Bierzemy udział w manifestacji w obronie prawdy o człowieku, który całe swoje życie poświęcił służbie Bogu i ludziom - powiedział w Niedzielę Palmową abp senior Józef Michalik w archikatedrze warszawskiej za zakończenie Narodowego Marszu Papieskiego.
W Niedzielę Palmową otwierającą w Kościele katolickim Wielki Tydzień, w tym roku parzydła 18. rocznica śmierci św. Jana Pawła II. Z tej okazji w stolicy odbył się Narodowy Marsz Papieski, w którym wzięło udział kilkadziesiąt tysięcy ludzi.
Na zakończenie wydarzenia jego uczestnicy wzięli udział w Mszy św. w archikatedrze warszawskiej pw. Męczeństwa św. Jana Chrzciciela. Liturgii przewodniczył abp senior Józef Michalik, emerytowany przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski. Aby wszyscy mogli uczestniczyć w eucharystii na Placu Zamkowy stały telebimy, na których transmitowano Mszę św.
CZYTAJ WIĘCEJ: RELACJA. Po Mszy św. w bazylice św. Floriana, u licami Krakowa ruszył marsz w obronie św. Jana Pawła II
„‘Oświeceni’ aktami agentury komunistycznej policji…”
W homilii abp Michalik powiedział, że „każde zło, każdy ciążki grzech jest to śmiertelne cierpienie zadawane Chrystusowi ukrzyżowanemu i temu żyjącemu w jego mistycznym ciele, czyli Kościele”.
Każde kłamstwo, oszczerstwo, obłuda, jest obciążeniem sumienia; każde pogardzenie człowiekiem ma zawiązek z Chrystusem, którym samo utożsamia się z głodnym, chorym, uwięzionym
— wskazał hierarcha.
Zaznaczył, że niedzielny marsz „jest manifestacją w obronie prawdy o człowieku, który całe swoje życie poświęcił w służbie Bogu i ludziom; o człowieku, który przeszedł przez życie dobrze czyniąc”.
Mówił, że „miliony ludzi patrząc na niego (Jana Pawła II - PAP) przez dziesiątki lat nie myliły się, nie były naiwne, aż do dziś, kiedy jesteśmy świadkami, jak tzw. +oświeceni aktami agentury komunistycznej policji badacze odkryli, że ten arcybiskup - według donosiciela niekiedy przypadkowego, najczęściej biednego, bo przymuszonego lub nawet opłacanego rzekomo nie wypełnił swoich obowiązków”.
Zastrzegł, że ”Jan Paweł II nie potrzebuje obrony, to my jej potrzebujemy, aby w sobie wzbudzić i obronić przekonanie, że warto być dobrym, że trzeba bronić prawdy o człowieku, bo może kiedyś i nas ktoś będzie miał okazję bronić”.
Musimy pomyśleć, że do księdza Karola Wojtyły, potem kardynała i papieża Jana Pawła II zawsze garnęli się ludzie. Dlaczego? Bo odkrywali w nim mądrość i doznawali pomocy na swoich drogach życiowych. On także potrzebował ludzi. To dlatego swój rok pracy, a nawet swoje wakacje spędzał wśród młodych, a potem też już wśród starszych rodzin i grup
— wskazał arcybiskup senior.
Zwrócił uwagę, że Karol Wojtyła pomagał innym nie tylko jako profesor uniwersytecki, ale szczególnie jako kapłan i biskup.
Był pionierem w skali okołokościelnej, kiedy promował inicjatywy angażujące świeckich do większej, także ewangelizacyjnej odpowiedzialności za Kościół żywej wiary. A widząc nadciągający kryzys wierności małżeńskiej i rodzinnej, jako pierwszy w Polsce założył instytut życia rodzinnego w Krakowie, pozyskując do współpracy wybitnych na skalę światową fachowców
— zaznaczył hierarcha.
Jak mówił, Jan Paweł II przez całe lata pontyfikatu głosił katechezy „o nowej, oryginalnej, naukowo pogłębionej teologii ciała ludzkiego i godności człowieka”.
Jan Paweł II był niestrudzonym obrońcą życia ludzkiego, tego poczętego pod sercem matki i tego zagrożonego egoizmem małżonków albo niemoralnością mocarstw totalitarnych
— podkreślił abp Michalik.
„Papież nie milczał wobec zła”
Zaznaczył, że „papież nie milczał wobec zła, na co wskazują dokumenty nie zawsze natychmiast przyjmowane w przestrzeni publicznej”.
Doczekaliśmy czasów, w których starożytnej zasady o domniemanej niewinności czy o wysłuchaniu w sądzie strony oskarżonej często przestały obowiązywać. Dziś trzeba udowadniać niewinność
— zwrócił uwagę hierarcha. Dodał, że „przekreślono też humanitarną zasadę, że skoro zmarli nie mogą się bronić, to o nich +mówi się albo dobrze albo wcale+”.
Ocenił, że „dzisiaj chodzi o możliwość wałkowania tematu, szukania kamieni, aby uderzać w Kościół”, który jak zaznaczył hierarcha „jest i będzie siłą, pozostanie Kościołem świętym, bo żyje w nim Chrystus”.
