„Poszukiwana od 10 sierpnia Izabela P. z Bolesławca odnalazła się, jest cała i zdrowa” - potwierdzają policjanci. Na prośbę prokuratury nie podają szczegółów odnalezienia, m.in. miejsca jej pobytu. Głos zabrała nie tylko prokuratura, która ujawniła nowy wątek w sprawie, ale także sam mąż kobiety.
Na środę, 21 sierpnia, zaplanowano przesłuchanie odnalezionej Izabeli P. Śledczy przekazali jednak, że zostanie ono przeniesione na inny termin.
Ewa Węglarowicz-Makowska, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze, wyjaśniła, że powodem jest stan zdrowia 35-latki. Bezpośrednio po odnalezieniu Izabela P. także stwierdziła, że nie jest gotowa na rozmowę ze śledczymi z uwagi na swoją kondycję psychiczną i fizyczną.
Zaginięcia nie należy wiązać ze zborem
Z mężem Izabeli, panem Tomaszem, skontaktowała się Gazeta Wrocławska.
Nie mogę zebrać myśli, ale przede wszystkim cieszę się, że Izabela się odnalazła i nic już jej nie grozi
— powiedział mężczyzna.
Jak dodał, nie należy sprawy zaginięcia jego żony wiązać ze zborem Świadków Jehowy, do którego oboje należeli.
To nie ma raczej związku z całą sprawą, poza tym, można się dowiedzieć tego z oficjalnej strony
– dodał w rozmowie z Gazetą Wrocławską.
Izabela rozmaiwała z szefową prokuratury
Sama Izabela, jak podaje „Gazeta Wyborcza”, rozmawiała z szefową prokuratury w Bolesławcu.
Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze Ewa Węglarowicz-Makowska poinformowała „GW”, że ciągle nie wiadomo, kiedy uda się przesłuchać Izabelę Parzyszek jako świadka w śledztwie. Zależy to od decyzji lekarzy, którzy opiekują się kobietą i konsultują jej stan zdrowia. Najwcześniej będzie to możliwe w czwartek 22 sierpnia.
Nie wiadomo, co działo się z zaginioną przez 11 dni, gdzie była i jak to się stało, że po odnalezieniu, musiała trafić na obserwację do szpitala.
Na razie – w rozmowie, która nie była formalnym przesłuchaniem – kobieta zaprzeczyła, by padła ofiarą przestępstwa. Ewa Węglarowicz-Makowska przekazała „GW”, że pani Izabela zaprzeczyła, by stosowano wobec niej przemoc, by ktoś ją przez czas nieobecności więził. Co się z nią działo? Tego nie wiadomo. Na formalne przesłuchanie trzeba jeszcze poczekać.
Ciągle nie wiadomo też, jaka była przyczyna decyzji o zniknięciu. Wiadomo, że kobieta miała rodzinne problemy, od jakiegoś czasu była w separacji z mężem. Policja od początku poszukiwań zakładała - jako jedną z wersji - również chęć odejścia z religijnej wspólnoty świadków Jehowy, do której należy, razem z mężem
— konkluduje „GW”.
Sprawą żyje całą Polska
35-letnia Izabela P. 9 sierpnia jechała autostradą A4 z Bolesławca do Wrocławia, ale po drodze podobno zepsuł się jej samochód.
Nie wiadomo, co stało się z kobietą. W pustym samochodzie znaleziono m.in. jej telefon komórkowy. 10 sierpnia rodzina zgłosiła jej zaginięcie.
Potwierdzamy, że poszukiwana Izabela P. została odnaleziona i jest cała i zdrowa. Na wniosek prokuratury nie udzielamy szczegółowych informacji w tej sprawie
— powiedział PAP starszy aspirant Łukasz Porębski z sekcji prasowej Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.
Prokuratura Rejonowa w Bolesławcu prowadzi od momentu zgłoszenia zaginięcia postępowanie w tej sprawie. Jedną z hipotez śledztwa było porwanie.
W sobotę 17 sierpnia o godz. 5 rano na prawie godzinę w rejonie pozostawienia auta zatrzymano ruch na autostradzie A4 w obu kierunkach, by można było zabezpieczyć dodatkowe ślady. Użyto też psów tropiących.
CZYTAJ WIĘCEJ: Poszukiwana Izabela Parzyszek odnalazła się. „Wygłodzona i wycieńczona dziś zapukała do drzwi znajomych w Bolesławcu”
nt/PAP/Gazeta Wrocławka/”Gazeta Wyborcza”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kraj/703161-tajemnicze-zaginiecie-izabeli-maz-przerywa-milczenie