Temat błogosławienia par homoseksualnych w dokumencie watykańskim „Fiducia supplicans” opublikowanym przez Dykasterię Nauki Wiary, zatwierdzoną przez Papieża Franciszka, wzbudził u wielu, tak świeckich jak i duchownych, niepokój i wiele pytań. Biskupi Afryki zdystansowali się otwarcie do dokumentu, co zresztą skomentował sam Papież. Zdystansowali się także biskupi grekokatoliccy na Ukrainie. Arcybiskup większy kijowsko-halicki Światosław Szewczuk stwierdził, że deklaracja „Fiducia supplicans” „nie ma mocy prawnej w Kościele greckokatolickim”. Wiele episkopatów dokument praktycznie przemilczało stwierdzając, że nie zmienia on zasadniczego nauczania moralnego Kościoła.
Interesujące są wypowiedzi na temat watykańskiej deklaracji kard. Willema Eijka, prymasa Holandii, dla „Gościa Niedzielnego” („Gość Niedzielny”, 3 III 2024). Na pytanie redaktora: „Biskupi Holandii zabronili niedawno udzielania błogosławieństwa parom znajdującym się w nieregularnych sytuacjach?”, kard. Eijk odpowiedział: „Nie. Biskupi nie zrobili tego bezpośrednio. Powiedzieli – mówiąc w skrócie – że zawsze można modlić się za grzesznika, nawet jeżeli jest on w związku z osobą tej samej płci. Ważne jest to, o co modlisz się dla takiej osoby. Zasugerowaliśmy, że powinna to być modlitwa o to, by osoba, o którą chodzi, mogła odkryć obiektywną wolę Boga dla swojego życia i wzrastać w niej, rozwijać się. Nie powiedzieliśmy nic o błogosławieniu par tej samej płci. Kiedy ktoś mówi: «Módlcie się tylko za jednostki, aby odkryły obiektywną wolę Bożą i Boży twórczy projekt dla kobiety, mężczyzny i małżeństwa, implikacja jest taka, że oczywiście nie może błogosławić nieregularnych związków». Biskup nigdy nie napisze niczego, co byłoby sprzeczne z oświadczeniem Stolicy Apostolskiej”.
Prymas Holandii wyraźnie stwierdza, że nie sprzeciwia się Stolicy Apostolskiej, zdecydowanie mówi jednak, że dopuszczalne jest wyłącznie błogosławienie poszczególnych osób, ale nie związków.
„Zaleciliśmy więc – powiedział kard. Eijk w Collegium Bobolanum Akademii Katolickiej w Warszawie w czasie wizyty w Polsce – aby modlitwy były ofiarowywane wyłącznie za poszczególnych wiernych żyjących w takich związkach nieregularnych lub homoseksualnych, prosząc dla nich o Bożą pomoc w rozeznaniu Jego woli, by mieli siłę ją podjąć w swoim życiu”.
I dodał kard. Eijk: „Skorzystaliśmy z przestrzeni, jaką dał nam kard. Victor Manuel Fernandez, w watykańskim komentarzu do „Fiducia supplicans”, w której wskazał, że aplikacja deklaracji „może, a nawet powinna ona być dostosowana do poszczególnych kontekstów Kościołów lokalnych” (za: Deon.pl 25 I 2024).
Dokumentu „Fiducia supplicans” nie należy traktować jako zmiany dotychczasowego nauczania moralnego Kościoła katolickiego w kwestii związków homoseksualnych, ale jedynie jako próby wyrażenia szacunku wobec tych osób, co jest zgodne z Katechizmem Kościoła Katolickiego, który mówi, że winno się je „traktować z szacunkiem, współczuciem i delikatnością. Powinno się unikać wobec nich jakichkolwiek oznak niesłusznej dyskryminacji”. Katechizm dodaje jednak natychmiast: „Osoby te są wezwane do wypełniania woli Bożej w swoim życiu i - jeśli są chrześcijanami - do złączenia z ofiarą krzyża Pana - trudności, jakie mogą napotykać z powodu swojej kondycji”.
Dokument „Fiducia supplicans” budzi duży niepokój, ponieważ został opublikowany niespodziewanie, nagle, bez uprzedniej tego rodzaju praktyki duszpasterskiej. Wierni nie byli przygotowani na jego recepcje. Niektórzy czuli się zszokowani.
Należy z całym szacunkiem potraktować niepokoje sumienia wiernych. Myślę, że salomonowe podejście do deklaracji doktrynalnej kard. Eijka, prymasa Holandii, może być nam bardzo pomocne. Nie ma powodu do otwartego sprzeciwu wobec nauczania Papieża Franciszka, choć – dopuszczalne jest stwierdzenie, że dokument ujawnia ten rodzaj wrażliwości i „otwartości” na problematykę, który nie odpowiada kontekstowi lokalnego Kościoła w Polsce.
I my, podobnie jak Episkopat Holandii, możemy skorzystać z przestrzeni, jaką dał kard. Victor Manuel Fernandez w watykańskim komentarzu do „Fiducia supplicans”, i dostosować dokument do naszych polskich warunków. A w jaki sposób to uczynić, może być przedmiotem namysłu, modlitwy i debaty osób odpowiedzialnych za Kościół w Polsce. W moim odczuciu, dokument nie daje podstaw do otwartego sprzeciwu, wobec nauczania Papieża Franciszka, choć każdy ma prawo wyrażać opinie o jego stosowności i przydatności dla duszpasterstwa w wielu częściach świata.
o. Józef Augustyn, jezuita, rekolekcjonista, kierownik duchowy.
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/685940-fiducia-supplicans-to-nie-zmiana-nauczania-kosciola