„Polskie przepisy są w tym zakresie tak dostosowane, że w momencie, kiedy na teren naszego kraju wlatują rakiety czy wlatują inne niezidentyfikowane obiekty, to w każdej chwili mogą być one zneutralizowane. Dzisiaj te procedury przygotowane są jawnie, czytelnie i klarownie” - powiedział w rozmowie z portalem wPolityce.pl Wojciech Skurkiewicz, były wiceminister obrony narodowej, senator Prawa i Sprawiedliwości. Polityk skomentował w ten sposób brak decyzji o zestrzeleniu rosyjskiego obiektu, który wleciał do Polski.
Skurkiewicz stwierdził, że kierownictwo resortu obrony narodowej powinno osobiście poinformować opinię publiczną o swoich działaniach i o ewentualnym zagrożeniu.
Postępowania kierownictwa Ministerstwa Obrony Narodowej jest praktycznie żadne. Trudno doszukiwać się konkretnych komunikatów ze strony ministerstwa. Oczywiście strona wojskowa komunikuje, ale przypomnę, że jeżeli mieliśmy do czynienia z podobnymi incydentami jeszcze kilkanaście miesięcy temu, to politycy zasiadający wtedy w opozycji wylewali kubły pomyj na ministra obrony narodowej, na żołnierzy, na wojsko. Dzisiaj są w takiej sytuacji, że tego typu incydenty cały czas się zdarzają, chociaż zostały przygotowane specjalne akty prawne, które dają możliwość neutralizacji tego typu obiektów, praktycznie w trybie natychmiastowym. Dziwi mnie fakt, że nie są podejmowane w tym zakresie radykalne kroki
— powiedział.
Zdaniem senatora PiS Władysławowi Kosiniakowi-Kamyszowi i Cezaremu Tomczykowi bardziej zależy na wystąpieniu w Olsztynie podczas Campusu Polska.
Martwi to, że jest wiele sytuacji bardzo istotnych społecznie, które mają miejsce w ostatnich godzinach i dniach. Chociażby ostrzał placu zabaw w sąsiedztwie poligonu na Bemowie, gdzie minister obrony narodowej ani nikt z kierownictwa nie zabierał głosu. Przecież oni są w Olsztynie na Campusie. Nikt nawet z cywilnego kierownictwa resortu nie zabiera głosu, nie pofatygowali się nawet, żeby z poszkodowanymi porozmawiać. Mieliśmy niedawno kilka przypadków obiektów, które wleciały w naszą przestrzeń powietrzną, były to prawdopodobnie balony meteorologiczne, ale do końca nie wiadomo. Minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz powiedział, że on się tym nie będzie zajmował, bo od tego są służby cywilne. Robią jakąś szopkę medialną na Campusie w Olsztynie, zamiast zajmować się najważniejszymi rzeczami z punktu widzenia bezpieczeństwa Polski i Polaków
— dodał.
„Wojsko ma odpowiednie procedury”
Były wiceminister obrony narodowej podkreślił, że polskie wojsko dysponuje precyzyjnymi procedurami, które pozwalają na neutralizację zagrażających obiektów w bardzo krótkim czasie.
Tak są dzisiaj skrojone procedury, że można podejmować wszelkie działania i nie ma tutaj większych problemów. To jest wyłącznie zasłona dymna, że obiekt musi być w zidentyfikowany wizualnie. Polskie przepisy są w tym zakresie tak dostosowane, że w momencie, kiedy na teren naszego kraju wlatują rakiety czy wlatują inne niezidentyfikowane obiekty, to w każdej chwili mogą być one zneutralizowane. Dzisiaj te procedury przygotowane są jawnie, czytelnie i klarownie. Wyłącznie brak zaangażowania ze strony kierownictwa MON skutkuje tym, że nie możemy się czuć bezpiecznie. Szczególnie mam tutaj na myśli mieszkańców terenów przy granicy z Ukrainą. Jest rzeczą skandaliczną, że najważniejsze osoby w Ministerstwie Obrony Narodowej lansują się na Campusie
— podsumował w rozmowie z portalem wPolityce.pl.
CZYTAJ TAKŻE:
md
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kraj/703818-brak-decyzji-o-zestrzeleniu-skurkiewicz-to-zaslona-dymna