Chrystus zmartwychwstał! Prawda zwyciężyła kłamstwo, dobro pokonało zło. Jakże krzepiąca to nadzieja w czasie, gdy manipulacje, łgarstwo i przemoc dominują nasze życie publiczne. Ale po każdym doświadczeniu bólu Wielkiego Piątku, przychodzi blask Niedzieli Zmartwychwstania. Triumf nad śmiercią, złem, nienawiścią, fałszem i małością, świadczący o potędze Prawdy, zdolnej przemienić w proch kłamstwo. I jak zapowiadał prymas Hlond, „Bóg nie umarł i w swym czasie wkroczy w wielką rozprawę ludów i po swojemu przemówi”.
Coraz silniej doświadczamy ataku na wszystko, co jest przejawem naszego katolickiego, narodowego ducha. Przekraczane są kolejne granice, a brutalność tych działań uderza w opinię publiczną wręcz obezwładniająco. Długo by je wyliczać, obserwujemy je każdego dnia. Represje, bezkarność, wrogość wobec Kościoła, a nawet jawne przyzwolenie na zabijanie dzieci zdolnych do samodzielnego życia. Nihiliści i ateiści próbują urządzić nam świat bez Boga, bez tożsamości, bez prawdy, bez dobra, bez piękna i miłości. Pierwsze skutki już widać – rozbite rodziny, osamotnieni, nieszczęśliwi ludzie, zagubiona młodzież pozbawiona autorytetu, celu i pasji, dzieci wymagające na starcie życia opieki psychiatrycznej. „Bo tam, gdzie wyklucza się Boga, nic nie jest wielkie. Człowiek staje się wygnańcem, którego nic nie może zadowolić, dla którego nic już nie jest piękne” – mówił Benedykt XVI, który równo 20 lat temu, 19 kwietnia 2005 roku, został papieżem.
I można by nad stanem dzisiejszego świata, dzisiejszej Polski usiąść i zapłakać, jak płakali apostołowie po ukrzyżowaniu Chrystusa, zabiciu ich mistrza, Boga, nadziei i celu. Ale przecież, gdyby nie ta śmierć, nie byłoby życia. Bez ukrzyżowania, nie byłoby zmartwychwstania. Ta prawda wiary obowiązuje także w przestrzeni naszego życia społecznego i indywidualnego. Nie przez takie burze dziejowe przechodziła już Polska. Przetrwaliśmy próbę germanizacji, rusycyzacji, likwidacji i ateizacji. Byliśmy narodem rozszarpanym przez zaborców, okupowanym przez najeźdźców, mordowanym przez Niemców i Rosjan. I za każdym razem, mimo prób rozbicia i wewnętrznych zdrad, byliśmy narodem wiernym ojczyźnie, szukającym pomocy Boga i zdolnym do powstańczego buntu w imię obrony wolnej, suwerennej Rzeczypospolitej. Lubię wracać do niezwykle krzepiącego przesłania prymasa Polski, kardynała Augusta Hlonda, którego słowo wygłoszone we wrześniu 1939 roku na antenie Radia Watykańskiego, niosło nadzieję walczącym rodakom:
Nie zginęłaś Polsko! Nie zginęłaś, bo nie umarł Bóg. Bóg nie umarł i w swym czasie wkroczy w wielką rozprawę ludów i po swojemu przemówi. Z Jego woli, w chwale i potędze zmartwychwstaniesz i szczęśliwa żyć będziesz, najdroższa Polsko – męczennico.
Niech więc ten czas Wielkiej Nocy będzie czasem powstania z martwych. Nie przez takie kryzysy Polska potrafiła przejść cało. Nie z takich grobów nas Pan Bóg wydobywał w naszych ponad tysiącletnich dziejach. Naród, który z dumą świętuje 1000-lecie Korony Polskiej nie może dać się wpuszczać prymitywne pułapki. Nie po to przeszliśmy zabory, wojny i uciski, żebyśmy teraz nie zdołali sobie poradzić z patodemokracją. Mamy głos, mamy moc, mamy wciąż jeszcze żywą wspólnotę. Warszawski marsz Chrobrego pokazał, jak piękną i silną.
Niech Zmartwychwstały Chrystus da nam moc pokonania zła, odwagę do obrony prawdy i wyboru dobra. W imieniu Zespołu redakcyjnego życzę Państwu pokoju, radości, miłości i Bożego światła. Pięknych, błogosławionych świąt triumfu Chrystusa nas nad wszystkim, co złe, marne i fałszywe. Wszelkiego dobra dla nas, naszych rodzin i dla Polski.
CZYTAJ TAKŻE: Zmasowany atak na Kościół wymaga stanowczej odpowiedzi. Kapłani potrzebują wsparcia nie tylko w Wielki Czwartek
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/727175-nie-zginelas-polsko-bo-nie-umarl-bog-odwagi-i-nadziei
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.