Prokurator, który przed rokiem w jednym ze sklepu w Żninie ukradł batoniki i krem, kary nie poniesie. Biegli uznali, że w momencie popełnienia czynu był niepoczytalny. Możliwe nawet, że dostanie odszkodowanie!
53-letni prokurator w listopadzie 2014 roku wyniósł ze sklepu dwa batoniki i krem do pielęgnacji ciała. Zdarzenie zarejestrowała kamera monitoringu. Ponieważ wartość skradzionych produktów wynosiła mniej niż 15 zł, czyn został zakwalifikowany jako wykroczenie, nie przestępstwo.
Ponieważ chroni go immunitet, nie musiał obawiać się kary sądowej. Konsekwencji zawodowych też bać się nie musi, ponieważ biegli uznali, że w momencie kradzieży był niepoczytalny.
Prokurator, który był do tej pory zawieszony w obowiązkach, wrócił do pracy. Ponieważ na ten czas zawieszono mu wynagrodzenie do 75 proc., prokuratura prawdopodobnie zwróci mu różnicę, czyli ok. kilku tysięcy złotych.
Teraz prokurator będzie musiał wykorzystać zaległy urlop, na którym psychiatra ma orzec czy jest zdolny do wykonywania zawodu.
lap/Fakt/tvn24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kryminal/271321-prokurator-skradl-ze-sklepu-batoniki-i-krem-kary-nie-poniesie-za-to-moze-dostac-odszkodowanie