W piątek kierowca wjechał w grupę rowerzystów znajdujących się na chodniku. Jedno dziecko zginęło na miejscu, drugie w stanie ciężkim przetransportowano do szpitala. „Życiu 12-latka, który trafił do szpitala, nie zagraża niebezpieczeństwo” - podał mł. asp. Kamil Sobótka z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji.
Jak poinformował PAP Sobótka, jeszcze w piątek do późnych godzin wieczornych policjanci pod nadzorem prokuratury pruszkowskiej oraz biegłego z zakresu wypadków drogowych pracowali na miejscu zdarzenia.
Przypomniał, że od zatrzymanego kierowcy została pobrana krew do szczegółowej analizy.
Czynności z samym zatrzymanym planowane są na niedzielę
— wyjaśnił.
Do wypadku doszło w piątek tuż po godzinie 16.50 w miejscowości Borzęcin Duży na ulicy Kosmowskiej.
Kierujący pojazdem osobowym BMW, poruszając się w stronę miejscowości Ożarów Mazowiecki, podczas manewru wyprzedzania stracił panowanie nad kierowanym pojazdem. Wjechał w grupę rowerzystów znajdującą się na chodniku
— poinformował asp. Sobótka.
Dodał, że w wyniku tego zdarzenia dwie osoby zostały poszkodowane.
Niestety, jedno dziecko w wieku 12 lat poniosło śmierć na miejscu. Natomiast drugi chłopiec, również w wieku 12 lat, w stanie ciężkim został przez LPR przetransportowany do szpitala w Warszawie
— powiedział.
W toku przeprowadzonych czynności okazało się, że kierujący jest nietrzeźwy, ma prawie 3 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Został zatrzymany przez policjantów.
olnk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kraj/698047-pijany-kierowca-wjechal-w-rowerzystow-12-latek-nie-zyje