Przewodniczący Komisji Wychowania Katolickiego Konferencji Episkopatu Polski bp Wojciech Osial oświadczył dziś, że Kościół katolicki w Polsce chce merytorycznie rozmawiać z rządem o lekcjach religii i wypracować wspólne stanowisko. Zapewnił, że strona kościelna jest gotowa na jakiś kompromis.
W czasie dzisiejszego spotkania z mediami w siedzibie Konferencji Episkopatu Polski dotyczącej XIV Tygodnia Wychowania, bp Osial został zapytany o aktualny stan dyskusji pomiędzy stroną kościelną a rządową na temat lekcji religii.
W sprawie wydanego przez minister edukacji rozporządzenia określającego warunki i sposób organizowania nauki religii, zabrakło wymaganego przez prawo porozumienia
— ocenił.
Pod słowem porozumienie, jako Kościół katolicki rozumiemy wypracowanie wspólnego stanowiska w merytorycznej rozmowie, pod którym wszyscy się podpisujemy, co oznacza, że się zgadzamy
— powiedział bp Osial.
CZYTAJ TAKŻE: Abp Marek Jędraszewski: Nie zapominajcie o wadze lekcji religii. „Są pierwszą szkołą formowania się człowieka”
Konsultacje to jeszcze nie porozumienie
Przyznał, że ws. lekcji religii w szkole odbyły się konsultacje z Kościołem katolickim podczas dwóch spotkań oraz z innymi Kościołami i związkami wyznaniowymi, natomiast jak zaznaczył, „konsultacje to nie jest to samo co porozumienie”.
Pod porozumieniem z 1992 r. dotyczącym organizacji lekcji religii swój podpis złożył ówczesny minister oświaty, prof. Andrzej Stelmachowski oraz dwanaście Kościołów i Związków Wyznaniowych w Polsce i tak rozumiemy „porozumienie” dzisiaj
— powiedział biskup.
Wyjaśnił, że Kościół zwrócił się do TK o zawieszenie rozporządzenia MEN, ponieważ chciał działać zgodnie z polskim prawem.
Rozumiem, że to jest sprawa polityczna, ale gdzie mieliśmy się zwrócić w ramach prawa? TK jest instancją w naszym kraju. Gdyby był inny Trybunał Konstytucyjny, poszlibyśmy tak samo do niego, bo uważamy, że pozwala nam na to prawo
— oświadczył bp Osial.
MEN odrzuca postanowienie Trybunału
MEN stoi na stanowisku, że wydane przez Trybunał postanowienie nie wywołuje skutków prawnych. Resort oświaty podkreśla, że rozporządzenie zostało wydane zgodnie z prawem i ma moc powszechnie obowiązującą od dnia 1 września 2024 r.
Do supozycji resortu edukacji odniosła się na antenie Telewizji wPolsce prezes TK Julia Przyłębska.
Ministerstwo stwierdziło, że rozporządzenie jest wydane w zgodzie z prawem, powołując się na wyrok TK z 1993 r. Tymczasem to orzeczenie TK dotyczyło kwestii, zgłaszanej przez niektóre Kościoły i związki wyznaniowe, które zwracały uwagę, iż nie ma ich podpisu na porozumieniu. Według orzeczenia TK, mimo braku ich podpisów doszło do porozumienia. Nie wynika jednak z tego, że minister nie musi dojść do porozumienia z przedstawicielami Kościołów
— powiedział bp Osial.
Zwrócił uwagę, że w tym samym orzeczeniu TK jest zapis, iż „zebranie informacji i poglądów od strony Kościołów ma móc najpełniej uwzględnić oczekiwania Kościoła”.
Uważamy, że właśnie tego zabrakło
— oświadczył przewodniczący Komisji Wychowania Katolickiego KEP.
Podkreślił, że „Kościół naprawdę chce rozmawiać”.
Ból Kościoła i cyrk rządu
Hierarcha poinformował, że podejmowane są działania w celu spotkania się Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu. Przekazał, że strona kościelna powołała już do niej swoich członków.
Bardzo nas boli, że temat lekcji religii dyskutowany jest w mediach, gdzie są emocje i słyszy się takie hasła jak wojna, konflikt czy spór. Tak nie powinno to wyglądać. Powinniśmy zasiąść do stołu, merytorycznie rozmawiać i razem coś wypracować
— powiedział bp Osial.
