„Protestujemy przede wszystkim po to, żeby zasygnalizować, że nasze przedsiębiorstwo upada – państwowe gospodarstwo leśne Lasy Państwowe, które funkcjonuje już 100 lat, które ma tradycję, które jest chwalone w całej Europie, na całym świecie. W tej chwili w ciągu kilku miesięcy doprowadzono je prawie do upadku” - mówił jeden z uczestników protestu leśników w rozmowie z Telewizją wPolsce24.
W Warszawie odbyła się manifestacja leśników, którzy protestowali przeciw działaniom rządu uderzającym w polskie lasy.
Przypominamy, że pod koniec września, decyzją minister klimatu i środowiska przedłużone zostało moratorium ze stycznia 2024 chroniące wybrane lasy w Polsce. Ma ono obowiązywać do czasu wprowadzenia przez Lasy Państwowe odpowiednich przepisów.
W praktyce decyzja ta zablokowała możliwość wycinek drzew na obszarach 10 lokalizacji, co o około 20 procent zmniejszyło obszar pozyskiwania drewna.
Dyrektor generalny LP chce wyłączenia z dotychczasowej gospodarki leśnej 17 proc. powierzchni lasów. Kolejne 3 proc. ma być przeznaczone na parki narodowe. Planowane jest generalne odejście od tej formy prowadzenia gospodarki leśnej, którą znamy od pokoleń, a która świetnie się sprawdzała
— alarmował poseł Paweł Sałek z PiS w rozmowie z portalem wPolityce.pl.
CZYTAJ TAKŻE: NASZ WYWIAD. Sałek: To mnie zwyczajnie przeraża. W Polsce i Europie są siły, które chcą przejąć majątek Lasów Państwowych
fot. PAP/Leszek Szymański
Protest leśników
Działania te spowodowały, że na ulicach Warszawy doszło do protestu leśników.. Protestujący domagali się dymisji minister klimatu i ochrony środowiska - Pauliny Hennig Kloski.
Ulicami Warszawy przeszedł protest leśników, który zakończył się przed Ministerstwem Klimatu i Środowiska, a protestujący zanieśli petycję do minister klimatu i środowiska
— wskazała nasza reporterka Monika Drozd, która była obecna na wydarzeniu.
Leśnicy zabrali głos
O powodach protestu leśnicy opowiedzieli w rozmowie z Telewizją wPolsce24.
Protestujemy przede wszystkim po to, żeby zasygnalizować, że nasze przedsiębiorstwo upada – państwowe gospodarstwo leśne Lasy Państwowe, które funkcjonuje już 100 lat, które ma tradycję, które jest chwalone w całej Europie, na całym świecie. W tej chwili w ciągu kilku miesięcy doprowadzono je prawie do upadku
— wskazał jeden z uczestników protestu.
Jesteśmy za tym, żeby chronić nasze polskie lasy i naszą pracę, ale przede wszystkim lasy, które mają być dla społeczeństwa. To, co się w tej chwili dzieje spowoduje, że te lasy nie będą dla społeczeństwa
— mówił inny.
Nikt z ministerstwa nie chciał spotkać z manifestantami, ani podjąć rozmowy. Leśnicy zapowiedzieli, że będą protestować do skutku.
Referendum
Poseł PiS i były wiceszef resortu rolnictwa Paweł Sałek poinformował również o inicjatywie ws. referendum, które ma pozwolić na ochronę polskich lasów.
Ponownie przyszedł czas, że Stowarzyszenie na Rzecz Zrównoważonego Rozwoju podejmuje inicjatywę społeczną i obywatelską do tego, aby zbierać podpisy pod pytaniem referendalnym. I dzisiaj to zaangażowanie społeczne, które mam nadzieję będzie porównywalne z rokiem 2010, z rokiem 2014, będzie miało wpływ na to, że polskie lasy w tej strukturze organizacyjno-prawnej i modelu funkcjonowania polskiego leśnictwa, a co za ty idzie ochrony przyrody, będą mogły funkcjonować dalej
— mówił podczas konferencji.
as/wPolsce24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kraj/715113-tylko-u-nas-lesnicy-protestuja-chca-dymisji-minister