9 lat w psychiatryku za... przywłaszczenie dwóch paczek kawy?! Szokująca historia Stanisława B.

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Freeimages.com
Fot. Freeimages.com

Adwokat przyznał, że czuje satysfakcję z powodu zwolnienia Stanisława B. z zamkniętego zakładu psychiatrycznego, ale towarzyszą mu również smutne refleksje, ponieważ zakłada, że osób w podobnej sytuacji w szpitalach jest dużo więcej.

Uważam pana Stanisława za takiego bohatera - że udało mu się w tym szpitalu przez 8 lat przeżyć, pomimo tego, że miał zabiegi z elektrowstrząsów, że był poddawany intensywnej farmakoterapii

– powiedział adwokat.

Jak poinformowała rzeczniczka Sądu Okręgowego w Krakowie, podstawą przebywania Stanisława B. w zamkniętym zakładzie karnym były niekorzystne dla niego opinie biegłych psychiatrów, przedkładane sądowi co pół roku. Pierwsze, tygodniowe oznaki poprawy, sygnalizowali biegli w opinii z lipca ub.r.

Poprzednio krakowski sąd badał sprawę orzeczenia o detencji wobec Stanisława B. (czyli przymusowego umieszczenia podejrzanego w zamkniętym szpitalu psychiatrycznym do czasu poprawy stanu zdrowia) pod koniec ub. roku. Odmówił wtedy uchylenia tego środka. Sąd oparł się wówczas na opinii biegłych, którzy stwierdzili, że istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że w związku ze zdiagnozowaną chorobą pacjent popełni kolejne przestępstwo o znacznej społecznej szkodliwości. Sąd nie kwestionował tej opinii uznając, że jest wiarygodna i przekonująca.

Mec. Piotr Wojtaszak reprezentuje również 78-letniego Feliksa Meszkę, zwolnionego w połowie grudnia ub.r. przez rybnicki sąd po 11 latach ze szpitala psychiatrycznego, i domaga się dla niego 12 mln zł zadośćuczynienia oraz 300 tys. zł odszkodowania za 11 lat spędzonych w szpitalu. Jest też pełnomocnikiem Krystiana Brolla, który w rybnickim zakładzie psychiatrycznym przebywał ponad 8 lat i również domaga się zadośćuczynienia i odszkodowania za bezprawne pozbawianie wolności.

bzm/PAP

« poprzednia strona
12

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych