„Jest sporo prawdy w stwierdzeniu, że Kościół w Polsce jest ostatnim na naszym starym kontynencie, gdzie ciągle trwa zmaganie. Myśmy jeszcze białej flagi nie wywiesili, nie poddali się, nie uznaliśmy, że trzeba słuchać świata. I jej nie wywiesimy, nie poddamy się” - powiedział abp Marek Jędraszewski, zastępca przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski, metropolita krakowski, w rozmowie z Marzeną Nykiel na łamach najnowszego wydania tygodnika „Sieci”.
CZYTAJ TAKŻE: W tygodniku „Sieci”: Koperty Grodzkiego. UJAWNIAMY, co jest we wniosku o uchylenie immunitetu marszałka Senatu
Redakcja portalu wPolityce.pl przygotowała 10 najciekawszych fragmentów z rozmowy z abp. Markiem Jędraszewskim. Padają w nich cenne słowa i trafne oceny obecnej sytuacji Kościoła, a także naszego narodu.
1. Abp Jędraszewski komentuje wypowiedź o. Szustaka
Red. Marzena Nykiel przypomniała, że gdy Episkopat podsumował stan Kościoła po pandemii i stwierdził, że należy zrobić wszystko, by wierni wrócili do świątyń, niektórzy kapłani mocno skrytykowali to oświadczenie. Ojciec Adam Szustak OP potraktował je wręcz wulgaryzmami i powiedział, że „nie ma nadziei w tych gościach”. Czy to świadczy o głębokim kryzysie wewnętrznym?
Myślę, że to bardziej problem mentalny o. Szustaka, jeśli nie rozumie on tak prostych rzeczy. Jeszcze półtora roku temu do kościoła chodziło bardzo wiele osób, w tym młodych. Dziś jest problem z ich powrotem. I to wcale nie dlatego, że ludzie obrazili się na Kościół. To wynika z różnego sposobu reagowania na pandemię. Wracają ludzie starsi, ale w tym przedziale wiekowym jest także bardzo wielu ludzi, którzy panicznie boją się opuścić własny dom. Podobnie wygląda kwestia młodzieży. Zostały przerwane relacje rówieśnicze. Przy okazji bierzmowania mam okazję rozmawiać o tym z młodymi i znam te problemy. Także duszpasterskie. Jak sprawić, żeby zwłaszcza ci, którzy nie odczuwają tego, co nazywamy głodem eucharystycznym, zrozumieli, że naprawdę bez Eucharystii żyć nie możemy? Że niedziela bez Mszy świętej jest tylko i wyłącznie weekendem? To jest wielkie wyzwanie stojące przed Kościołem w Polsce i tak właśnie należy rozumieć słowa biskupów.
CZYTAJ WIĘCEJ: O. Szustak przeprosił abp. Gądeckiego za swoją wypowiedź! Podziękował też za spotkanie. „Jestem bardzo, bardzo wdzięczny”
2. Postępująca laicyzacja i kryzys w Kościele?
Odchodzenie od sakramentów? Medialny, negatywny obraz Kościoła? Abp Jędraszewski odpowiedział na pytanie o postępującą laicyzację:
Gdyby na to były proste odpowiedzi, to nasze kościoły byłyby zapełnione i żaden kryzys, zwłaszcza postępującej laicyzacji, nas by nie dotknął. A dotyka. Różnie wygląda to w różnych krajach europejskich. Jest sporo prawdy w stwierdzeniu, że Kościół w Polsce jest ostatnim na naszym starym kontynencie, gdzie ciągle trwa zmaganie. Myśmy jeszcze białej flagi nie wywiesili, nie poddali się, nie uznaliśmy, że trzeba słuchać świata. I jej nie wywiesimy, nie poddamy się.
3. „Wróćmy do początków”
Metropolita krakowski podał w wywiadzie dla tygodnika „Sieci” cenną radę, by starać się słuchać Jezusa, Jego słów zawartych w Ewangelii, które odwołują się do wolności człowieka i aby wrócić „do samych początków”. Co to oznacza?
Pan Jezus chodził po ziemi palestyńskiej, dokonywał cudów, których nie można było zakwestionować, bo były po prostu faktami. A mimo to wielu ludzi odrzuciło Jego nauczanie, nie uwierzyło, a nie mając już innych argumentów, twierdziło, że On czynił to mocą złego ducha. Tak wygląda nasza prawdziwie dramatyczna wolność. Ale też wolność daje tę możliwość, że dzięki łasce Bożej otwieramy się na działanie Ducha Świętego. Tu odsłania się tajemnica współdziałania wolności i Bożej łaski.
4. Kościół otwarty. Dlaczego biskup przypomina fresk „Kłamstwa Antychrysta”?
Rozmówca red. Marzeny Nykiel wskazał, czym jest prawdziwy „Kościół otwarty” - głosi on prawdę i daje do niej przystęp.
