Komornik sądowy z Lublina ogłosił licytację pakietu akcji spółki Manufaktura Piwa Wódki i Wina, której prezesem jest Janusz Palikot. Sprzedaż rozpocznie się 2 grudnia - cena wywoławcza to ponad 1,1 mln zł.
O licytacji poinformowała kancelaria komornika sądowego przy Sądzie Rejonowym Lublin-Zachód w Lublinie Tomasza Walendy. Jak podano w ogłoszeniu, pierwsza licytacja pakietu 358 247 akcji nieuprzywilejowanych w spółce Manufaktura Piwa Wódki i Wina rozpocznie się 2 grudnia br. o godz. 10 i potrwa do godz. 10 - 9 grudnia. Cenę wywoławczą określono na 1 157 941,50 zł.
Sprzedaż odbędzie się w drodze licytacji elektronicznej. Przystępujący do przetargu są zobowiązani złożyć rękojmię najpóźniej na dwa dni robocze przed rozpoczęciem licytacji.
Według Centralnej Informacji KRS, siedziba firmy mieści się przy ul. Chmielnej 2 w Warszawie, a jej prezesem jest Janusz Palikot. Wysokość kapitału zakładowego określono na 554 249,40 zł, zaś liczbę akcji wszystkich emisji na 5 542 494. Przedmiotem przeważającej działalności firmy – wskazano w KRS - jest produkcja piwa.
CZYTAJ WIĘCEJ: Janusz Palikot obiecuje, że spłaci wszystkie długi. Pieniądze ma zdobyć dzięki… rozwinięciu swojego biznesu alkoholowego
Osiema zarzutów dla Palikota
Janusz Palikot (zgadza się na publikację wizerunku i danych), Przemysław B. i Zbigniew B. zostali zatrzymani 3 października przez CBA w Lublinie i w Biłgoraju. Jeszcze tego samego dnia zostali przewiezieni do wydziału Prokuratury Krajowej we Wrocławiu, gdzie usłyszeli zarzuty.
Palikot usłyszał osiem zarzutów, w tym siedem dotyczących oszustwa i jeden przywłaszczania mienia. Zarzuty oszustwa usłyszeli też jego współpracownicy - Przemysław B. i Zbigniew B. Przemysław B. dodatkowo usłyszał zarzut przywłaszczenia mienia. Wobec nich prokuratura zastosowała wolnościowe środki zapobiegawcze. Sprawa dotyczy doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem kilku tysięcy osób na kwotę blisko 70 mln zł w związku z działalnością spółek należących do podejrzanych. Zarzuty dotyczą lat 2019-2023.
Jak poinformowała wówczas prokuratura, zarzuty oszustwa przedstawione podejrzanym dotyczą doprowadzania ponad pięciu tysięcy pokrzywdzonych do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w związku z emisją akcji serii B przez spółki z Grupy Kapitałowej - należącej do podejrzanych - oraz organizowanymi, promowanymi i nadzorowanymi przez podejrzanych kampaniami pożyczkowymi.
Według prokuratury, w dokumentach ofertowych, dotyczących zarówno emisji akcji, jak i kampanii pożyczkowych, przedstawiono nieprawdziwe, wprowadzające w błąd pokrzywdzonych informacje, co do sposobu wykorzystania pieniędzy wpłaconych przez inwestorów oraz co do rzeczywistej kondycji finansowej spółek.
Zainwestowane środki nie były przeznaczane na cele wskazane w dokumentach emisyjnych, a zostały wydane na pokrycie wcześniejszych zobowiązań spółek z Grupy Kapitałowej, które były w złej sytuacji finansowej
— podała prok. Katarzyna Calów-Jaszewska z biura prasowego Prokuratury Krajowej, prokurator Dolnośląskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji we Wrocławiu.
Prokurator poinformowała również, że zarzut przywłaszczenia dotyczy napojów alkoholowych o łącznej wartości ponad 5 mln zł.
Podejrzani w związku z umową o współpracy zawartą z jedną ze spółek przechowywali w swoich magazynach napoje alkoholowe, po rozwiązaniu umowy nie zwrócili towaru i sprzedali go podmiotom zewnętrznym
— dodała.
Według prokuratury, wszyscy podejrzani złożyli obszerne wyjaśnienia. Śledczy ich nie ujawniają. Najsurowsza kara jaka grozi za czyny zarzucane Palikotowi to 20 lat pozbawienia wolności.
Palikot w areszcie
Sąd Okręgowy we Wrocławiu zdecydował w ubiegłym tygodniu, że były polityk pozostanie w areszcie bez możliwości zwolnienia go za kaucją.
To oznacza, że do 2 grudnia podejrzany ma pozostać w areszcie
— powiedział dziennikarzom jeden z obrońców Palikota mec. Andrzej Malicki. Wcześniej sąd pierwszej instancji orzekł, że Palikot będzie mógł opuścić areszt po wpłaceniu 1 mln zł kaucji. Zażalenia od tej decyzji złożyła obrona oraz prokuratura.
Mec. Dubois poinformował wcześniej, że jego klient nie przyznaje się do postawionych mu zarzutów. Przekonywał, że sprawa, w której Palikotowi postawiono zarzuty prowadzona była od roku.
CZYTAJ WIĘCEJ: Janusz Palikot zostaje w areszcie. Sąd uwzględnił zażalenie prokuratury i zdecydował, że nie ma możliwości zwolnienia za kaucją
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kraj/712004-spolka-palikota-idzie-pod-mlotek