U naszych zachodnich sąsiadów nie milkną echa oficjalnego oświadczenia Konferencji Episkopatu Niemiec ogłoszonego 22 lutego w Augsburgu. Tamtego dnia wszyscy biskupi jednomyślnie podpisali dokument zatytułowany „Etniczny nacjonalizm i chrześcijaństwo są nie do pogodzenia”. Stwierdzili w nim m.in., że wierni Kościoła katolickiego nie mogą głosować na prawicowe ugrupowanie Alternatywa dla Niemiec (AfD).
Jak powiedział przewodniczący niemieckiego Episkopatu biskup Georg Bätzing:
Uważamy, że ta partia jest niewybieralna dla chrześcijan.
To pierwszy przypadek w historii RFN, by biskupi uznali jakąś formację reprezentowaną w Bundestagu za niemożliwą do wyboru dla wyznawców Chrystusa.
Oświadczenie wywołało w Niemczech medialną burzę. Wielu katolików zarzuciło biskupom stosowanie podwójnych standardów. Skoro ostrzegają społeczeństwo przed prawicowym ekstremizmem – pytano – to dlaczego nie ostrzegają przed lewicowym? Przecież w ostatnim czasie to lewicowi radykałowie zaatakowali pokojowe marsze na rzecz ochrony życia nienarodzonych (m.in. w Berlinie czy Kolonii) lub organizowali w całym kraju demonstracje pod antysemickimi hasłami. Dlaczego wobec tego biskupi nie nawołują wiernych, by nie popierali tych organizacji?
Niedawno Partia Zielonych i SPD opowiedziały się za legalizacją aborcji na życzenie aż do momentu urodzin. Dlaczego hierarchowie nie wydali oświadczenia, że żaden katolik nie ma prawa głosować na te ugrupowania? Dlaczego episkopat nie zdystansował się do tej pory od postulatu przewodniczącej Centralnego Komitetu Katolików Niemieckich i współprzewodniczącej niemieckiej Drogi Synodalnej Irme Stetter-Karp, która domaga się uznania przez Kościół aborcji na życzenie? Tego rodzaju pytania pojawiają się wśród tamtejszych katolików po publikacji dokumentu z 22 lutego.
Na ciekawy fakt zwrócił też uwagę konserwatywny pisarz i publicysta Mathias von Gersdorff. Otóż zgadza się on z niemieckimi biskupami, że pojmowanie narodu jako wspólnoty krwi jest niezgodne z katolicką nauką społeczną oraz nielegalne w świetle konstytucji RFN. Problem polega jednak na tym – jak zauważa komentator – że AfD, wbrew opinii niemieckiego episkopatu, nigdy nie prezentowała takich poglądów. Gdyby to zrobiła, już dawno zostałaby zdelegalizowana i nie dopuszczona do wyborów. Oświadczenie biskupów ostrzegające przed Alternatywą dla Niemiec opiera się więc na nieprawdziwych danych, dlatego – według von Gersdorffa – powinno zostać przez sygnatariuszy wycofane jako fałszywe świadectwo.
Generalnie w Niemczech panuje jednak przeświadczenie, że biskupi katoliccy zbyt często koncentrują się na sprawach, którymi nie powinni się zajmować, natomiast zaniedbują to, co było zawsze istotą Kościoła, czyli przepowiadaniem Ewangelii.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/683583-niemiecki-episkopat-wzywa-katolikow-by-nie-glosowali-na-afd