Natomiast, jeżeli ktoś głosi Chrystusa na swoją tylko modłę, odchodząc od prawdy zawartej w Ewangelii, kto chce być przy tym popularny i zyskiwać tłumy, to mniej lub bardziej odsyła nas do obrazu, który zawsze robił na mnie ogromne wrażenie – do fresku „Kłamstwa Antychrysta” Luki Signorellego w katedrze w Orvieto. Antychryst ma tam niby twarz Chrystusa, ale w tej twarzy jest jakaś nieprawda, jakieś zło, którego następstwem są ukazani na tym fresku męczennicy ewangelicznej prawdy. Jeżeli nie głosimy Chrystusa takiego, o jakim mówi Ewangelia, w jedności z Kościołem, to znaczy z Ojcem Świętym i z biskupami, to nie głosimy Chrystusa, lecz siebie samych.
5. Samorealizacja kapłanów i ucieczka w psychologię
Abp Jędraszewski wskazał, że oprócz tendencji do „samorealizacji” duchownych, niebezpiecznym problemem jest uciekanie się do psychologii i wszelkiego rodzaju terapii, które mają zastąpić Bożą łaskę.
Myślę, że jedną z przyczyn, dla których kościoły w Zachodniej Europie opustoszały, jest to, że uwierzono w psychoanalizę, a nie w łaskę odpuszczenia grzechów i pojednania z Panem Bogiem. Dla mnie paradoksem jest to, że człowiek gotów jest odsłaniać przed psychoterapeutą najbardziej nieraz mroczne pokłady swojej osobowości, a z drugiej strony uważa, że skorzystanie z sakramentu pokuty i pojednania jest dużo trudniejsze, a przede wszystkim uwłacza jego godności. Jeżeli wierzy się w czysto psychologiczne sposoby pomocy drugiemu człowiekowi, a odrzuca łaskę, to tu już nie ma miejsca dla Kościoła. Wtedy nie różni się on niczym od wielu innych instytucji świeckich wspomagających ludzi.
6. Kryzys w rodzinie i rozpad małżeństw
W wywiadzie dla tygodnika „Sieci” padły bardzo ważne słowa o rodzinie…
Proszę zwrócić uwagę, że proces laicyzacji, odchodzenia, szukania łatwych, miłych dla ucha rozwiązań, wiąże się bardzo często z tym, że jest kryzys w rodzinie, rozpad małżeństwa, który dotyka dzieci. To są prawdziwe nieszczęścia. Z bólem słucham zawsze tych prób usprawiedliwiania się ludzi dorosłych, którzy mówią: „musieliśmy się rozwieść, bo nam razem nie idzie”. Ja mogę to zrozumieć, ale dlaczego oni, mówiąc o sobie, o własnym ja, w ogóle nie biorą pod uwagę dobra swoich dzieci? A przecież unieszczęśliwiają je na całe życie. Troska o Kościół, o wiarę, o powrót do niej zaczyna się właściwie u fundamentów – w trosce o normalnie funkcjonujące rodziny.
7. „To dzieci rewolucji 68 roku”
W rozmowie pojawiło się także pytanie o lewicę i rewolucję kulturową.
Nie ulega wątpliwości, że są to dzieci rewolucji 68 roku. Dzisiaj pragną zawładnąć umysłami i sercami Polaków. (…) Przychodzą do nas, głosząc przy tym pewne pseudo-prawdy, zwłaszcza w postaci ideologii gender, które nawet dla twórców rewolucji 68 roku wydawałyby się zapewne całkowitą umysłową aberracją. Bo jak ze śmiertelną powagą można twierdzić, że płeć człowieka to nie sprawa biologii, lecz jego wolnego wyboru? Te pseudo-prawdy mają zburzyć porządek i hierarchię stworzenia, w tym również samo miejsce człowieka w świecie. Mamy płakać nad losem żab, ale nie nienarodzonych jeszcze dzieci. Po raz kolejny widzimy słuszność słynnego powiedzenia Dostojewskiego, że „jeżeli nie ma Boga, to wszystko jest możliwe”. Przekleństwem kobiet staje się dziś to, że mają być matkami. Zorganizowana przez feministki właśnie w Dzień Matki demonstracja, podczas której chciano zarejestrować komitet na rzecz „legalnej aborcji bez kompromisów”, jest w swej istocie prawdziwie przerażająca.
Jednocześnie abp Jędraszewski dodał, że ta walka zdecydowanie nie jest przegrana:
Kościół pod presją takiego świata nigdy się nie ugnie.
8. „Potęga współczesnej, cynicznej Targowicy jest niekiedy prawdziwie porażająca”
Co o naszej Ojczyźnie powiedział biskup z Krakowa?
