Były arcybiskup Waszyngtonu i były kardynał Theodore McCarrick, który został formalnie oskarżony o napaść seksualną na 16-letniego chłopca, stanął w piątek przed sądem w Dedham w amerykańskim stanie Massachusetts. Nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: McCarRick oszukał nie tylko Jana Pawła II, ale i prezydentów Stanów Zjednoczonych
McCarrick nic nie powiedział podczas piątkowego przesłuchania, a deklarację o tym, że nie przyznaje się do winy przedstawiono w jego imieniu.
Sąd postanowił, że były duchowny nie zostanie zatrzymany, ale ma wpłacić kaucję wysokości 5 tys. dolarów. Nakazał mu też trzymanie się z daleka od ofiary i unikanie kontaktów z nieletnimi. Termin następnej rozprawy wyznaczono na 28 października.
Sąd stanowy postawił McCarrickowi trzy zarzuty dotyczące napaści seksualnej i pobicia osoby powyżej 14. roku życia - podaje Associated Press. Za każdy zarzut grozi kara do pięciu lat więzienia oraz nakaz zarejestrowania się jako przestępca seksualny - wyjaśnia Reuters. Adwokaci McCarricka Katherine Zimmerl i Daniel Marx odmówili skomentowania sprawy.
Kilkumiesięczne śledztwo
Zarzuty 91-letniemu McCarrickowi postawiono po kilkumiesięcznym śledztwie. Jest najwyższym rangą byłym hierarchą Kościoła katolickiego z zarzutami związanymi z wykorzystywaniem seksualnym nieletnich.
Sprawa dotyczy zdarzenia z przyjęcia weselnego w 1974 roku na uczelni Wellesley College w stanie Massachusetts. Według prokuratury, ówczesny prałat i sekretarz kardynała Terence’a Cooke’a miał dotykać genitaliów 16-letniego chłopca, mówiąc że jest to część sakramentu pokuty.
McCarrick, wyniesiony do godności kardynalskiej przez św. Jana Pawła II w 2001 roku, był uznawany za jednego z najbardziej wpływowych hierarchów Kościoła. Został wydalony ze stanu duchownego w 2019 roku, po tym jak Watykan uznał go za winnego molestowania dzieci i dorosłych. Agencja AP podaje, że McCarrick dostąpił najwyższych godności kapłańskich mimo, iż „było podobno rzeczą powszechnie wiadomą, że sypiał z seminarzystami”
Mimo wielu oskarżeń do tej pory nie postawiono McCarrickowi żadnych zarzutów karnych ze względu na przedawnienie spraw. Tym razem jednak do przedawnienia nie doszło ze względu na specyfikę prawa Massachusetts. Ponieważ były duchowny wyjechał z tego stanu, a jego sprawa została zawieszona to zarzuty nie uległy przedawnieniu - wyjaśnia Reuters.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/564976-kardynal-mccarrick-idzie-w-zaparte-nie-przyznal-sie-do-winy