Parafia Bożego Ciała w Bytomiu-Miechowicach po ponad 100 latach ma zakaz używania dzwonów kościelnych. Dwie osoby wniosły skargę na hałas. „Dzwonił do mnie ksiądz z Gliwic, który ma podobną sprawę, też nie może dzwonić, on już został nawet ukarany” - powiedział ks. prałat Henryk Oleś, proboszcz parafii.
Podczas niedzielnej Mszy św. w kościele parafialnym pw. Bożego Ciała w Bytomiu-Michowicach, proboszcz parafii ks. prałat. Henryk Oleś poinformował wiernych, że w związku z uprawomocnieniem się wyroku ws. skargi na zbyt głośne dzwony kościelne, na parafię został nałożony zakaz ich używania.
Będziemy próbowali jakoś temu zaradzić. Nie wiem czy się to uda, bo już wiem z rozmowy z fachowcami, że jest to dosyć trudny problem żeby zmniejszyć siłę uderzenia bicia dzwonów. Nie jest to takie proste
— powiedział duchowny.
Jeszcze myślimy o jakimś innym sposobie nawoływania się na nabożeństwa, bo te dzwony służyły nam, by się nawoływać. (…) „Na Anioł Pański biją dzwony”. Biły, biły
— dodał.
Ks. Oleś powiedział też, że nie jest to wypadek odosobniony, gdyż ksiądz z innej bytomskiej parafii został już nawet ukarany z tego powodu, że nie posłuchał wezwania do wyciszenia dzwonów.
To ogólnopolska sprawa i pojawia się takich przypadków coraz więcej. Wczoraj dzwonił do mnie. Wczoraj dzwonił do mnie ksiądz z Gliwic, który ma podobną sprawę, też nie może dzwonić i został już nawet ukarany, bo się temu nie podporządkował, więc musi to zatrzymać
— wyznał kapłan.
Wyrzut sumienia
Jak powiedział podczas odczytywania ogłoszeń, dwie osoby z terenu parafii wniosły skargę, a głos dzwonu mógł być także „wyrzutem ich sumienia”.
Dwie osoby z naszej parafii taką skargę wniosły, no i nie możemy
— powiedział.
Te dzwony może nawet były wyrzutem sumienia. Dawniej ludzie też spali i jakoś sto lat dzwonimy dzwonami i wszystko było okej, a teraz nie można
— dodał.
Od jutra dzwony dzwonić nie będą. W środę czy w czwartek one się znów odezwą, bo będą mierzyli poziom hałasu i będziemy to próbowali jakoś ogarnąć, jeśli się da, no ale nie wiem co z tego wyjdzie. Tyle kochani. Ja się uśmiecham, ale do śmiechu nie jest
— podkreślił proboszcz parafii.
Po ponad stu latach uderzania w dzwony, co stało się lokalną tradycją, dopiero teraz - w czasach szalejącego antyklerykalizmu - komuś zaczął przeszkadzać hałas. Rzeczywiście trudno nie odnieść wrażenia, że cała sprawa ma podłoże ideologiczne i antyreligijne.
CZYTAJ TEŻ:
— Kościoły w Rybniku zmagają się z plagą mandatów. Wszystko przez zbyt głośne dzwony
maz/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/699277-parafia-nie-moze-uderzac-w-dzwony-dwie-osoby-wniosly-skarge