W warunkach odzyskanej niepodległości potrzebna jest postawa solidarnej odpowiedzialności za los ojczyzny - powiedział w piątek biskup polowy Wojska Polskiego Wiesław Lechowicz podczas mszy św. za Ojczyznę w Świątyni Opatrzności Bożej. Wolność wymaga pracy nas sobą - dodał.
Msza św. w Świątyni Opatrzności Bożej w Warszawie
Mszy św. w intencji ojczyzny w Świątyni Opatrzności Bożej w Warszawie w 104. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości przewodniczył metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz. Liturgię koncelebruje m.in. biskup polowy Wojska Polskiego Wiesław Lechowicz oraz ordynariusz sosnowiecki bp. Grzegorz Kaszak.
W liturgii uczestniczyli: prezydent Andrzej Duda z małżonką oraz przebywająca w Polsce litewska para prezydencka - Gitanas Nauseda i Diana Nausediene, a także m.in. marszałek Sejmu Elżbieta Witek oraz szef MSZ Zbigniew Rau.
Bp Lechowicz: Polska zawdzięczała niepodległość swym niepodległym obywatelom
W homilii bp Lechowicz podkreślił, że „Polska zawdzięczała niepodległość swym niepodległym obywatelom”.
Polacy osiągnęli cel w postaci niepodległości ojczyzny między innymi dzięki ciągłemu sprzeciwowi wobec wszystkich i wszystkiego, co zagrażało polskiej tożsamości – polskiej kulturze i tradycji
— powiedział hierarcha.
W warunkach odzyskanej niepodległości nie wystarczy sprzeciw
— dodał.
Potrzebna jest postawa solidarnej odpowiedzialności za los ojczyzny
— wskazał bp Lechowicz.
Za św. Janem Apostołem ostrzegł:
Uważajcie na siebie, abyście nie utracili tego, co zdobyliście pracą.
Bp Lechowicz zwrócił również uwagę, że „w procesie odzyskiwania przez Polskę niepodległości aspekt wiary miał niebagatelne znaczenie”.
„Duchową bronią walczyłaś i zbroją” – pisał Leopold Staff w wierszu „Polsko, nie jesteś ty już niewolnicą”
— dodał hierarcha.
Za papieżem Benedyktem XV zwrócił uwagę, że mimo zasług Polski „względem religii chrześcijańskiej i europejskiej cywilizacji”, to jednak „Europa za to niegodziwie jej odpłaciła”, odbierając przemocą „osobowość polityczną” i usiłowała „w niektórych częściach wydrzeć jej katolicką wiarę i narodowość”. Mimo to, jak podkreślił bp Lechowicz, „z podziwu godnym oporem umieli Polacy utrzymać jedno i drugie”.
Hierarcha przyznał, że „trwanie w Bogu” to zadanie trudne „na początku XXI wieku, kiedy tzw. cywilizacja zachodnia zapomina o Bogu, a religię uważa za zagrożenie dla społeczeństwa”.
Wyrażając uznanie dla ludzkiej i chrześcijańskiej wrażliwości Polaków wobec uchodźców z Ukrainy, bp Lechowicz powiedział, że „trzeba dzisiaj w imię wolności i bezpieczeństwa naszej ojczyzny zaapelować także o wrażliwość na biedę drugiego człowieka i na potrzeby żyjących w niedostatku rodzin; nie uciekających przed wojną, ale dotkniętych jej skutkami i różnymi nieszczęściami, w tym ubóstwem”.
„Los niepodległości jest w naszych rękach”
Zwrócił uwagę, że swój wkład w odzyskanie przez Polskę niepodległości mieli nie tylko politycy tacy jak: Józef Piłsudzki, Wincenty Witos, Roman Dmowski, Ignacy Paderewski czy Wojciech Korfantego, ale również takie postaci jak św. brat Albert Chmielowski czy bł. Elżbieta Róża Czacka z Lasek.
Jedni i drudzy okazali się niezbędni dla Niepodległej. Jedni i drudzy służyli jej zgodnie ze swą misją i odpowiedzialnością
— powiedział kaznodzieja.
Niech zatem kolejna rocznica odzyskania przez Polskę niepodległości uświadomi nam, że i od nas wiele zależy. Los niepodległości jest w naszych rękach – dosłownie i w przenośni
— podkreślił biskup polowy Wojska Polskiego.
Ostrzegł też przed „zwodniczymi” ideami rozumienia wolności.
Jedni ją absolutyzują, inni mylą z samowolą, jeszcze inni uważają, że gwarancją wolności jest demokracja. Tymczasem, „wolność nie jest ulgą, lecz trudem wielkości”. Wymaga pracy nad sobą
— wskazał bp Lechowicz.
