„Jeździłem do Annaji przez 10 lat, żeby poprosić o pomoc, znaleźć odpowiedź na pytania o moją wiarę. I pewnej nocy, to było 10 listopada 1994 roku, modliłem się jak co dzień, czytałem Biblię, medytowałem. Nagle zacząłem czuć coś ciepłego, co było dziwne, bo to była zima i to ciepło zaczęło mnie otaczać. W tych chwilach było wokół mnie bardzo gorąco. Wszystko wokół mnie zawirowało. Zaczęło się poruszać w tym gorącym powietrzu. Przede mną było pięć zapalonych świec. Zobaczyłem, że światło tych świec zamarło. Wiatr wiał, przewracał wszystko, ale światło świec było nieruchome. Byłem w szoku” - opowiedział na antenie Telewizji wPolsce24 Raymond Nader, maronicki mistyk z Libanu, który doświadczał widzeń św. Szarbela.
Raymond Nader powiedział na początku wywiadu, że jest Libańczykiem.
To…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/727945-mistyk-zobaczylem-piec-palcow-odcisnietych-na-moim-ramieniu