Była prezenterka telewizyjna Małgorzata Halber zamieściła w sieci zdjęcie pomnika św. Jan Pawła II, na którym ktoś napisał „Sarajevo pamięta”.
Inskrypcja powinna, napisała Halber, wskazywać, że św. Jan Paweł II „wywierał presję” na ofiarach masowych gwałtów, zmuszając je do rodzenia dzieci.
„Krwawy napis przypomina o tym, jak Jan Paweł II pochyla się k…a mać nad ofiarami zbiorowych gwałtów, które miały miejsce podczas wojny w Sarajewie. W liście do arcybiskupa Vinko Puljicia wzywa do wywierania presji na zgwałconych kobietach, presji, żeby donosiły ciąże będące wynikiem gwałtu”.
I dlatego „Sarajewo pamięta” całe zło, którego, jak twierdzi Halber, dopuścił się w jego sprawie św. Jan Paweł II.
Jako Chorwat urodzony w Bośni i Hercegowinie, który miał wielu znajomych w oblężonym Sarajewie, mogłem tylko gorzko zaśmiać się ze słów, które miały zdyskredytować św. Jana Pawła II.
„Sarajewo pamięta”? Oczywiście, że pamięta. Całe dobro, jakiego udzielił mu papież.
Zapytajcie każdego mieszkańca Sarajewa, katolika, muzułmanina czy prawosławnego, który przebywał w mieście podczas wojny. Polski papież był jednym z nielicznych znanych osobistości na świecie, który nieustannie mówił o ich cierpieniu.
Przypomnijmy, Sarajewo to stolica Bośni i Hercegowiny, która podczas wojny w tym kraju została otoczona przez siły serbskie. Granaty spadały na oblężone od kwietnia 1992 do lutego 1996 r. miasto prawie codziennie. Było to jedno z najdłuższych oblężeń miasta w historii działań wojennych.
Przez cały ten czas św. Jan Paweł II w różnych przemówieniach i wystąpieniach publicznych wzywał społeczność międzynarodową do działania w sprawie Sarajewa oraz złagodzenia cierpienia jego mieszkańców. Był jedną z niewielu osób publicznych, które to robiły.
Chociaż Jan Paweł II już w 1994 r. chciał przybyć do Sarajewa i choć przygotowania do jego przyjazdu były prawie zakończone, wizyty tej nie można było zrealizować, ponieważ nikt nie chciał zagwarantować bezpieczeństwa Papieżowi i pielgrzymom. Papież przełożył podróż i w Castel Gandolfo wygłosił przemówienie, które zamierzał wygłosić w Sarajewie. W przemówieniu wyemitowanym w sarajewskiej telewizji Papież przemawiał tak, jakby był w Sarajewie.
Przyjechał tam trzy lata później, przywitany z miłością, jako przyjaciel. Witali go tak wszyscy - Bośniacy, Chorwaci, Serbowie. Do dziś pamiętają ją wszyscy mieszkańcy Sarajewa, bez względu na wyznanie, jako moment, w którym zniszczone miasto odzyskało nadzieję, że będzie mogło zacząć normalnie żyć.
„Pokój zwycięży, jeśli każdy będzie wiedział, jak działać w prawdzie i sprawiedliwości”
— powiedział wówczas św. Jan Paweł II, kierując przesłanie pojednania i wolności do wszystkich narodów BiH oraz do jego politycznych i religijnych przywódców. Papież był jedynym autorytetem moralnym na świecie, który mógł zebrać tych wszystkich polityków w jednym miejscu.
A kardynał Vinko Puljić, o którym wspomina w swoim komentarzu ignorantka Halber, na początku działań wojennych odrzucił możliwość wyjazdu z okupowanego miasta i pozostał w nim do końca wojny. Dzielił ze wszystkimi ludźmi głód, pragnienie, codzienne niebezpieczeństwo śmierci. Opuszczał miasto sporadycznie, w towarzystwie sił ONZ, tylko po to, by szukać pomocy dla jego mieszkańców i zaraz potem wracał.
Pamiętam, jak dziennikarz, Bośniak i ateista, napisał o Puljicu.
„Jakoś śpię spokojniej, kiedy wiem, że jest z nami w mieście”
— pisał.
To, co wydarzyło się w BiH, było wielkim cierpieniem dla tamtejszej ludności. Wykorzystywanie tego cierpienia dla swoich ograniczonych ideologicznych celów, jak to robią polskie feministki, jest niesprawiedliwe, krzywdzące i ignoranckie. Wykorzystywanie i instrumentalizowanie cierpienia zgwałconych kobiet z Bośni i Hercegowiny, którym św. Jan Paweł II zawsze pomagał jest godne najwyższej pogardy. Osobom, które powielają takie komentarze brakuje taktu, a przede wszystkim wiedzy. Wstyd!
„Sarajewo pamięta”. Tak! Całe dobro, którego mu udzielił św. Jan Paweł II.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/528188-sarajewo-pamieta-jpii-tak-cale-dobro-ktore-mu-dal