Zapewnił, że „Kościół katolicki cały czas pozostaje otwarty na rozmowy i jakiś kompromis, który zostanie wspólnie wypracowany”.
Nie twierdzimy, że ma być tak, jak my chcemy i tylko my mamy rację. Chcemy wypracować wspólne stanowisko, pod którym się wszyscy podpiszemy
— powiedział bp Osial.
Zasadność nauczania religii w szkole
Hierarcha zwrócił uwagę, że lekcje religii są obecne w 23 krajach Unii Europejskiej, choć mają różny kształt.
Są państwa, gdzie mają charakter wyznaniowy konkretnych religii, a są i takie, gdzie mają one postać religioznawstwa. Nie słyszałem jednak, żeby gdzieś był spór o same lekcje religii
— stwierdził duchowny.
Powiedział, że lekcje religii mają potencjał wychowawczy.
W szkole właściwie nie ma dziś przestrzeni do mówienia o wartościach i zasadach moralnych. (…) Lekcji etyki praktycznie nie ma. Uczniowie mogą pewne tematy poruszać na lekcjach wychowawczych, ale czasu na to jest mało
— ocenił duchowny.
Przypomniał, że Konstytucja RP mówi wyraźnie „o współdziałaniu Kościołów i państwa dla dobra człowieka i dobra wspólnego”.
Chrześcijańskie korzenie cywilizacji
Według konsultora Komisji Wychowania Katolickiego KEP, ks. dra Marka Studenskiego, z perspektywy wychowawczej kompletnie niezrozumiałe i nie przynoszące owoców jest łączenie uczniów z różnych klas na lekcjach religii oraz odgórnie spychane ich na koniec zajęć.
Jako pedagog i wychowawca oceniam te zmiany krytycznie, i uważam, że nie zostały niepodyktowane dobrem pedagogicznym dziecka
— powiedział duchowny.
Zwrócił uwagę, że nie da się zrozumieć kultury europejskiej bez znajomości chrześcijaństwa.
Nawet ci, którzy dzisiaj odżegnują się od chrześcijaństwa, przyjmują jego wartości takie jak obrona najsłabszych, wykluczonych, mniejszości. Przecież to zapoczątkował Jezus Chrystus
— zauważył ks. Studenski.
Prawa wychowawcze rodziców
Głos zabrała także dr hab. Aneta Rayzacher-Majewska, konsultor Komisji Wychowania Katolickiego Konferencji Episkopatu Polski, profesor katechetyki na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego oraz nauczyciel religii w przedszkolach i szkołach.
Zaznaczyła dobitnie, że „dzieło wychowania nie ogranicza się tylko do siedmiu dni, ale trwa cały rok”, a rodzice mają pełne prawo do wychowania swoich dzieci w takim duchu, w jakim uważają to za stosowne.
My, rodzice, nadajemy kształt wychowaniu dzieci, bo mamy prawo do wychowania dzieci zgodnie z naszymi przekonaniami
— powiedziała.
Potrzebujemy fundamentu, uniwersalnych zasad, aby komunikacja w rodzinie była dobrze prowadzona. Szkoła ma obowiązek wspierać rodziców, ale nie wyręczać ich. Szkoła nie może decydować za rodziców o kształcie wychowania
— stwierdziła dr hab. Rayzacher-Majewska.
Uzupełniła też swoją wypowiedź o szerszą ocenę skutków rozwoju cywilizacji europejskiej i chrześcijańskiej, przypominając że Kościół wychowuje od ponad 2000 lat i zawsze angażował się w rozmaite inicjatywy wychowawcze.
Katoliccy rodzice spajają te trzy środowiska wychowawcze. Stąd ich dzieci nie muszą zostawiać swojej wiary w szatni. Ale wychowanie musi być działaniem wspólnym. Dzieci oczekują od wychowawców jednomyślności, gdyż wówczas wiedzą, że chodzi o ich dobro
— podkreśliła.
CZYTAJ TEŻ:
maz/PAP/Episkopat.pl/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/705024-bp-osial-odpowiada-ws-lekcji-religii-zabraklo-porozumienia