W czasie mszy św., został odmówiony „Akt dziękczynienia i zawierzenia Opatrzności Bożej”. Po raz szósty zapłonęła również Świeca Niepodległości ofiarowana Warszawie przez Piusa IX w 1867 r. z życzeniem, aby zapalono ją dopiero wówczas, gdy Polska będzie wolna. Świecę zapalił prezydent Andrzej Duda.
W czasie liturgii do Świątyni Opatrzności Bożej wprowadzono relikwie karmelity, św. o. Rafała Kalinowskiego.
Narodowe Święto Niepodległości zostało ustanowione ustawą z 23 kwietnia 1937 r., a następnie zniesione ustawą Krajowej Rady Narodowej 22 lipca 1945 r. Święto przywrócono w okresie transformacji ustrojowej w 1989 r. Jest dniem wolnym od pracy.
Abp Jędraszewski: Z IV przykazania wynika miłość do rodzinnego kraju
Z IV przykazania Dekalogu wynika miłość do swojego rodzinnego kraju – mówił w piątek na Wawelu podczas uroczystej mszy świętej w intencji ojczyzny abp Marek Jędraszewski. Metropolita dodał w homilii, że „kto nie uznaje, że ojczyzna jest naszym wielkim zbiorowym obowiązkiem, jest zwodzicielem i anty-Polakiem”.
W katedrze wawelskiej abp Marek Jędraszewski przypomniał, że według ojców Kościoła każdy naród, społeczność i Kościół lokalny ma swojego anioła stróża, dodając, że o aniele stróżu Polski wspominał bł. ks. Bronisław Markiewicz, założyciel zgromadzenia michalitów.
Ośmielę się sparafrazować słowa czytanego dzisiaj fragmentu Listu św. Jana Apostoła. On pisał do Kościołów ówczesnej Azji Mniejszej. Możemy sobie wyobrazić, przeczuć, co powiedziałby dzisiaj anioł stróż Polski do nas
— powiedział abp Marek Jędraszewski i odczytał zaproponowaną treść:
„Ucieszyłem się bardzo, że wśród twych dzieci”, Polsko, „znalazłem takie, które postępują według prawdy, zgodnie z przykazaniem, jakie otrzymaliśmy od Ojca” – aby każdy miłował swoją ojczyznę. „A teraz proszę cię”, polski narodzie, „abyśmy się wzajemnie miłowali. A pisząc to, nie głoszę nowego przykazania, lecz to, które mieliśmy od początku” – jest to IV przykazanie Dekalogu, z którego wynika miłość do swojego rodzinnego kraju
— parafrazował fragment czytania abp Marek Jędraszewski.
„Uważajcie na siebie, abyście nie utracili tego, coście zdobyli pracą”
„Miłość zaś polega na tym, abyśmy postępowali według (…) przykazań” Boga. „Jest to przykazanie, o jakim słyszeliście od początku, że według niego macie postępować. Wielu bowiem pojawiło się na świecie zwodzicieli, którzy nie uznają, że ojczyzna jest naszym wielkim zbiorowym obowiązkiem. Taki jest zwodzicielem i anty-Polakiem. „Uważajcie na siebie, abyście nie utracili tego, coście zdobyli pracą” i krwią waszych bohaterów, „lecz żebyście otrzymali pełną zapłatę” – jako naród prawdziwie wolny. „Każdy, kto wybiega zbytnio naprzód”, głosząc kosmopolityzm i zwierzchnictwo innych europejskich stolic nad Warszawą, „a nie trwa w nauce” o miłości ojczyzny, „ten nie ma Boga. Kto trwa w nauce Chrystusa, ten ma i Ojca”, i Polskę
— kontynuował metropolita krakowski.
Abp Marek Jędraszewski przypomniał również wydarzenia z 1918 r. W nawiązaniu do Ewangelii św. Łukasza, mówił, że prawdą o tamtych czasach jest to, że „kto będzie starał się zachować swoje życie, wyrzekając się polskości i kolaborując z zaborcami, straci je wobec innych i w ocenie historii; a kto je straci, walcząc o wolność i niepodległość Polski i oddając za nią swoje życie, zachowa je, gdyż we wdzięcznej pamięci rodaków pozostanie na zawsze polskim bohaterem i patriotą”.