Głębokie podziały, jakie są dzisiaj w Polsce, wyraźnie wskazują na to, że bardzo wielu naszym rodakom brakuje podstawowej refleksji odnośnie do podejmowanych przez siebie wyborów. Ponadto jest niemała część ludzi, którzy służą obcym, zewnętrznym wobec naszej Ojczyzny siłom. Potęga współczesnej, cynicznej Targowicy jest niekiedy prawdziwie porażająca. (…) Dzisiaj widziałbym te światła dla Polski bardziej w sensie zbiorowym, jak chociażby w tej ogromnej rzeszy ludzi modlących się codziennie na różańcu za Kościół, w tym za księży. W tym właśnie widzę siłę nadziei, która pozwoli nam przetrwać trudny czas, w jakim się obecnie znaleźliśmy. I nie tylko przetrwać – ale wyjść z tej próby jako Kościół wewnętrznie wzmocniony. Ja w to głęboko wierzę. Nie jesteśmy przez Pana Boga i Matkę Najświętszą opuszczeni. Tylko trzeba trwać przy tym, co zostało nam dane. Trzeba ciągle pamiętać o tym, że gdy Polacy z pielgrzymkami udawali się do Jana Pawła II, nieśli ze sobą transparenty z napisem „Polonia semper Fidelis” – „Polska zawsze wierna”. Dzisiaj toczy się batalią o tę właśnie wierność.
Metropolita dodał, że ciągle wierzy, że to, co stanowi istotę narodu polskiego, się ostoi.
A tą istotą jest istniejący od 966 roku, od Chrztu Mieszka I, głęboki splot dziejów chrześcijaństwa, dziejów narodu polskiego i dziejów polskiego państwa. Jest to nasza, polska tożsamość, o której trzeba ciągle pamiętać i którą należy nieustannie budować – teraz i na przyszłość. Ta prawda stanowi główne przesłanie i prawdziwy testament dla nas, zawarty w ostatniej książce św. Jana Pawła II Wielkiego „Pamięć i tożsamość”.
9. „Bronić Jana Pawła II to pokazywać, że był prawdziwym prorokiem”
Red. Marzena Nykiel wspomniała w rozmowie z metropolitą krakowskim o brutalnych atakach na św. Jana Pawła II i wezwaniach Lewicy do „dewojtylizacji”. Jak bronić dobrego imienia papieża-Polaka?
Otwarty atak na papieża, który miał przyjechać do Polski w czerwcu 1991 roku, zaczął się już w maju, kiedy ogłosił on encyklikę „Centessimus annus”. Wtedy podważano zawarte w niej stwierdzenie, że demokracja bez trwałych wartości może łatwo przemienić się w jawny lub zakamuflowany totalitaryzm. Stąd te późniejsze ataki i mówienie, że był on dobry do walki z komuną, ale teraz demokracji uczyć nas już nie będzie. Dziś doskonale widać, kto naprawdę miał rację. Bronić Jana Pawła II to pokazywać, że był prawdziwym prorokiem, którego nauczanie nie starzeje się nawet po opływie dziesięcioleci.
10. „Proszę popatrzeć na Prymasa Tysiąclecia…”
Gdzie jest ratunek wobec ogromu zła i ideologicznego terroru, które dotykają nas w tym świecie? Abp Marek Jędraszewski nawiązał w odpowiedzi do postaci… kard. Stefana Wyszyńskiego.
Ja wierzę, że jest jeszcze Pan Bóg nad nami. Bo tak po ludzku biorąc, to rzeczywiście nie mamy szans, żeby się ostać. Ja jednak głęboko wierzę, że Matka Boża nas ocali, a także nasi święci Patronowie, łącznie z św. Janem Pawłem II i wkrótce już beatyfikowanym kardynałem Stefanem Wyszyńskim. Proszę popatrzeć na Prymasa Tysiąclecia. Dla nas, dla pani pokolenia, on jawi się jako zwycięzca. Ale gdy umierał, mógł mieć poczucie niespełnionych nadziei i ciągle ogromnych zagrożeń dla Polski. Nie miał pewności, czy Jan Paweł II przeżyje zamach. Wiedział – chociażby poprzez konflikt bydgoski z marca 81 roku – że „Solidarność” jest od wewnątrz rozrabiana. Komuna jest wszędzie od przeszło trzydziestu pięciu lat – jedna ideologia, jedna szkoła, jeden przekaz. Ta sama przemoc. Mógł jej ulec – tak jak wtedy uległo wielu innych, zwłaszcza ówcześni intelektualiści i tzw. Kościół postępowy. Tymczasem Kardynał zawierzył Panu Bogu i się nie poddawał. Przypominają się słowa Herberta: „Bądź wierny! Idź!”. Był dzięki swemu zawierzeniu nieugięty. Swego zwycięstwa za życia nie zobaczył – ale to on ostatecznie zwyciężył.
PEŁNA TREŚĆ rozmowy z abp. Markiem Jędraszewskim dostępna w STREFIE PREMIUM.
Więcej o sytuacji Kościoła w najnowszym numerze „Sieci” dostępnym w sprzedaży od 7 czerwca br., także w formie e-wydania na https://www.wsieciprawdy.pl/aktualne-wydanie-sieci.html.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl i oglądania ciekawych audycji telewizji www.wPolsce.pl.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/553911-abp-jedraszewski-kosciol-w-polsce-nie-wywiesi-bialej-flagi