Chcemy mieć Polskę katolicką i Europę chrześcijańską; chcemy być w Europie, w której będzie się uznawało Boga za gwaranta ładu moralnego w życiu indywidualnym i społecznym, prywatnym i publicznym - mówił w niedzielę na Jasnej Górze biskup Ignacy Dec.
Ordynariusz świdnicki przewodniczy rozpoczętej przed południem mszy świętej, będącej centralnym punktem 28. Pielgrzymki Rodziny Radia Maryja na Jasną Górę. W uroczystościach biorą udział premier Mateusz Morawiecki, marszałek Senatu Stanisław Karczewski, wiceszef Kancelarii Prezydenta Paweł Mucha, minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak, minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, europoseł i wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości Joachim Brudziński oraz parlamentarzyści i przedstawiciele władz lokalnych.
Jak oszacowali przedstawiciele sanktuarium, pielgrzymka zgromadziła w niedzielę na jasnogórskich błoniach ok. 100 tys. osób, które przepraszają „za bluźnierstwa, zniewagi i świętokradztwa przeciw Bogu i Królowej Polski” oraz modlą się za rodziny, prosząc o szacunek dla każdego życia.
W homilii bp Dec nawiązał do organizowanych w różnych miastach Polski marszów równości; w czerwcu jeden z nich przeszedł ulicami Częstochowy. W ocenie hierarchy, marsz ten był „propagowaniem i promowaniem grzesznych zachowań środowisk LGBT, wspieranych przez ofensywę zagranicznych ośrodków usiłujących narzucić Polsce neopogańską ideologię gender”.
Środowiska te, będące w Polsce zaledwie nieznaczną mniejszością, nie mogą swoich celów osiągnąć metodami demokratycznymi, dlatego posługują się metodami drobnych kroków, to jest faktów dokonanych, mających posłużyć za precedensy, jak również zuchwałymi prowokacjami
—powiedział biskup świdnicki.
Dziś na Jasnej Górze mówimy „nie” dla marszów równości, w których ma miejsce ubliżanie, wyśmiewanie świętych znaków, ośmieszanie i opluwanie wartości chrześcijańskich i narodowych, które się wykorzystuje do propagowania haseł antykatolickich. Mówimy tym praktykom „nie”
—podkreślił.
Dzisiaj na Jasnej Górze, przed tronem Maryi, naszej Matki i Królowej, mówimy „nie” dla szkodliwej dla rodziny i narodu ideologii gender; mówimy „nie” dla liberalizmu moralnego, zawartego w programach środowisk LGBT; mówimy „stop” dla seksualizacji dzieci; mówimy „nie” dla związków partnerskich, mówimy „nie” dla uchwalania złego prawa. Nie godzimy się z oskarżeniem, że głoszenie niezmiennej prawdy chrześcijańskiej jest swoistym fundamentalizmem, stanowiącym zagrożenie dla tolerancji i wolności nowoczesnego człowieka
—powiedział w homilii bp Dec.
Podkreślił, że chrześcijaństwo „ukształtowało kulturę europejską (…), dało Europie uniwersytety i powszechne szkolnictwo, stworzyło warunki do zrodzenia się - właśnie w Europie, a nie w żadnej innej cywilizacji na świecie - nowożytnej nauki, że przyczyniło się do powstania szpitali, ochronek, sierocińców, domów opieki i wielu innych instytucji dobra publicznego”.
Z kolei tolerancja (…) to postawa odnosząca się do osoby, uznania jej niezbywalnej godności, ale nie odnosi się ona do akceptacji zła i kłamstwa. Tolerancja to nie akceptacja czyichś poglądów czy przekonań. Tolerancja - tak, ale nikt nie może być zmuszany do działań sprzecznych ze swoim sumieniem
—powiedział w homilii biskup.
Ocenił, że „dziś znowu znajdujemy się w rzeczywistości jakby potopu - już nie szwedzkiego czy bolszewickiego, ale potopu ideologicznego, zalewającego Polskę głównie od Zachodu”.
Jak mówił biskup, przez „kontynent europejski przesuwa się dzisiaj nowa fala agresji na chrześcijaństwo, a w szczególności na Kościół katolicki, na małżeństwo i rodzinę.
Przeszła fala oświeceniowa, bolszewicka, nazistowska, banderowska, a nadchodzi czy nadeszła fala neomarksistowska, liberalno-lewacka
—wskazał.
