128 lat temu - 8 stycznia 1894 r. - w Zduńskiej Woli urodził się Rajmund Kolbe. I choć św. Ojca Maksymiliana znamy doskonale, najczęściej sprowadzamy jego życie do męczeńskiej śmierci, do heroicznego aktu oddania życia za Franciszka Gajowniczka, współwięźnia niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau. Tymczasem św. Maksymilian to nie tylko niezwykły misjonarz, twórca Rycerstwa Niepokalanej, założyciel najliczniejszego klasztoru na świecie w Niepokalanowie i Nagasaki, ale także niesamowity wizjoner i twórca mediów katolickich. Skoro więc dziś obchodzimy 100. Rocznicę „Rycerza Niepokalanej”, może warto zatrzymać się na tym aspekcie jego franciszkańskiej służby i przypomnieć jego przestrogi.
„Jeśli nie będziemy mieli katolickich mediów, to nasze świątynie zostaną kiedyś puste” – mówił św. Ojciec Maksymilian i dlatego tam mocno postawił na media. Równo 100 lat temu – w styczniu 1922 roku – wydał pierwszy numer miesięcznika „Rycerz Niepokalanej”. Kilka lat później – w 1927 roku - w Teresinie pod Warszawą założył klasztor-wydawnictwo Niepokalanów, który w ciągu dekady stał się największym katolickim klasztorem na świecie, a w 1936 roku żyło w nim 800 zakonników. „Rycerz Niepokalanej” wydawany był w 750 tys. egzemplarzy, osiągnąwszy nawet jednorazowo nakład 1 miliona. Zarówno miesięcznik, jak i założone przez św. Maksymiliana Rycerstwo Niepokalanej trwają do dziś i obecne są na całym świecie..
Profanacje, masoneria i Rycerstwo Niepokalanej
Te pisma, które katolików bezwstydnie wyszydzają, drukuje się dla nas, katolików! Nie posyła się ich jednakże anonimowo w rodzaju paszkwilów, ale my sami je zamawiamy i za nie płacimy. Czyż można być więcej ślepym wobec tak groźnego niebezpieczeństwa?!
Gdyby spojrzeć na rzeczywistość, w której żył twórca Niepokalanowa, łatwo można by odnaleźć liczne powiązania i emanacje tamtych zagrożeń w naszym dzisiejszym świecie. Wydarzenia, które zainspirowały św. Maksymiliana do założenia Rycerstwa, mają swoje nowe odbicie także dzisiaj i wypływają z tego samego źródła.
W 1917 r., podczas gdy I wojna trawiła świat, masoneria zawzięcie zwalczała Kościół. Wolnomularze, obchodzący wówczas 200-lecie istnienia, zapowiadali że działalność masonerii wkracza w „trzeci etap”, którego celem jest ostateczna rozprawa z Kościołem katolickim i stworzenie nowego, międzynarodowego społeczeństwa. Mówiono o uruchomieniu nowego programu, mającego zniszczyć Kościół – nie dysputą i argumentacją, lecz konsekwentnym psuciem obyczajów. W październiku 1917 r. ulicami Rzymu przeszła masońska demonstracja, będąca parodią katolickiej procesji. Rozdawano ulotki z napisem: „Szatan będzie rządził w Watykanie, a papież będzie jego gwardią szwajcarską”. Młody franciszkanin - o. Maksymilian – przebywający na studiach w Rzymie, widział to na własne oczy. Wstrząśnięty tymi wydarzeniami postanowił stworzyć organizację, która da temu duchowy odpór.
16 października 1917 r. powołał siedmioosobową grupę „Militia Immaculatae” - Rycerstwo Niepokalanej. Członkowie stowarzyszenia, oddając się całkowicie w służbę Niepokalanej, ruszyli do walki z masonerią. Po powrocie do Polski o. Maksymilian stworzył Niepokalanów – przyklasztorne wydawnictwo, które za pomocą najnowocześniejszych środków przekazu, miało budzić uśpione umysły, informować, edukować i formować – duchowo, obywatelsko, patriotycznie. Św. Maksymilian nie poprzestał na działaniach w Polsce. Z czasem założył drugi Niepokalanów w Japonii, a jego dzieło rozrastało się na cały świat i rośnie w siłę do dziś. Rycerstwo Niepokalanej gromadzi ludzi w 46 krajach na pięciu kontynentach. „Rycerz Niepokalanej ” ukazuje się w ponad 20 językach.