Za Polskę chcemy dzisiaj Bogu dziękować. I za tych Polaków, którzy wtedy szaleli z radości, i za tych wszystkich, znanych nam wszystkim i nieznanych z imienia i nazwiska, którzy przez te 123 lata nie dali się upodlić. Nie mieli duszy niewolnika, woleli umrzeć jako wolni niż jako ci, którzy żyją z łaski zaborcy. Bogu dziękujemy za tych niezłomnych
— podkreślił abp. Jędraszewski.
Abp Skworc: Bądźcie prorokami nadziei
Patriotyzm dziś to przede wszystkim wprowadzanie pokoju, nawet z uwzględnieniem zasady, jeśli chcesz pokoju, przygotuj się do wojny – powiedział metropolita katowicki abp Wiktor Skworc.
Zadaniem państwa jest obrona obywateli i niesienie im pomocy w sytuacji nieprzewidzianych zagrożeń – przekonywał hierarcha podczas mszy za ojczyznę odprawionej w Narodowe Święto Niepodległości w katedrze Chrystusa Króla w Katowicach. Zaapelował zarazem do wszystkich, by mimo trudnych czasów byli „prorokami nadziei”.
Abp Skworc mówił w homilii, że świętując rocznicę odzyskania niepodległości i modląc się za ojczyznę, nie można nie zauważać „trudnych kontekstów zewnętrznych i wewnętrznych”, w których przyszło nam funkcjonować jako osobom, rodzinom, jako społeczeństwu, wspólnocie narodowej i państwowej.
W ostatnich latach ludzkość nawiedzają – jak biblijne plagi egipskie – coraz to nowe katastrofy. Od pandemii poczynając, poprzez konflikty zbrojne i ruchy migracyjne, a na kryzysach gospodarczych i energetycznym kończąc. A na horyzoncie świata majaczy już widmo głodu i społecznego chaosu. Jesteśmy poruszeni gwałtownością i złożonością tych wyzwań, a rządzenie coraz bardziej przypomina interwencyjne działanie straży pożarnej
— powiedział hierarcha.
Ocenił, że wśród wielu punktów zapalnych jednym z najbardziej niebezpiecznych jest tocząca się wojna, która – jak podkreślił – jest zawsze klęską ludzkości.
Jest klęską każdego i wszystkich. I tą klęską mogą się podzielić: organizacje międzynarodowe od ONZ-tu poczynając, dyplomacja oraz Kościoły i Cerkwie, niepotrafiące zgodnie głosić ewangelicznego przesłania pojednania, przebaczenia i pokoju, a nade wszystko wspólnie działać na rzecz zachowania Bożego przykazania: nie zabijaj!
— zaznaczył.
Nawiązując do słów Jana XXIII z Soboru Watykańskiego II, arcybiskup przekonywał, że jednak nie należy widzieć wszystkiego w czarnych barwach, narzekać na zły świat, uciekać przed nim czy dążyć do jego potępienia.
Temu światu, albo lepiej to ujmując, ludziom, którzy są w tym świecie, bardziej od „proroków niedoli” potrzebni są „prorocy nadziei”. I nie chodzi tu o głoszenie naiwnego huraoptymizmu, lecz o nadzieję chrześcijańską: głęboką i pewną, ponieważ zakotwiczona jest w Chrystusie
— przekonywał.
Arcybiskup przytoczył też słowa Johna Steinbecka, który odbierając Literacką Nagrodę Nobla w dobie kryzysu kubańskiego i groźby użycia broni nuklearnej, mówił, że ludzkość, pełna obaw i nieprzygotowana, objęła panowanie nad życiem i śmiercią całego świata, stała się największym zagrożeniem dla samej siebie, lecz także jest naszą jedyną nadzieją”.
„Patriotyzm dziś to przede wszystkim wprowadzanie pokoju”
W dalszej części kazania arcybiskup mówił, że „jako ludzie wiary odrzucamy katastroficzne wizje, obecne nieraz w prywatnych objawieniach i wizjach futurologów. Pragniemy być prorokami nadziei”.
Patriotyzm dziś – Anno Domini 2022 – to przede wszystkim wprowadzanie pokoju, nawet z uwzględnieniem zasady: si vis pacem para bellum – jeśli chcesz pokoju, przygotuj się do wojny, bo zadaniem państwa jest obrona obywateli i niesienie im pomocy w sytuacji nieprzewidzianych zagrożeń
— powiedział abp Skworc.
