Bez zmartwychwstania Chrystusa istnienie religii chrześcijańskiej byłoby niezrozumiałe – mówił w sobotę w trakcie liturgii Wigilii Paschalnej metropolita poznański, przewodniczący KEP abp Stanisław Gądecki.
Jak przypomniał w trakcie homilii, zazwyczaj słowo wigilia znaczy czuwanie, które przygotowuje nas do uroczystości.
„Tymczasem Wigilia Paschalna jest czuwaniem, które samo w sobie jest uroczystością. Jest ona świętem świąt. Jej obchody rozpoczynają się po zmierzchu, gdyż po zachodzie słońca - zgodnie z symboliką żydowską - rozpoczyna się nowy dzień”
– przypomniał przewodniczący KEP.
Abp Gądecki podkreślił, że „nie ulega wątpliwości, że bez zmartwychwstania Chrystusa istnienie religii chrześcijańskiej byłoby niezrozumiałe”.
„Zmartwychwstanie Jezusa jest fundamentem, z którego wyrasta i na którym wznosi się cały gmach chrześcijańskiej wiary. Jest wydarzeniem, dzięki któremu powstała wspólnota Kościoła”
— powiedział.
W trakcie homilii metropolita poznański przypomniał m.in. o dwóch rzeczowych dowodach Zmartwychwstania, dwóch kawałkach płótna: Całunie Turyńskim i Chuście z Manoppello.
„Na Całunie Turyńskim utrwalone jest niezwykle precyzyjne - w negatywie fotograficznym - trójwymiarowe odbicie martwego ciała Jezusa. Natomiast liczne plamy krwi grupy AB są w pozytywie. Wizerunek Ukrzyżowanego na Całunie jest anatomicznie perfekcyjny, są tam widoczne rany spowodowane biczowaniem, koronowaniem cierniem, niesieniem krzyża. Współczesna nauka nie jest w stanie odtworzyć tego typu odbicia”
– mówił abp Gądecki.
Podkreślił, że według badań naukowców obraz na Całunie powstał na skutek wybuchu nieznanej energii od wewnątrz, co spowodowało „przypalenie” powierzchni włókien.
„Eksperci medycyny sądowej - opierając się na znajomości procesu krzepnięcia krwi - twierdzą, że ciało Jezusa zostało zawinięte w Całun po dwóch i pół godzinach od śmierci i pozostało w nim nie dłużej niż 36 godzin, gdyż nie pozostawiło żadnych śladów pośmiertnego rozkładu. Co więcej, na Całunie widać nienaruszone skrzepy krwi i nie ma śladów odrywania płótna od ciała, a więc z całą pewnością nikt nie wyjmował ciała Pana Jezusa z Całunu”
— mówił.
Metropolita poznański przywołał też informacje na temat welonu z wizerunkiem twarzy Chrystusa, który jest wystawiony na widok publiczny w ołtarzu głównym kościoła we włoskim Manoppello.
„Płótno jest tak delikatne, że wydaje się, iż po złożeniu można by je zmieścić w skorupce orzecha. Jest to bisior, nazywany morskim jedwabiem, który był najdroższą tkaniną starożytności. Tkanina jest przeźroczysta i ogniotrwała jak azbest. Z technicznego punktu widzenia jest niemożliwe namalowanie czegokolwiek na morskim jedwabiu, ponieważ na tak cienką tkaninę po prostu nie da się nanieść żadnej farby”
— mówił.
Abp Gądecki przypomniał, że wieloletnie badania Całunu oraz chusty z Manoppello doprowadziły do odkrycia, że oblicza widniejące na obu płótnach idealnie się pokrywają.
„Mamy tam do czynienia z tą samą Osobą. Wizerunek martwego ciała na Całunie Turyńskim i Boskie Oblicze z Manoppello są niewątpliwie największym skarbem, gdyż z punktu widzenia nauki obrazy te w ogóle nie mają prawa istnieć”
– powiedział.
Metropolita poznański podkreślił przy tym, że „w sumie jednak, w ewangelicznych opisach wizyt w pustym grobie – wyjąwszy Całun Turyński i Welon z Manoppello - nie idzie o dowód na zmartwychwstanie”.
„Idzie natomiast o pierwsze orędzie o zmartwychwstaniu i misję, jaka z tego tytułu przypadła w udziale kobietom; to one miały ogłosić uczniom, że Chrystus zmartwychwstał. Pusty grób nie jest dowodem na zmartwychwstanie, lecz właśnie tam następuje pierwsza zapowiedź zmartwychwstania”
— powiedział.
PAP/mall
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/443522-abp-gadecki-zmartwychwstanie-jezusa-jest-fundamentem