Abp Michalik podkreślił, że „Kościół ma zawsze się uświęcać, bo dążenie do świętości, to, co coś więcej niż reformacja, to obowiązek i piękno maksymalnej wierności zasadom Ewangelii, to powstawanie ze słabości po raz siedemdziesiąty siódmy, czyli nieskończony”.
Powiedział, że obecnie żyjemy w epoce świętych papieży, biskupów i męczenników. Wskazał na Pawła VI, Jana Pawła I, Jana Pawła II, św. bp. Szczęsnego Felińskiego, bł. kard. Stefana Wyszyńskiego oraz bł. ks. Jerzego Popiełuszkę.
Dziękujemy także za świadectwo zamordowanych - ks. Zycha, ks. Niedzielaka, ks. Blachnickiego i tylu innych, bo oni także są zdrowym owocem, który wydała chrześcijańska zakorzeniona w Polsce wiara
— powiedział hierarcha.
„Polacy wiedzą i dziś, że krzywdzonym trzeba pomagać”
Abp Michalik odniósł się także do postawy Polaków po wybuchu wojny w Ukrainie.
Przyjęliśmy miliony uciekinierów z Ukrainy, mimo że nasze sąsiedzkie relacje nie zawsze były piękne i godne, ale Polacy wiedzą i dziś, że krzywdzonym trzeba pomagać, trzeba ich bronić
— powiedział kaznodzieja.
Wyjaśnił, że „Jan Paweł II - święty człowiek - stał się znakiem sprzeciwu, bo nie pasował do grzesznych, ciemnych pułapek źle rozumianej nowoczesności, bo jego postępowanie, jego życie nigdy nie było zgodą na zło.
Zastrzegł, że papież „zanim decydował się na radykalne decyzje, starał się rozeznawać, aby do krzywdy i zaistniałego zła, grzechu i istniejącego cierpienia nie dodawać nowej niesprawiedliwości, jako to dzisiaj, jak dzisiaj zbyt często lubią szarżować liczni sędziowie”. Jako przykład podał zniesławienie i uwięzienie kard. George’a Pella z Australii - „człowieka znanego z wierności Ewangelii, który był bardzo niewygodny wrogom Kościoła”.
„To atak na to, co w Polsce piękne i trwałe”
Według abp. Michalika, „aktualny atak na Jana Pawła II - to atak na to, co w Polsce piękne i trwałe, co wyrosłe i chronione było w najtrudniejszych czasach przez Kościół, to atak na tożsamość duchową naszego narodu„.
Podkreślił, że „zewnętrzne ataki nie są najbardziej groźne, jakkolwiek nie godzi się zostawiać ich bez odpowiedzi, aby nie czyniły krzywdy nieświadomym i niedoświadczonym w rozeznawanie ideologicznych interesów ludzi”.
Jak zaznaczył, „prawdziwym niebezpieczeństwem są podziały i brak jedności w samym Kościele - jedność biskupów z papieżem, jedność polskich biskupów między sobą, jedność kapłanów i zakonów z biskupami i jedność elitarnych grup katolików świeckich z biskupami była, jest i będzie decydować nie tylko o przetrwaniu, ale o świętości Kościoła także w naszej ojczyźnie”.
Powiedział, że ”Polska potrzebuje jedności wszystkich Polaków w kraju, na emigracji, parlamentarzystów, a nie targowiczan zatroskanych o interes własny, osobisty lub interes własnej grupy, partii”.
Potrzebuje autorytetów ludzi z wizjami przyszłości, a takim był, jest i powinien pozostać Kościół i jego święci nauczyciele. Takim autorytetem jest i pozostanie św. Jan Paweł II, bł. Prymas Wyszyński. (…) Autorytetami naszymi na zawsze pozostaną Żołnierze Wyklęci a nie ubowcy - ich mordercy; Bohaterami pozostaną Ulmowie i wszyscy, którzy w czasie okupacji ratowali Żydów, a nie donosiciele, którzy ich wydawali
— mówił abp Michalik.
Potrzebuje dziś Polska żywego, mocno zakorzenionego w wierze Kościoła
— dodał.
Jak zaznaczył, „także dziś istnieją kapłani i ludzie świeccy, którzy próbują ujawnić wrażliwość na obecność Boga i godność człowieka stworzonego na obraz Boży”.
W 18. rocznicę śmierci Jana Pawła II marsze dziękczynienia za pontyfikat papieża Polaka organizowane są w wielu miastach Polski. Jan Paweł II zmarł 18 lat temu w wigilię niedzieli miłosierdzia Bożego 2 kwietnia 2005 r. o godz. 21.37 w Watykanie. Miał 84 lata.
Za organizację Narodowego Marszu Papieskiego odpowiadało Centrum Życia i Rodziny. Wspierały go m.in. Akcja Katolicka, Różaniec bez Granic, harcerze, Solidarność oraz Kluby „Gazety Polskiej”.
W Niedzielę Palmową w czasie mszy św. czytany jest opis Męki Pańskiej. Kapłani mają czerwone szaty, co ma zwrócić uwagę, że Chrystus wkracza do Jerozolimy jako Król i Pan, odbierając spontaniczny hołd od jej mieszkańców. W czasie liturgii odbywa się obrzęd święcenia palm.
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/640942-abp-michalik-polska-potrzebuje-jednosci-wszystkich-polakow