Niech nie zabraknie tu roztropności (…) i kardynalnej cnoty osobistej i społecznej. To roztropność pozwala trafnie rozpoznać prawdziwe dobro i powinność moralną, co należy czynić w konkretnej sytuacji oraz jak wybrać najodpowiedniejsze środki do realizacji tego działania. Roztropność, która przeciwstawia się szaleństwu oraz pokusom i porywom ludzkiej pychy jest bowiem fundamentalną cnotą polityczną. I o nią dzisiaj Boga prosimy
— podkreśli metropolita. Jak przekonywał, aktualne kryzysy powinny mobilizować wszystkich do działania na rzecz pokoju.
Po raz kolejny przypomniał o pomocy ofiarom wojny na Ukrainie, udzielanej przez polskie rodziny, państwo, Kościoły i organizacje. Była to – jak mówił „wspólnotowa i w zasadzie jednomyślna odpowiedź”.
Wojewódzkie uroczystości Narodowego Dnia Niepodległości w Katowicach, z udziałem centralnych, regionalnych i lokalnych władz i służb mundurowych, rozpoczęły się rano od złożenia kwiatów przy pomniku Powstańców Śląskich. Później uczestnicy obchodów zgromadzili się wokół pomnika marszałka Józefa Piłsudskiego, gdzie odczytano apel pamięci, a żołnierze oddali salwę honorową.
Premier: Polska - jak mało który kraj na świecie - zna cenę wolności
List do uczestników uroczystości skierował premier Mateusz Morawiecki, który napisał, że Polska – jak mało który kraj na świecie – zna cenę wolności, zarówno tę najbardziej okrutną – kiedy naród ją traci – ale również tę, którą płaci się za odzyskanie niepodległości.
I choć jest ona bardzo wysoka, ten dziejowy moment zrzucenia pęt niewoli naznaczony jest nie tylko ciężarem poświęcenia, ale również olbrzymim ładunkiem radosnego uniesienia
— podkreślił szef rządu w piśmie odczytanym przez wojewodę śląskiego Jarosława Wieczorka.
Morawiecki zaznaczył, że Polacy są dłużnikami pokolenia, które przed laty wywalczyło niepodległość.
Był to zbiorowy wysiłek, a walczący wówczas o wolność żołnierze, którzy pochodzili się z trzech zaborów, poza wrogami kraju musieli pokonać także wiele przeszkód, aby się porozumieć i zjednoczyć; jednoczyły ich symbole narodowe i słowa Mazurka Dąbrowskiego
— wskazał.
Te symbole po dziś dzień są naszą świętością i wielkim zobowiązaniem, są spoiwem, które w obecnych czasach jednoczy nas równie mocno, jak wówczas, gdy Polska przed 104 laty wracała na mapy Europy i świata
— napisał Morawiecki, który dodał, że świętując rocznicę odzyskania niepodległości, Polacy chcą manifestować przywiązanie do symboli wolności i do nieprzemijających wartości, dla których ginęli i pracowali przodkowie.
Manifestując nasze przywiązanie do ojczyzny i spuścizny przodków, podkreślamy dzisiaj, że jesteśmy polskimi patriotami – obywatelami suwerennego kraju, świadomymi zarówno jego historycznego dziedzictwa, jak i znaczenia w dziejach europejskiej wspólnoty. Dostrzegamy też wyzwania stojące przed współczesną Polską i podchodzimy do nich z pełną odpowiedzialnością
— zaznaczył premier.
Także wojewoda Wieczorek w swoim wystąpieniu przypomniał, że odzyskanie niepodległości wiązało się z ofiarą wielu pokoleń. Podziękował zgromadzonym za udział w uroczystościach.
To nasza obecność jest takim symbolem tego, że pragniemy kochać Polskę, że jesteśmy z Polską na co dzień, będziemy o nią dbać, a jak będzie trzeba, będziemy również o nią walczyć
— powiedział.
Nawiązując do napaści Rosji na Ukrainę, Wieczorek powiedział, że wojna za wschodnią granicą uświadamia, jak ważna i bezcenna jest suwerenność, niepodległość i wspólnotowa siła.
Wczesnym popołudniem wojewódzkie obchody Narodowego Święta Niepodległości przeniosą się na Stadion Śląski w Chorzowie, gdzie zaplanowano m.in. liczne atrakcje dla dzieci i wielką wystawę militariów. Wystąpi zespół Zakopower. W piątek w Katowicach zorganizowano Bieg Niepodległości im. Dziewięciu z Wujka, organizowany przez Śląskie Centrum Wolności i Solidarności. Sportową rywalizacją biegacze uczcili pamięć o górnikach zastrzelonych przez ZOMO 16 grudnia 1981 r. podczas pacyfikacji strajku w kopalni Wujek na początku stanu wojennego.
aja/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/621682-biskup-polowy-wp-los-niepodleglosci-jest-w-naszych-rekach