Wprowadzenie strefy buforowej przy granicy polsko-białoruskiej narusza podstawowe prawa i wolności obywatelskie, a także uniemożliwia niesienie pomocy humanitarnej i niezależnego monitorowania działań służb - uważają organizacje pozarządowe zaangażowane w akcje na pograniczu polsko-białoruskim.
Od czwartku, rozporządzeniem MSWiA, strefa buforowa obowiązuje na ok. 60 km granicy z Białorusią w Podlaskiem, z czego na ok. 40 km nie wolno przebywać na pasie 200 metrów od linii granicy, a na ok. 16 km na ok. 2 km.
Organizacje społeczne, które zajmują się akcjami humanitarnymi, medycznymi i prawnymi na pograniczu polsko-białoruskim podnoszą w swoich stanowiskach i oświadczeniach, że wprowadzenie strefy to naruszenie praw i uniemożliwienie niesienia pomocy migrantom.
Z niepokojem przyjmujemy decyzję rządu o wprowadzeniu strefy zakazu przebywania w strefie nadgranicznej przyległej do granicy państwowej z Białorusią. Rozumiejąc potrzebę zapewnienia bezpieczeństwa na granicy i doceniając działania służb państwowych, uważamy, że rozwiązania wprowadzane w rozporządzeniu idą zbyt daleko, naruszając podstawowe prawa i wolności obywatelskie
— napisała w wydanym stanowisku Fundacja Batorego.
W ocenie fundacji, zakaz wstępu do strefy buforowej, który dotyczy organizacji społecznych zajmujących się pomocą, a także mediów - jak podkreśla Fundacja Batorego - „uniemożliwia prowadzenie niezależnej obserwacji działań służb na granicy, co budzi obawy o poszanowanie praw człowieka”. Zdaniem organizacji, rozporządzenie zostało wydane w oparciu o krytykowane przez organizacje, a także RPO przepisy. W ocenie Fundacji Batorego, która powołuje się na swoją opinię prawną, przepisy te „naruszają standardy dopuszczalnych ograniczeń wolności i praw jednostki w demokratycznym państwie prawnym i nie spełniają podstawowych standardów wynikających z postanowień Konstytucji”.
Fundacja zaapelowała o zmianę przepisów tak, aby umożliwić wjazd do strefy organizacjom i mediom.
Wzywamy do poszanowania konstytucyjnych norm gwarantujących wolności obywatelskie oraz do zapewnienia przejrzystości działań na granicy. Stawką jest zarówno zapewnienie bezpieczeństwa państwa, jak i zachowanie zaufania społecznego oraz wiarygodności Polski jako państwa przestrzegającego rządów prawa
— zaapelowała Fundacja Batorego
Natomiast Lekarze bez Granic w swoim oświadczeniu wyrazili obawę, że rozporządzenie MSWiA może zablokować dostęp do osób poszukujących ochrony, a tym samym prowadzić do „zagrażających życiu konsekwencji dla tych, którzy nie mogą otrzymać niezbędnej pomocy humanitarnej i medycznej”. Z danych zebranych przez tę organizację wynika, że na pograniczu potrzebna jest pomoc medyczna „wykraczająca poza to, co mogą zapewnić zespoły poszukiwawczo-ratownicze Straży Granicznej lub jednostki wojskowe”. Stąd - jak napisano - konieczność dostępu strefy dla organizacji społecznych. Wzywają też do polskie władze do „zapewnienia wszystkim potrzebującym dostępu do procedur azylowych i/lub ochronnych, pomocy humanitarnej i opieki medycznej”.
Wspólne oświadczenie
Kilka dni wcześniej swoje oświadczenie jeszcze przed ogłoszeniem treści rozporządzenia, a po konsultacjach z ngo’sami w jego sprawie wydało 15 organizacji społecznych zaangażowanych w akcje na polsko-białoruskim pograniczu. Podpisały się pod nim m.in. Grupa Granica, Helsińska Fundacja Praw Człowieka, Fundacja Ocalenia, Stowarzyszenie Egala oraz Klub Inteligencji Katolickiej. One także podnoszą, że rozporządzenie budzi wątpliwości prawne. Wskazują na „brak wyraźnego związku pomiędzy bezpieczeństwem funkcjonariuszy i ludności lokalnej, a utworzeniem 200 metrowej strefy zakazu”.
Organizacje wskazały też na problem dostępu do strefy. Powołując się na przepisy zezwalające określonym osobom na wjazd do strefy na podstawie zezwolenia wydanego przez komendanta danej placówki SG, zwróciły uwagę, że daje to dużą swobodę administracyjną i - jak podkreślają - „rodzi ryzyko, że komendanci placówek Straży Granicznej do strefy dopuszczać będą jedynie te organizacje i media, które nie będą krytykować lub należycie monitorować działań służb mundurowych w strefie”. W ocenie organizacji należałoby właściwie uregulować zezwolenia na wjazd do strefy np. poprzez utworzenie centralnego rejestru zezwoleń na cały obszar strefy oraz zezwoleń na określony czas kilku miesięcy.
Rozporządzenie MSWiA w sprawie wprowadzenia czasowego zakazu przebywania na określonym obszarze w strefie nadgranicznej przyległej do granicy państwowej z Republiką Białorusi zostało wydane na podstawie ustawy o ochronie granicy państwowej. Przepisy określają, kto może przebywać na obszarze objętym zakazem przebywania. To - jak wynika z przepisów - m.in. mieszkańcy, przedsiębiorcy, rolnicy, osoby pracujące w strefie czy pobierające naukę, a także właściciele nieruchomości położonych w obszarze objętym zakazem.
Jednocześnie w uzasadnionych wypadkach - jak podkreślono w przepisach - właściwy miejscowo komendant placówki SG może wydać zezwolenie na przebywanie na określony czas i na określonych warunkach w strefie. Dotyczy to m.in. dziennikarzy.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Przy granicy z Białorusią obowiązuje już strefa buforowa! Objęty jest nią w większości obszar 200 metrów od linii granicznej
md/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kraj/695338-koniec-przyjazni-organizacje-krytykuja-tuska-za-strefe