Niech zstąpi Duch Twój! I odnowi oblicze ziemi, Tej ziemi! Całej ziemi!
Ruch „Europa Christi” wraz z innymi mieszkańcami Europy trwa w oczekiwaniu na św. Jana Pawła II jako patrona Europy. Ten wielki papież jako misjonarz Europy i świata przemierzył ziemski glob, by wszędzie głosić Chrystusa. Dziś, gdy przerażeni mieszkańcy ziemi poszukują nadziei i ocalenia, wielu z nas upatruje w tym wielkim ojcu chrześcijaństwa, człowieku modlitwy i kontemplacji, najlepszego patrona i wspomożyciela.
Przypominamy jego znamienne ucałowanie ojczystej ziemi i słowa, które wciąż brzmią w naszych uszach:
„Niech zstąpi Duch Twój! I odnowi oblicze ziemi! Tej ziemi!”.
Dziś pewnie by dopowiedział: „całej ziemi”. I choć te słowa padły w Warszawie, czyli w Europie, to dotyczyłyby całej ziemi. Bo uczczenie Boga w jednym miejscu dotyczy właściwie całego dzieła stworzenia.
Zwłaszcza więc w tym niespokojnym czasie, pełnym mroków i niepewności możemy dokonać pewnej retrospekcji i zapytać, co św. Janie Pawle chciałbyś nam dzisiaj powiedzieć.
Pandemia stała się tytułem do bardzo precyzyjnego uderzenia w Kościół, którego istotą jest wspólnotowość. W dużym stopniu ograniczono możliwość dostępu do Eucharystii i sakramentów. „Kościół to zgromadzenie wiernych” – te słowa wyrażają istotę Kościoła, a teraz to zgromadzenie jakby zostało zagrożone w istnieniu. Wprawdzie pandemia się jeszcze nie skończyła, ale mądrzy ludzie zaczynają otwierać oczy i pytają, co mamy teraz robić.
Jako ludzie wiary oczekujemy na wyniesienie św. Jana Pawła II do godności patrona Europy, pytamy także wielkiego Polaka o przesłanie na ten trudny czas. Ten wielki myśliciel, człowiek, który znał cały Kościół z osobistego doświadczenia, zapewne udzieliłby nam konkretnej odpowiedzi. Wydaje się, że Kościołowi potrzeba nowego Zesłania Ducha Świętego, Ducha miłości i prawdy.
Patrzymy dziś na Kościół, także u źródeł pandemii, w komunistycznych Chinach. Komunizm chiński zbudowany na filozofii Mao Zedonga prześladuje biskupów, kapłanów i katolików chińskich. Stosuje się inwigilację i prześladowanie chińskiego Kościoła. Pamiętamy, że papież Benedykt XVI w 2007 r. ustanowił dzień 24 maja, gdy przypada święto Wspomożycielki Wiernych, światowym Dniem Modlitwy za Kościół w Chinach.
Niestety, kłamstwa i manipulacje chińskich polityków wspólnie z ONZ-towskimi urzędnikami zamieszanymi być może w korupcję doprowadziły do rozprzestrzenienia się koronawirusa na cały świat. Brak bowiem porządku moralnego w najważniejszych instytucjach prowadzi do tragedii na całym globie.
Dlatego uważam, że św. Jan Paweł II powinien zabłysnąć na firmamencie Kościoła, bo z pewnością ma nam wiele do powiedzenia w tym trudnym czasie tak zagrożonej wolności człowieka wobec nowej idei poprawności politycznej płynącej z epidemii. Tak łatwo znaleźć uzasadnienie do zniewolenia człowieka. Jan Paweł II to człowiek wolności, od którego można się wiele nauczyć. Sam miał odwagę, umiał być wolny i potrafił o tym mówić nawet w sytuacji, gdy było to bardzo niewygodne. Studium jego myśli na ten temat – to wielka potrzeba chwili.
18 maja br. obchodzimy 100. rocznicę urodzin św. Jana Pawła II. To wielka okazja, żeby za jego wstawiennictwem modlić się do Boga, by okazał światu swoje miłosierdzie, by ta iskra Miłosierdzia, o której mówił w Łagiewnikach w roku 2002, zabłysła nad Polską i Europą, żeby zabłysła nad całym światem.
I w tym momencie powinniśmy zobaczyć to, co się dzieje w naszej Ojczyźnie, którą tak bardzo umiłował nasz święty Rodak, Jan Paweł II. Jesteśmy dziś w kraju świadkami wielkiej wyborczej walki. To walka o wartości. Zostali przedstawieni nam ludzie, którzy reprezentują różne światy. Jako katolicy, wyznawcy wiary w Zmartwychwstałego Chrystusa, nazywający się chrześcijanami, powinniśmy pod tym kątem dokonywać oceny postaw kandydatów na prezydenta RP.
