To już nie tragedia, ale katastrofa ekologiczna. Dziesiątki ton martwych ryb wyławianych jest z Kanału Gliwickiego oraz połączonego z nim jeziora Dzierżno Duże. W sumie od początku sierpnia wyłowiono tu ok. 100 ton śniętych zwierząt. W mediach ogólnopolskich jednak cisza. Milczą także politycy koalicji rządzącej, którzy jeszcze rok temu z krzyczeli o „mordowaniu ryb”. „Może teraz zrobicie to co wtedy mówiliście do nas: przeproście i wyp…… mordercy ryb” - skomentowała w mediach społecznościowych posłanka Anna Kwiecień z Prawa i Sprawiedliwości.
Odra i połączony z nią Kanał Gliwicki o kilku tygodni są niczym rybie „pola śmierci”. Najgorzej jest teraz w jeziorze Dzierżno Duże, gdzie ryby zaczęły padać z początkiem sierpnia. Każdego dnia wyciągane są tysiące martwych zwierząt, o czym można się dowiedzieć z publikowanych w mediach społecznościowych zdjęć i filmów. Zrozpaczeni wędkarze każdego tygodnia alarmują, że sytuacja staje się coraz gorsza.
Wczorajszy dzień zakończyliśmy bilansem 10650 kg. Do tej pory zważono niespełna 39 TON ryb. Do miejsca załadunku do dostarczenia zostało jeszcze około 3 ton. Walczymy na stawikach o azyl dla ryb. Niestety ilość ryb, które już zalega na dnie sprawia, że jest to niewyobrażalne trudne zadania.
Staramy się by w sobotę podwodnym dronem sprawdzić dno i podejmować kolejne decyzje. Osoby przybywające do pomocy na stawiki prosimy o pozostawienie aut przed stawikami i nieblokowanie drogi. Po opadach musimy mieć możliwość ewentualnego swobodnego manewrowania samochodem lub ciągnikiem z przyczepką
— czytamy we wpisie sprzed dwóch dni na profilu FB Koła PZW nr 29 Dzierżno Duże.
W sumie od początku sierpnia z z jeziora Dzierżno Duże wyłowiono ok. 100 ton śniętych zwierząt. Tylko 13 sierpnia w jeziorze znaleziono 2,5 ton martwych ryb, dzień później 4,5 tony, a w czwartek 14 sierpnia ponad 16 ton. Kolejne tysiące martwych ryb są w Kanale Gliwickim.
Rtęć zamieniła się w złotą algę
Główną przyczyną śnięcia zwierząt jest jak co roku duża ilość złotej algi, glonu toksycznego dla ryb, który odtlenia wodę. Choć sytuacja jest katastrofalna, milczą ogólnopolskie media i politycy Platformy Obywatelskiej, którzy w poprzednich latach za śnięcie ryb obwiniali rząd PiS, który miał ukrywać wysokie stężenie rtęci Odrze. Takie kłamstwa przekazywała w sierpniu 2022 r. ówczesna marszałek woj. lubuskiego Elżbieta Polak.
W ubiegły piątek rozmawiałam z ministrem środowiska Brandenburgii. Między innymi dostałam taką informację z pierwszej ręki, że w pierwszych badaniach pojawiła się rtęć i to o takim natężeniu, że skala tego nie ogarniała
— mówiła Elżbieta Polak, która dziś jest posłem Platformy Obywatelskiej. Donald Tusk twierdził wówczas, że to PiS jest rtęcią.
Gdzie jest paulina Hennig Kloska??? Będzie jakaś reakcja??? Tak zatruwają klimat w Polsce, że nawet ryby padają…
— napisał na platformie X poseł Rafał Bochenek z PiS, który dodał swój komentarz do wpisu posłanki Anny Kwiecień.
Może teraz zrobicie to co wtedy mówiliście do nas: przeproście i wyp** mordercy ryb
— przypomniała posłanka Prawa i Sprawiedliwości Anna Kwiecień.
Tłumaczenia resortu klimtu i środowiska
Tłumacząc się z katastrofy ekologicznej na Odrze i w Kanale Gliwickim wiceminister klimatu Urszula Zielińska zmieściła w sieci uspokajające nagranie, w którym zapewnia, że rząd cały czas pracuje „nad rozwiązaniami długofalowymi, systemowymi, które poprawią stan polskich rzek”.
Rzeki i zbiorniki wodne w Polsce są bardzo zanieczyszczone. 99,5 proc. jest w stanie złym lub bardzo złym. Zanieczyszczenia pochodzące z rolnictwa, przemysłu czy wydobycia i mają bardzo negatywny wpływ na środowisko wodne i prowadzą do tak negatywnych efektów jak np. zakwit „złotej algi”.
🐟Reakcja łańcuchowa jaką wywołuje zanieczyszczenie wody kończy się masowym umieraniem ryb i innych organizmów wodnych, które obecnie obserwujemy na zbiorniku Dzierżno Duże.
