Dzisiejsza wiadomość arcybiskupa Jędraszewskiego o dacie rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego Emilii i Karola Wojtyłów - rodziców św. Jana Pawła II (7 maja br.) , już od samego początku wywołuje pytania, a nawet w niektórych środowiskach budzi kontrowersje. Bo właściwie dlaczego Wojtyłowie mieliby trafić na ołtarze? - z takimi pytaniami spotykałam się już wcześniej, gdy przygotowywałam ich ksiażkową biografię.
Odpowiadam w takich przypadkach jasno: że odpowiedzi udziela tu pośrednio ich syn, Jan Paweł II, który zresztą stanie się jednym ze świadków procesu beatyfikacyjnego swoich rodziców. Wiele razy bowiem wypowiadał się o nich publicznie. Wspominał, że jego matka heroicznie znosiła cierpienie, że składała mu ręce do modlitwy i uczyła pierwszego pacierza: „Tajemnicy owej uczyły mnie ręce matki, która – składając małe dziecięce dłonie do pacierza – pokazywała, jak kreśli się krzyż – znak Chrystusa, który jest Synem Boga żywego” - wspominał Papież. Przywoływał w pamięci chwile, kiedy budził się w nocy i widział swego ojca klęczącego na podłodze, przy zapalonej lampie, zatopionego w modlitwie. Papież podkreślał: „Moje lata chłopięce i młodzieńcze łączą się przede wszystkim z postacią ojca, którego życie duchowe po stracie żony i starszego syna niezwykle się pogłębiło. Patrzyłem z bliska na jego życie, widziałem, jak umiał od siebie wymagać, widziałem, jak klękał do modlitwy. Ojciec, który umiał sam od siebie wymagać, w pewnym sensie nie musiał już wymagać od syna. Patrząc na niego, nauczyłem się, że trzeba samemu sobie stawiać wymagania i przykładać się do spełniania własnych obowiązków. Mojego Ojca uważam za niezwykłego człowieka” .
Jan Paweł II mówił o swych rodzicach z głębokim szacunkiem, pietyzmem, tak jak się mówi o świętych. Czy można więc uznać, że było wolą Jana Pawła II, aby jego rodzice zostali wyniesieni na ołtarze?
Kiedy pytałam o to kardynała Stanisława Dziwisza, odpowiedział, że nigdy nie rozmawiał z Papieżem na ten temat wprost, „nie w takich terminach”. Można było jednak wyczuć, że Jan Paweł II jest wewnętrznie przekonany, iż jego rodzice wiedli życie ludzi świętych.
Z pewnością natomiast, Janowi Pawłowi II nie wypadało inicjować procesu beatyfikacyjnego swoich najbliższych.
Ciekawe jest też, że Papież za wyjątkowego człowieka, wiodącego święte życie, uważał też swego brata, Edmunda, który jako lekarz poświęcił swe życie dla chorej pacjentki. Edmund też mógłby zostać wyniesiony na ołtarze, tak jak jego rodzice Emilia i Karol Wojtyłowie. Jednak na innych zasadach niż oni – nie z racji na heroiczność cnót, tylko zgodnie z procedurą kanonizacyjną „ofiarowania życia”. Czy tak się stanie - czas pokaże.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/498352-kontrowersje-wokol-procesu-beatyfikacyjnego-wojtylow