Powiedzmy ogólnie: są wśród proponowanych osób także tacy, których poglądów katolik absolutnie nie może zaakceptować, bo są iście diabelskie, przepojone nienawiścią do Boga, do Dekalogu, do Ewangelii i Kościoła W ich ateistycznych programach często zawarte są plany demoralizowania dzieci i młodzieży, zabijania przez aborcję i eutanazję, prowadzona jest systematyczna wojna z normalną rodziną, a także z wielką tradycją chrześcijańskiej kultury polskiej i patriotyzmem. Dziwimy się bardzo, że w ogóle w naszej Polsce tacy ludzie uzyskali jakiekolwiek poparcie. Z pewnością stoją za nimi jakieś siły lewackie, w tym także zagraniczne, które chcą zniszczyć religię katolicką. Udało im się to zrobić w wielu krajach w Europie, a Polska jest tu przeszkodą. Głosowanie na takich kandydatów jest obciążeniem sumienia katolika. A swoją drogą, szkoda, że wielu ludzi w Polsce na sposób Targowicy zdradza naszą piękną tradycję, ulega hasłom rzekomej wolności i demokracji. Wiadomo, że za tym idzie wielka obłuda, manipulacja i przeznaczane są na to wielkie pieniądze, które nie wiadomo skąd pochodzą.
Warto także zauważyć zaproponowaną przez niektórych kandydatów obłudną wersję rzeczywistości. To ludzie, którzy pisali nawet piękne książki i artykuły: na tej popularności zdobyli zaufanie czytelników. Teraz jednak dyszą chęcią zdobycia władzy i powoli wychodzi na jaw ich prawdziwe oblicze. To nie jest już ani wiara chrześcijańska, ani prawdziwy Kościół, ani prawdziwa Polska. Trzeba się strzec ludzi, którzy są zakładnikami czegoś dziwnego, jakiegoś zakłamania, a może i czyichś pieniędzy.
Wreszcie – mamy też do czynienia z bałaganem przedwyborczym. Wskazany w ostatnim rozdaniu człowiek Platformy dał się już poznać, jako ktoś sprzyjający LGBT, czyli tym wartościom, które nie przystają do tego, co Polskę stanowi. Debata prezydencka pokazała nam taką płytkość myślenia niektórych kandydatów, a przede wszystkim ich zadziorność i nienawiść wobec obecnej ekipy rządzącej.
Uważam także za swój obowiązek zwrócić uwagę na sprawcę swoistego cynizmu politycznego poprzez działania Senatu. Wykazuje się on wielką arogancją wobec Polaków. Spowodował, że przez prawie 30 dni na siłę przetrzymywał ustawę w sprawie wyborów prezydenckich, a teraz opozycja oskarża rządzących za to, że wybory nie odbyły się we właściwym czasie. Pytam, gdzie ludzie opozycji mają sumienie, żeby tak perfidnie kłamać. Trzeba nie mieć ani honoru, ani sumienia, żeby uczestniczyć w takiej hucpie.
Może to jednak otworzy oczy Polaków, żeby dokonali właściwych wyborów. To wielkie ostrzeżenie dla obywateli naszego kraju. Polska to wyjątkowa jakość, wyjątkowa historia i wyjątkowa kultura. Przez wieki kształtował ją Kościół. Nie wolno nam teraz tego wszystkiego zaprzepaścić.
Kogo więc szukamy?
Szukamy człowieka mądrego i wewnętrznie dobrego. Dla wiernych chrześcijan w Polsce powinien to być dobry katolik, żyjący w udanym związku małżeńskim. Nie może to być człowiek rozwiedziony, bo ma za sobą złamane słowo. Szukamy człowieka mówiącego prawdę, która już się sprawdziła. Człowieka, który cieszy się uznaniem i szacunkiem. Który umie się zachować w przestrzeni publicznej, który nie daje się ośmieszyć. Ważne jest dla nas, żeby ten człowiek szanował Dekalog, żeby bronił życia od poczęcia do naturalnej śmierci. To są wartości podstawowe i kandydat powinien się do tego publicznie ustosunkować - tu nie może być postawy dwuznacznej. I na szczęście wydaje się, że wśród kandydatów na prezydenta możemy takiego sprawdzonego człowieka znaleźć. Oczywiście, wszyscy wiemy, że tym człowiekiem jest urzędujący prezydent, który ma najlepsze sondaże.
Modlę się do św. Jana Pawła II, by uprosił dla Polski oraz dla Europy łaskę wielkich mądrych przywódców, bo na takich wodzów czekają, Europa i świat.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/500546-jestesmy-swiadkami-wielkiej-wyborczej-walki-kogo-szukamy