Nie jest to agresja militarna. W Europie nie ma dziś, przynajmniej na razie, gilotyny i więzień dla wyznawców Chrystusa, ale jest dyktatura relatywizmu, zjawisko chrystianofobi, demoralizacji, ośmieszania tego, co chrześcijańskie. Słusznie się mówi, że katolicyzm jest dzisiaj najbardziej prześladowaną religią. W mediach liberalnych panoszy się poprawność polityczna, dyktowana przez ideologię neomarksizmu. W imię wzniosłych haseł: nowoczesność, wolność, tolerancja czy demokracja, chce się zniszczyć tradycyjne małżeństwo i rodzinę (…), podcina się korzenie, z których wyrosła kultura europejska i cywilizacja chrześcijańska
—ocenił hierarcha.
Jego zdaniem, także dzisiejsza nauka nie wyzwoliła się od wpływów ideologii, a w systemie prawnym następuje lekceważenie, a nawet eliminowanie prawa bożego.
Każde prawo ludzkie powinno być zgodne z prawem bożym: naturalnym i pozytywnym (objawionym). Dlatego Kościół protestuje, gdy parlamenty czy inne podmioty stanowiące prawo, uchwalają prawa niezgodne z prawem Bożym, z dekalogiem, np. prawo do aborcji, do zapłodnienia in vitro, prawo do eutanazji, prawo do zawierania związków homoseksualnych
—podkreślił biskup, wskazując, iż „uchwalane ustawy nie mogą ułatwiać szerzenia się zła”.
Jak mówił, od wielu lat Europa odcina się od korzeni chrześcijańskich.
Niektórzy europejscy politycy, którzy u nas mają swoich zwolenników, przestrzegają nas przed państwem wyznaniowym. Jednakże, jak się dobrze rozejrzymy, to zauważymy, że w wielu krajach Europy Zachodniej zapanowało już państwo wyznaniowe, tyle tylko, że owym wyznaniem nie jest katolicyzm, ale ideologia lewicowo-liberalna, której częścią jest ideologia LGBT. Bogu dzięki, Polska jeszcze temu nie uległa. Piewcy nowego porządku nie ustają jednak w wysiłkach, by i u nas nastała oświeceniowa dyktatura politycznej poprawności
—powiedział bp Dec.
Za niepokojące uznał „publiczne znieważanie tego, co święte w naszej religii katolickiej: Eucharystii, Krzyża, Jasnogórskiej Ikony, urządzanie czarnych marszów, a ostatnio parad równości”.
Raz po raz pojawiają się sztuki teatralne o antykatolickim przesłaniu, z elementami wyszydzania wartości chrześcijańskich. Z drugiej strony nagłaśnia się tezę, że religia jest sprawą prywatną i w związku z tym nie powinno się w przestrzeni publicznej nosić symboli religijnych, co już tak zdecydowanie zwalczane jest w krajach zachodnich. Wiemy, że ludzie światli i tolerancyjni nie powinni być wrogami symboli religijnych. Tyle, że tu nie chodzi tak naprawdę o tolerancję, ale o narzucanie jedynie słusznego wyznania liberalno-lewicowego. Widzimy, jak tolerancję odrywa się od prawdy, a prawda przecież stoi u podstaw wszelkich wartości
—powiedział ordynariusz świdnicki.
Bp Dec odniósł się także do zarzutów, jakoby to katolicy, a zwłaszcza biskupi i księża, w swoich wystąpieniach posługiwali się mową nienawiści i „politykowali”, przez co mieliby zachęcać do tego samego wiernych.
Nie potępiamy nigdy osób, nie siejemy wobec nich nienawiści, ale odrzucamy poglądy, opinie niezgodne z nauką objawioną, z nauką Kościoła, ze zdrowym rozsądkiem. Krytyka nie odnosi się do osoby jako osoby, ale do jej słów i czynów. To nie jest poniżanie kogoś, to nie jest akt nienawiści do kogoś, to nie jest naruszanie czyjejś godności, ale odrzucenie poglądu czy postawy nieprawdziwej
—podkreślił.
Hasłem tegorocznej pielgrzymki Rodziny Radia Maryja na Jasną Górę są słowa św. Jana Pawła II: „Niech zstąpi Duch Twój! I odnowi oblicze ziemi. Tej Ziemi!”. Radio Maryja to ogólnopolska katolicka rozgłośnia radiowa, założona 8 grudnia 1991 r. Należy do Prowincji Warszawskiej Redemptorystów. W ciągu minionych lat działalności przy Radiu Maryja powstały Telewizja Trwam, Nasz Dziennik, miesięcznik „W Naszej Rodzinie”, a także Wyższa Szkoła Kultury Społecznej i Medialnej, Fundacja „Lux Veritatis” i Fundacja „Nasza Przyszłość”.
ann(PAP)
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/455002-bp-dec-na-jasnej-gorzekatolicyzm-jest-przesladowana-religia