Na obserwację psychiatryczną zostanie skierowany 31-latek podejrzany o zabicie 5-letniej córki. Do zabójstwa doszło w połowie kwietnia, ciało dziecka odnaleziono w jednym z gdańskich parków.
Jak poinformowała Ewa Burdzińska, szefowa prowadzącej śledztwo w tej sprawie Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Oliwa, w środę do prokuratury dotarła opinia, którą psychiatrzy sporządzili po jednorazowym badaniu mężczyzny.
Wynika z niej, że specjaliści nie byli w stanie po tym badaniu ocenić stanu i zdrowia psychicznego podejrzanego i zalecili przeprowadzenie obserwacji psychiatrycznej
— poinformowała Burdzińska.
Prokurator dodała, że obserwacja potrwa do czterech tygodni, a w wyjątkowych okolicznościach możne zostać przedłużona.
Prokuratura czeka na wyniki badań toksykologicznych, które pokażą, czy w dniu, w którym doszło do zabójstwa, mężczyzna nie był pod wpływem środków odurzających.
Ciało dziecka znaleziono w połowie kwietnia w parku w Gdańsku-Brzeźnie. Dziewczynka została śmiertelnie pobita. Tego samego dnia policja zatrzymała 31-letniego ojca dziecka. W trakcie przesłuchania w prokuraturze mężczyzna przyznał się do zabicia dziecka, złożył obszerne i szczegółowe wyjaśnienia. Jak informowała wówczas Brudzińska, „podejrzany wyjaśnił, że tak naprawdę nie wie”, dlaczego dopuścił się zabójstwa.
Z wyjaśnień, które złożył, można wysnuć, iż winą za swoje postępowania obarcza zażywanie środków odurzających, z którymi miał problemy od jakiegoś czasu
— mówiła prokurator.
Burdzińska zaznaczała, że mężczyzna ma świadomość tego, co zrobił i w rozmowie ze śledczymi mówił, że „bardzo żałuje za swój czyn”.
Wyraził dużą skruchę
— dodała prokurator.
Wyjaśniła, że z tego, co mówił podejrzany, wynikało, iż nie był to czyn zaplanowany.
Był to czyn, który popełnił pod wpływem zamiaru nagłego, który pojawił się w jego psychice nagle (…), natomiast dlaczego się taki zamiar pojawił, trudno to ustalić na obecnym etapie postępowania
— tłumaczyła.
31-latek został tymczasowo aresztowany. Grozi mu kara pozbawienia wolności od 8 do 25 lat lub dożywocie.
Jak ustalono, w dniu zabójstwa 31-latek wyszedł na własne żądanie z oddziału detoksykacyjnego jednego z gdańskich szpitali. Do placówki zgłosił się sam i przebywał tam dwa dni. Po wyjściu zjawił się w przedszkolu, z którego odebrał córkę. W tym samym czasie, gdy znaleziono ciało dziewczynki, jej matka skontaktowała się z policją zaniepokojona o los córki, której nie zastała w przedszkolu.
Rodzice dziewczynki żyli w konkubinacie, wcześniej mieszkali razem, ale od pewnego czasu przebywali w dwu różnych miejscach.
bzm/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kryminal/256415-bestialsko-zabil-wlasna-coreczke-trafi-na-obserwacje-psychiatryczna