Janina Kaczmarczyk odchodzi z zakonu – poinformował internet, a sama siostra to potwierdziła. Dla tych, którzy nie wiedzą nic o sprawie: to nie jest zakonnica, która poznała przystojnego organistę i postanowiła wziąć z nim ślub (mam nadzieję).
Siostra Janina zasłynęła „pielgrzymkowym” wykonaniem hitu „Despacito”, poświęconym Najświętszej Marii Pannie, w który wkomponowała fragmenty „Pozdrowienia anielskiego”. Zadziałała sprytnie, tak jak perwersi umieszczający symbol gejostwa w aureoli Marki Boskiej. Piosenkę promującą seksualną rozwiązłość przerobiła na piękny sacrosong.
Mnie to uwiodło. Problem w tym, że niekoniecznie tak samo to widziała matka przełożona siostry Janiny, której celebrycka i śpiewacza kariera zakonnicy się nie spodobała. Nie znam motywacji szefowej zakonu, może były wysokie, może niskie – zazdrość o popularność, jak twierdzi menedżer siostry niejaki pan Tomasz Konfederak.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/518360-posluszna