💡Żeby zapobiec przedostaniu się algi do Odry, prowadzimy na Kłodnicy eksperyment z użyciem perhydrolu, którego wyniki poznamy niebawem. Eksperyment przygotowany jest bardzo profesjonalnie zarówno od strony organizacyjnej jak i naukowej.
Trzymajcie kciuki!
Bardzo szybko internauci przypomnieli Zielińskiej jej własne słowa, kiedy z sejmowej mównicy grzmiała trzymając w ręce słoiki z brudną wodą. Oskarżała rząd PiS o ukrywanie danych dotyczących zabójczego stężenia metali ciężkich w tym rtęci w polskich rzekach.
Przywiozłyśmy wam z posłanką Jachirą próbki wody z lokalnych cieków wodnych. Dziś mamy wyniki badań wody w rzece, która wpływa do Odry. Pokazują wysokie stężenie metali ciężkich rtęci, miedzi, niklu, cynku. kadmu, ołowiu, związków ropopochodnych. A wy dziś kłamiecie, że nie ma powodów do obaw. Składam wniosek formalny o przerwę i informację Ministerstwa Środowiska o prawdziwych rozmiarach
— mówiła dokładnie przed rokiem Urszula Zielińska.
Poseł PiS Małgorzata Golińska, była wiceminister klimatu i środowiska, nie wierzy w tłumaczenia Zielińskiej. W jej ocenie rządzący zignorowali procedury, które zostały wypracowane w czasie ubiegłorocznego kryzysu na Odrze.
Mała korekta - masowe śnięcie ryb było dwa lata temu zanim poznana została przyczyna (długo zresztą nieuznawana przez obecnie rządzących). W zeszłym roku rządowi PiS - dzięki pracy ekspertów i dobrej, bardzo ścisłej współpracy kilku resortów, pomimo ponownego zakwitu złotej algi - udało się zapobiec katastrofie.
Dlaczego obecnie rządzący nie utrzymali zeszłorocznej dyscypliny? Dlaczego wybierają ścieżki, które zostały już zweryfikowane jako błędne? I dlaczego teraz wszyscy udają, że problemu nie ma???
— napisała poseł PiS Małgorzata Golińska, była wiceminister klimatu i środowiska i Główny Konserwator Przyrody.
W 2022 roku była histeria związana ze zdechłymi rybami w Odrze. To był wręcz absurd. Dziennikarze jeden przez drugiego biegali po mediach z fejkami i mówili o tysiącach zdechłych bobrów, o ptakach padłych, o wędkarzu poparzonym, o piesku co wypił wodę z Odry i umiera. Lament był. Aktywiści Greenpeace przebrali się w kombinezony astronautów, aby zaczerpnąć wodę z Odry. Rtęć i kadm! Krzyczała Urszula Zielińska, która przez dwa następne lata wzywała do zamykania kopalni bo to wszystko przez słoną wodę. Jęczeli nad rybami. Marsze żałobne robili w Warszawie. Wtedy wyłowiono 250 ton ryb i uznano, że rzeka wymarła.
Minęły 2 lata. Zmieniła się władza. No i już tam wyłowili z 70 ton martwej ryby, ale jakoś mediów to nie interesuje. Ula Zielińska już nie ma prostych rozwiązań. Już nie krzyczy o nieudolności władz, bo sama siedzi 8 miesięcy na urzędzie. Marszałek Hołownia też nie robi konferencji i nie wzywa Niemiec na pomoc. A Greenpeace? Zajęty nawłocią. I reklamowaniem przewodników.
Ci ostatni oczywiście wiedzą, że gdyby poszli linią stosowaną wobec PiS-u to posypałyby się głowy ich przyjaciół. Zielona Ula byłaby pierwsza bo to bezpośrednio nadzoruje. Sprawa 71 ton rybek pływających do góry brzuchami nie zainteresowała również głównego konserwatora ochrony przyrody. Mikołaj Dorożała zajmował się w ostatnich dniach Dariuszem Mateckim.
Nadal system działa tak jak działał za PiS-u. Tylko jest mniej histerycznie. Z wrogiem jakim jest alga nie da się wygrać prostymi sposobami.
A was przez dwa lata okłamywali. Okłamywali was politycy i funkcjonariusze medialni
— przypomniał w swoim wpisie na platformie X dziennikarz Jacek Liziniewicz.
Jak widać, ówczesnej aktywistce i posłance Urszuli Zielińskiej w lipcu 2023 roku nie przyszło do głowy, że głównym powodem śnięcia ryb w rzekach i zbiornikach wodnych jest rozkwit złotej algi. Dowiedziała się o tym teraz, kiedy została ministrem w „uśmiechniętym rządzie” Donalda Tuska. Wtedy wygodniejszą narracją była przygotowana przez niemieckie media pogłoska o rtęci w Odrze i złym PiS-ie. Warto powtórzyć ważne pytanie: Dlaczego obecnie rządzący nie utrzymali zeszłorocznej dyscypliny?
koal/X/FB/DziennikZachodni/Next/TVPKatowice
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kraj/702773-juz-100-ton-martwych-ryb-na-slasku-pis-ostro-do-rzadzacych