Pilnowany jak najgroźniejszy przestępca! Kajetan P. rzucił się na policjantów konwojujących go z Malty do Polski

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot.PAP/Radek Pietruszka
fot.PAP/Radek Pietruszka

Kajetan P. próbował dwukrotnie ugryźć policjantów konwojujących go wojskową CASĄ z Malty do Polski. 27-latka podejrzanego o brutalny mord w Warszawie konwojowało trzech funkcjonariuszy

—informuje rmf24.pl.

Do szarpaniny między Kajetanem P. a eskortującymi go funkcjonariuszami doszło w czasie podchodzenia do lądowania. Gdy policjanci zapinali mu specjalny pas jednego z nich ugryzł w rękę, później w czasie zapinania kajdanek na nogach innego ugryzł w ucho. Kajetan P. był agresywny.

Przypomnijmy. 17 lutego Kajetana P. zatrzymano w stolicy Malty La Valletcie. Dzień później maltański sąd wydał zgodę na jego ekstradycję. Polska policja przewiozła go pod specjalna eskortą do Polski.

Na przesłuchanie do prokuratury przyjechał w kasku, konwojowało go kilkunastu uzbrojonych po zęby antyterrorystów, a w więzieniu siedzi sam, pod stałą obserwacją strażników i całodobowego monitoringu

—opisuje „Super Express”.

Dyrektor aresztu śledczego uznał osadzonego Kajetana P. za niebezpiecznego

—mówił Przemysław Nowak z Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Na przesłuchanie do prokuratury Kajetana P. przywieziono w specjalnym kasku.

Specjalny kask stosowany jest po to, by konwojowany się sam nie okaleczył, np. uderzając głową w ścianę. Policjanci, którzy go doprowadzali do prokuratury, uznali najwyraźniej, że istnieje takie zagrożenie

—wyjaśniał mł. insp. Marcin Szyndler z Komendy Głównej Policji.

Kask miał także ochraniać innych, by Kajetan P tym razem nikogo nie pogryzł ani nie zaatakował.

ZOBACZ TEŻ:

Kajetan P. usłyszał zarzut zabójstwa. Przyznał się do winy

ann/rmf24.pl/se.pl 

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych