I prezes SN Małgorzata Manowska przeprowadzając w czasie obostrzeń epidemicznych głosowania Kolegium SN w trybie obiegowym kierowała się praktyką, jaką wypracowała w tej mierze poprzednia I prezes Małgorzata Gersdorf - przekazał PAP rzecznik prasowy SN Aleksander Stępkowski.
„Gazeta Wyborcza” poinformowała, że jeszcze w lutym br. I prezes SN Małgorzata Manowska usłyszała zarzut dyscyplinarny.
Informację potwierdził sędzia Andrzej Tomczyk, rzecznik dyscyplinarny SN.
26 lutego wszcząłem postępowanie dyscyplinarne i postawiłem zarzut przewinienia dyscyplinarnego pani sędzi Sądu Najwyższego Małgorzacie Manowskiej
— powiedział „GW”.
I prezes SN - jak podano - „miała dopuścić się oczywistej i rażącej obrazy przepisów prawa oraz uchybiła godności urzędu sędziego”.
Czego dotyczy zarzut?
Zarzut dotyczy tego, że od 30 września 2021 r. do 14 lipca 2022 r. pierwsza prezes SN, kierując posiedzeniami Kolegium SN, po odbyciu posiedzeń w formie stacjonarnej lub z zastosowaniem środków elektronicznych i stwierdzeniu braku kworum do podejmowania uchwał (z powodu nieobecności sędziów SN), przekraczając uprawnienia, zarządzała pisemne głosowania w trybie obiegowym, nie respektując stwierdzonej niezdolności Kolegium do podejmowania uchwał
— napisała „GW” powołując się na rzecznika dyscyplinarnego SN.
Sędzia Stępkowski odnosząc się do tej informacji poinformował, że „I prezes SN Małgorzata Manowska przeprowadzając w czasie obowiązywania obostrzeń epidemicznych głosowania Kolegium SN w trybie obiegowym kierowała się praktyką, jaką wypracowała w tej mierze poprzednia I prezes Małgorzata Gersdorf”.
Praktyka ta obejmowała zasadę, w myśl której brak zajęcia wyraźnego stanowiska przez członka kolegium w kwestii będącej przedmiotem głosowania, uznawano za głos wstrzymujący się
— zaznaczył Stępkowski.
Jak wyjaśnił, taki sposób procedowania ustalony został przez ówczesnego prezesa Izby Cywilnej SN Dariusza Zawistowskiego 20 kwietnia 2020 r. przy głosowaniach wniosków personalnych na forum zgromadzenia sędziów Izby Cywilnej SN.
Wówczas również protestowali przeciwko temu sędziowie, którzy zostali nominowani do Izby Cywilnej w 2018 r. jednak ich zastrzeżenia nie zostały uwzględnione. Wcześniej jeszcze mechanizm ten zastosowała prezes Gersdorf m.in. 9 kwietnia 2020 r. przy procedowaniu w ramach Kolegium SN wniosku personalnego kierowanego przez Izbę Karną
— wskazał rzecznik prasowy SN.
Czynienie prof. Manowskiej zarzutów, jakoby praktyka wprowadzona w SN przez prezesa Dariusza Zawistowskiego w Izbie Cywilnej i I prezes Małgorzatę Gersdorf dla Kolegium SN, stanowiła przestępstwo, powinno prowadzić do przedstawienia tych samych zarzutów w pierwszej kolejności tym osobom” - zaznaczył sędzia Stępkowski.
„Wyraz rażącej hipokryzji”
Jak ocenił, „w przeciwnym razie jest to jedynie wyraz rażącej hipokryzji ze strony rzecznika dyscyplinarnego oraz osób kierujących usłużnie takie doniesienia do polityków, którzy chętnie korzystają z każdej okazji do ograniczania niezależności Sądu Najwyższego”.
Jesienią 2021 roku 10 sędziów SN - wyłonionych przez KRS sprzed 2018 roku - oświadczało, że wykorzystanie przez I prezes SN ustawy „covidowej” jako „podstawy do odebrania od członków kolegium głosów w trybie obiegowym jest nadużyciem tego przepisu, nieuzasadnionym sytuacją epidemiologiczną w SN zważywszy, że posiedzenie kolegium 30 września 2021 r. zostało zwołane z osobistym udziałem wszystkich członków kolegium”. Jak dodawano w tamtym oświadczeniu przyjęcie, że „niegłosowanie przez członka kolegium drogą elektroniczną oznacza oddanie przez niego głosu wstrzymującego się” oznacza, że uchwały nie będą skutecznie podjęte.
Sędzia Stępkowski już wówczas odpowiadał, że „zastosowano wzorce wypracowane przez tzw. starych sędziów w okresie wcześniejszym”.
CZYTAJ WIĘCEJ: Atak na I prezes SN prof. Manowską. Rzecznik dyscyplinarny SN wszczął wobec niej postepowanie zarzucając łamanie prawa
nt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kraj/695887-prezes-manowska-z-zarzutem-dyscyplinarnym-to-hipokryzja