Media katolickie
Ojciec Maksymilian doskonale rozumiał zagrożenia, jakie czyhały na Polaków w II Rzeczypospolitej. Podkreślał, że „jeśli nie będziemy mieli mediów katolickich, będziemy mieli puste kościoły”. Stworzył więc pod Warszawą potężny koncern medialny. W szczytowym okresie działalności franciszkanie wydawali w Niepokalanowie kilka miesięczników. „Rycerz Niepokalanej” miał 1 mln egzemplarzy nakładu. „Mały Dziennik” – najbardziej popularna gazeta codzienna w latach 30. XX w. miała nakład 300 tys. egzemplarzy.
Potrafił diagnozować problemy społeczne i wskazywać na ich źródła. Podczas jednego ze zjazdów katolików zdecydowanie budził uśpione umysły Polaków, i jednoznacznie wskazywał jak należy traktować antykatolickie i kłamliwe media:
Cóż powiedzieć o narodzie, który płaci za własne poniżenie? Nie znajduję na to nazwy! A ta hańba ciąży na katolikach, obrażanych ciągle przez tysiące dzienników. Te pisma, które katolików bezwstydnie wyszydzają, drukuje się dla nas, katolików! Nie posyła się ich jednakże anonimowo w rodzaju paszkwilów, ale my sami je zamawiamy i za nie płacimy. Czyż można być więcej ślepym wobec tak groźnego niebezpieczeństwa?! A ta ślepota nasza staje się wprost zbrodnią, skoro się nie tylko przeciw temu niebezpieczeństwu nie bronimy, ale trzymając i czytając złe pisma, za obrazę i wyszydzanie wiary płacimy!
Walka z demoralizacją
Św. Maksymilian przestrzegał też przed panoszącą się demoralizacją przestrzeni publicznej. Te uwagi także nie straciły na aktualności.
Rozglądając się naokół widzimy zastraszający wprost zanik moralności, zwłaszcza wśród młodzieży, a nawet powstają związki – iście piekielne – mające w programie zbrodnię i rozwiązłość – członkowie to owego związku popełnili głośne w Wilnie morderstwo profesora przy egzaminach. Kina, teatry, literatura, sztuka kierowane w wielkiej części niewidzialną ręką masonerii, zamiast szerzyć oświatę, gorączkowo pracują w myśl uchwały masonów „My Kościoła katolickiego nie zwyciężymy rozumowaniem, ale zepsuciem obyczajów”. I toną dusze w powodzi literatury i sztuki obliczonej na osłabienie poczucia moralności. Zaraza brudu moralnego szerokim korytem ścieka prawie że wszędzie. Osłabiają się charaktery, rozrywają rodzinne ogniska i mnoży się smutek w głębi serc skalanych
— alarmował w „Rycerzu Niepokalanej” w 1925 r.
Świętując więc 100. rocznicę „Rycerza Niepokalanej” i patrząc z perspektywy wieku na potężne dzieła podjęte przez św. Ojca Maksymiliana, które trwają do dziś, warto zadać sobie pytanie, czy w odpowiedni sposób reagujemy na nasze współczesne zagrożenia i czy podejmowane przez nas działania są równie skuteczne, równie kulturotwórcze i trwałe, jak te, które podejmował on.
PS.
Wizjonerstwo św. Maksymiliana widoczne było w wielu płaszczyznach jego zainteresowań. Stawiał na media i dlatego wyposażył wydawnictwo w najnowocześniejsze maszyny drukarskie. Pewnie Niepokalanów byłby jednym z pierwszych miejsc, w którym pracowano by nad uruchomieniem telewizji. Umysł św. Maksymiliana był wszechstronny. W Rzymie obronił dwa doktoraty - z filozofii i z teologii. Ale napisał coś jesze… W 1918 roku przedstawił bardzo interesujący pomysł budowy statku kosmicznego, tzw. „Etereoplanu”. Miał to być aparat służący do dotarcia do innych planet, a może nawet do dalekich gwiazd. Projekt nie został opublikowany, a zarys idei i rysunki konstrukcji statku zachowały się jedynie w postaci notatek z okresu studiów w Rzymie. Do dziś robią jednak wrażenie.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/580978-po-100-latach-slowa-swmaksymiliana-o-mediach-wciaz-aktualne