonego, który w chwili wypadku miał zapięte pasy bezpieczeństwa. Warunki drogowe również były bardzo dobre
— mówiła.
Sędzia wskazała też na rację prokuratora w tej sprawie, który twierdził, „że za tego rodzaju czyn, cechujący się znaczną społeczną szkodliwością oczekiwać należy surowej kary - dotkliwej i długotrwałej, gdyż wymaga tego zarówno prewencja ogólna, jak i szczególna” - mówiła sędzia.
Wyrok skazujący na długoletnie pozbawienie wolności ma uzmysłowić sprawcy ogrom szkód i krzywd, jakie spowodował swoją nieodpowiedzialną jazdą. Zaś dla społeczeństwa ma być wyraźnym sygnałem, że wymiar sprawiedliwości kategorycznie reaguje na tego rodzaju bezprawie
— dodała.
Matka jednej z ofiar Izabela Lewandowska powiedziała po ogłoszeniu wyroku, że wyrok przyjęła z „pewną ulgą”.
Wiem, że odsiedzi swoją karę za to, co zrobił. Zabił trzy osoby, zabił mi córkę. Trudno żyć. Ale nie możemy pozwolić, żeby tak się działo. Żeby nie było kar dla takich osób (…) Ja nigdy mu nie wybaczę. Wychowałam 17-letnią córkę i przez taką głupotę, jazdę, odebrał jej życie. Nie mam jej. A on odsiedzi te sześć lat, może krócej i będzie miał dalsze życie. Oni już nie. Ich już nie ma.
Adwokat Mariusz Paplaczyk zaznaczył, że rodziny ofiar będą domagać się rekompensaty i zadośćuczynienia od sprawcy wypadku także na drodze cywilnej.
Liczymy na wsparcie prokuratury, która w tym zakresie może w imieniu pokrzywdzonych wytoczyć powództwo
— powiedział Paplaczyk.
Reprezentująca obrońcę oskarżonego aplikantka adwokacka Magda Kołaczyk powiedziała, że dopiero po otrzymaniu pisemnego uzasadnienia wyroku i konsultacji z oskarżonym będzie rozważane wniesienie o kasację wyroku.
Jak podkreśliła, wyrok sądu pokazuje, że „nasz system nie wierzy w tzw. resocjalizację młodocianych tylko twarde, długie wyroki więzienia. Co do polityki karnej i używania tego wyroku, jako +straszaka+ w stosunku do innych, mimo że powinna to być kara indywidualna - to już pozostawiam do oceny społeczeństwa” - powiedziała.
lap/PAP
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
W czwartek podczas odczytywania wyroku sędzia Sądu Okręgowego w Poznaniu Hanna Bartkowiak podkreśliła, że już sąd pierwszej instancji dysponował pełnym materiałem dowodowym, pozwalającym zarówno odtworzyć przebieg zdarzenia drogowego, jak i ustalić w pełni winę sprawcy.
Jak mówiła - „z ustaleń wynika ponad wszelką wątpliwość, że to na skutek umyślnego naruszenia przez oskarżonego elementarnych zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym doszło do tragicznego w skutkach wypadku, gdzie śmierć poniosło troje młodych ludzi i dwie inne osoby odniosły obrażenia ciała”.
Nagromadzenie okoliczności obciążających w tej sprawie, odnoszących się do zachowania sprawcy w chwili czynu było tak znaczne i nasilone, że wymagało to wyraźnego uzewnętrznienia, bardziej jeszcze wzmocnionego w orzeczonej karze
— zaznaczyła sędzia.
Piotra N. nie było na sali w trakcie odczytywania wyroku.
Uzasadniając wyrok sędzia podkreślała także, że nie ulega wątpliwości, że tragiczny w skutkach wypadek to nic innego, jak „bilans brawurowej jazdy młodego człowieka”.
Nikt i nic nie przyczyniło się do tego zdarzenia drogowego oprócz zachowania oskarżonego. Dwoje pieszych, którzy byli ofiarami wypadku, szło prawidłowo chodnikiem, kiedy uderzył w nie rozpędzony samochód oskarżonego. Trzecia osoba, to pasażer oskarżonego, który w chwili wypadku miał zapięte pasy bezpieczeństwa. Warunki drogowe również były bardzo dobre
— mówiła.
Sędzia wskazała też na rację prokuratora w tej sprawie, który twierdził, „że za tego rodzaju czyn, cechujący się znaczną społeczną szkodliwością oczekiwać należy surowej kary - dotkliwej i długotrwałej, gdyż wymaga tego zarówno prewencja ogólna, jak i szczególna” - mówiła sędzia.
Wyrok skazujący na długoletnie pozbawienie wolności ma uzmysłowić sprawcy ogrom szkód i krzywd, jakie spowodował swoją nieodpowiedzialną jazdą. Zaś dla społeczeństwa ma być wyraźnym sygnałem, że wymiar sprawiedliwości kategorycznie reaguje na tego rodzaju bezprawie
— dodała.
Matka jednej z ofiar Izabela Lewandowska powiedziała po ogłoszeniu wyroku, że wyrok przyjęła z „pewną ulgą”.
Wiem, że odsiedzi swoją karę za to, co zrobił. Zabił trzy osoby, zabił mi córkę. Trudno żyć. Ale nie możemy pozwolić, żeby tak się działo. Żeby nie było kar dla takich osób (…) Ja nigdy mu nie wybaczę. Wychowałam 17-letnią córkę i przez taką głupotę, jazdę, odebrał jej życie. Nie mam jej. A on odsiedzi te sześć lat, może krócej i będzie miał dalsze życie. Oni już nie. Ich już nie ma.
Adwokat Mariusz Paplaczyk zaznaczył, że rodziny ofiar będą domagać się rekompensaty i zadośćuczynienia od sprawcy wypadku także na drodze cywilnej.
Liczymy na wsparcie prokuratury, która w tym zakresie może w imieniu pokrzywdzonych wytoczyć powództwo
— powiedział Paplaczyk.
Reprezentująca obrońcę oskarżonego aplikantka adwokacka Magda Kołaczyk powiedziała, że dopiero po otrzymaniu pisemnego uzasadnienia wyroku i konsultacji z oskarżonym będzie rozważane wniesienie o kasację wyroku.
Jak podkreśliła, wyrok sądu pokazuje, że „nasz system nie wierzy w tzw. resocjalizację młodocianych tylko twarde, długie wyroki więzienia. Co do polityki karnej i używania tego wyroku, jako +straszaka+ w stosunku do innych, mimo że powinna to być kara indywidualna - to już pozostawiam do oceny społeczeństwa” - powiedziała.
lap/PAP
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kryminal/287054-pedzil-140-kmh-po-terenie-zabudowanym-zabil-trzy-osoby-sprawca-wypadku-prawomocnie-skazany?strona=2