„Tu nie chodzi o prawdę, nie chodzi w istocie o żadną pedofilię, a o samego Jana Pawła II, o jego ‘Mężczyzną i niewiastą stworzył ich’, o jego ‘Miłość i odpowiedzialność’, o jego dokumenty dotyczące rodziny, roli kobiety, roli ojca. To wszystko jest ‘problemem’” - powiedział w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Mieczysław Ryba.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Dlaczego św. Jan Paweł II jest atakowany?
Kolejne książki, publikacje i oskarżenia. Skąd biorą się obecne ataki na św. Jana Pawła II? O próbę odpowiedzi na to pytanie poprosiliśmy prof. Mieczysława Rybę, historyka i politologa, nauczyciela akademickiego z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II.
Po pierwsze, jeśli chce się zrewolucjonizować Polskę, nie można pominąć Jana Pawła II. Trzeba uderzyć w jego autorytet. Z dwóch powodów. Po pierwsze, był głową Kościoła i jest świętym, a więc jest postacią pomnikową dla większości społeczeństwa, więc jeśli się go nie opluje, to zawsze ta religijność u wielu ludzi, którzy go dobrze pamiętają, będzie przez niego wzmacniana. A po drugie, Jan Paweł II, i jako profesor, i jako kardynał, i jako papież, ogrom swojego nauczania poświęcił obronie małżeństwa jako związkowi mężczyzny i kobiety, w sensie tradycyjnym, pisał o seksualności ludzkiej, pięknie rodziny. Rewolucja seksualna podważa w sposób jednoznaczny wszystkie te relacje, wywraca je do góry nogami, zwłaszcza ideologia gender. Absolutnie więc celem jest Jan Paweł II, a wszystko inne jest pretekstem. Stąd, jeśli się papieża nie zohydzi, to znowuż trzeba będzie się z nim jakoś zmierzyć, z jego nauczaniem
— mówił portalowi wPolityce.pl prof. Mieczysław Ryba.
I to widać, ponieważ brak jakichś dowodów, są spekulacje, domysły i wyolbrzymianie, jak gdyby prezydent Stanów Zjednoczonych był odpowiedzialny za to, że w jego administracji, gdzieś na prowincji, coś się wydarzyło, itd.
— dodał historyk.
Jeśli tego nie zrozumiemy w istotowych sprawach, a będziemy się przyglądać niuansowo, czy spekulować, jak to się obecnie czyni, to się pogubimy
— podkreślił.
Nasz rozmówca przypomniał, jak narodowi socjaliści atakowali księża i Kościół po encyklice Mit brennender Sorge papieża Piusa XI, oskarżając wszystkich właśnie o nadużycia seksualne.
Oczywiście, że ataki o nadużycia seksualne nie były powodowane tym, że chciano oczyścić Kościół, tylko ataki te były powodowane tym, że ktoś ośmielił się zaatakować tę ideologię. A ponieważ Jan Paweł II przestrzegał przed obecną ideologią, a rodzinę postawił w centrum swojego nauczania, dlatego jest atakowany
— powiedział prof. Ryba.
A jest atakowany po śmierci, bo za jego życia nie odważono by się tego uczynić. Ale to nie pierwsza ikona, nie pierwszy pomnik, który chce się strącić z piedestału i podważyć nauczanie tak wielkiego Polaka, być może nawet największego w całym tysiącleciu
— dodał wykładowca KUL.
„Sami sobie wyrządzimy niewyobrażalną krzywdę”
Red. Goran Andrijanić (na łamach tygodnika “Sieci”) zauważył, że „kampania mająca na celu przedstawienie św. Jana Pawła II jako ‘obrońcy pedofilów’ prowadzona jest wyłącznie w Polsce”… Nasz rozmówca jednoznacznie podkreślił, że dla naszego narodu Jan Paweł II wciąż jest bowiem postacią fundamentalną:
Jakbyśmy zapytali Polaków, kto jest/był dla ciebie autorytetem, Jan Paweł II będzie na piedestale
Prof. Mieczysław Ryba zauważył, że taka próba uderzenia miałaby wywołać określony efekt. Bo jak przejmować się jego nauczaniem moralnym, skoro rzekomo nie reagował na pedofilię w Kościele?
Tu nie chodzi o prawdę, nie chodzi w istocie o żadną pedofilię, a o samego Jana Pawła II, o jego „Mężczyzną i niewiastą stworzył ich”, o jego „Miłość i odpowiedzialność”, o jego dokumenty dotyczące rodziny, roli kobiety, roli ojca. To wszystko jest „problemem”. Nie pedofilia. Jeśli ktoś tak uważa, to jest naiwny. Jest trochę naiwnych w Kościele, a naiwność nie prowadzi do niczego dobrego…
— mówił prof. Ryba.
Warto więc zapytać, czy Polacy zapomną o nauczaniu św. Jana Pawła II w kwestii teologii ciała, w sprawach rodziny, życia i dadzą się w pewnym momencie „nabrać”?
To zależy od postawy przede wszystkim hierarchów, ludzi Kościoła, nas wszystkich, także mediów, czy staniemy w obronie prawdy. Oczywiście, Jan Paweł II broni się sam, w sensie swojego świętego życia, w sensie swojego nauczania. Tym niemniej tę prawdę ktoś musi wygłosić, ktoś musi za nią stanąć jednoznacznie. Natomiast te postawy milczące albo te postawy autodestrukcyjne, są groźne. Nawet Pana Jezusa postawiono przed sąd i Go skazano. Pamiętajmy też o tym, jakie tutaj mamy doświadczenia jako chrześcijanie, od samych korzeni…
— mówił historyk.
Jeśli na to pozwolimy, sami sobie wyrządzimy niewyobrażalną krzywdę. Krzywdę przyszłym pokoleniom, krzywdę nam jako wspólnocie. Bo bez autorytetów, bez twardego nauczania, bez prawdy o samych sobie, o człowieku, o naszej kulturze, o naszej cywilizacji, o naszej religii, po prostu zginiemy jako wspólnota
— spuentował nasz rozmówca.
Not.ak
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/627284-prof-ryba-nie-chodzi-o-pedofilie-celem-jest-jan-pawel