„Stójmy mocno przy wartościach chrześcijańskich i narodowych. Niech nas nie wystraszy krzyczące kłamstwo i zło” – powiedział bp Ignacy Dec podczas Eucharystii w katedrze świdnickiej, modląc się w intencji ofiar stanu wojennego i za Ojczyznę.
Mówiąc w homilii o zagadkowej wątpliwości u Jana Chrzciciela co do osoby Jezusa Chrystusa, bp Dec zapytał, skąd wzięła się owa wątpliwość.
Możemy się domyślać i snuć różne przypuszczenia, że być może Jan zauważył, że Jezus zaczął jakby przegrywać w zderzeniu z mocami tego świata. Oto Herod wtrącił Jana do więzienia za to, że ten stanął w obronie nierozerwalności małżeństwa. Piętnując grzeszny czyn Heroda, że władca nieprawnie wziął do siebie żonę swego brata Filipa. Jan mógł pytać, dlaczego Herod triumfuje, dlaczego dobro nie zwycięża tylko zło? Może też się zastanawiał, dlaczego Jezus go nie obronił przed Herodem i pozwolił, by Jego Poprzednik wylądował w więzieniu? Była to z pewnością jakaś duchowa ciemność, która ogarnęła Jana, doświadczenie jakby Bożej niemocy wobec światowego zła
—tłumaczył hierarcha.
Celebrans wskazał, że coś podobnego może się przytrafić każdemu człowiekowi, gdyż także nas niepokoi ogrom niesprawiedliwości w świecie lub powodzenie dzisiejszych Herodów różnej maści. Hierarcha pytał, czy po przyjściu Zbawiciela świat stał się lepszy? Gdzie jest obiecany pokój? Dlaczego oprawcy, krzykacze, kłamcy znajdują posłuch u wielu? Co na to Bóg, który wcielił się w człowieka i przyszedł do nas?
Mówił przy tym, że Chrystus usuwa nasze wątpliwości i wzywa każdego do pełnego zaufania.
Pan Jezus chce nas wszystkich wezwać do ufności i niejako powiedzieć, że na tym świecie zwycięstwo Boga, choć realne, jest ciche, pokorne, jakby ukryte. Nadzieja chrześcijańska nie ma oparcia w żadnych znakach ziemskiej siły, jest zakotwiczona w słowie Boga i w Jego obietnicy
—podkreślał bp Dec.
Kaznodzieja zaznaczył, że Chrystus nie zganił Jana Chrzciciela za jego wątpliwość, co więcej zaczął mówić o Janie, wskazując na jego wspaniałe przymioty.
Co wyszliście obejrzeć na pustyni? Trzcinę kołyszącą się na wietrze? Ale co wyszliście zobaczyć człowieka w miękkie szaty ubranego? Oto w domach królewskich są ci, którzy miękkie szaty noszą (Mt 11,7-8)
—mówił biskup.
Bp Dec przyznał też, że Pan Bóg nie potępia człowieka za wątpliwości, które rodzą się w myślach i może które wyrażamy niekiedy na zewnątrz.
Bóg widzi nasze dobre uczynki, nasze poświęcenia. Tego nam nigdy nie zapomni. Zapomni o naszych grzechach, które zawsze mogą być wykreślone i zniweczone, jeśli żałujemy i prosimy o przebaczenie. Dobre uczynki zaś będą zapisane na zawsze w niebieskich księgach
—mówił kaznodzieja.
Ordynariusz świdnicki odniósł się do wydarzeń stanu wojennego z 13 grudnia 1981 roku, mówiąc, że była to wielka próba zatrzymania powiewu wolności, którą podjęła „Solidarność”; próba bronienia kłamstwa, zniewolenia i dalszego pognębiania Ojczyzny.
Wspominając to wydarzenie, modlimy się za autentycznych bohaterów tamtych dni, tych zmarłych i tych dzisiaj jeszcze żyjących. Patrząc dziś na to wydarzenie z perspektywy trzydziestu pięciu lat, potrafimy łatwiej rozpoznać prawdziwych bohaterów, synów i córki naszej Ojczyzny. Równocześnie bolejemy nad tym, że zostały przez niektórych przywódców zniekształcone ideały ‘Solidarności’ i że wiele zmian poszło w niewłaściwym kierunku
—ubolewał bp Dec.
Nie możemy wyjść z podziwu, jak słyszymy w mediach krzywdzące, ubliżające ludziom uczciwym, wypowiedzi w rodzaju, że grudzień 2016 przypomina grudzień roku 1981. Widzieliśmy, co działo się 10 grudnia br. w Warszawie podczas modlitwy z okazji 80. miesięcznicy katastrofy smoleńskiej. Niech nas nie wystraszy krzyczące kłamstwo i zło. Stójmy mocno przy wartościach chrześcijańskich i narodowych. Zło jest krzykliwe i agresywne, ale pamiętajmy, że ostatecznie zwycięża prawda i dobro, choć przebijają się na światło dzienne cicho, pokornie i w sposób ukryty” – podkreślał hierarcha.
Na zakończenie ordynariusz świdnicki nawiązując do niedzieli Gaudete, czyli radości, zachęcał wiernych, aby nie dali się okraść z właściwego wymiaru i z właściwego przeżywania świąt Bożego Narodzenia.
Nie wstydźmy się stanąć w jednym szeregu z pastuszkami. Niech nas nie zwyciężą ci, którzy uważają się za lepiej wykształconych i z dużych miast, ci nowocześni, racjonalni i politycznie poprawni. Być może, że wielu z nich boi się Boga czują, bowiem, że zbyt wiele musieliby zmienić w swoim życiu przyjmując Nowonarodzonego. Niech nas nie przeraża przedświąteczny, komercyjny zgiełk. Pamiętajmy, że są to urodziny naszego Zbawiciela. Przygotujmy się na tę uroczystość jak najlepiej. Oto Pan przybywa prostujmy drogi naszego życia
—zakończył bp Dec.
ann/KAI
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/319074-bp-dec-stan-wojenny-to-byla-to-wielka-proba-zatrzymania-powiewu-wolnosci-proba-zniewolenia-i-dalszego-pognebiania-ojczyzny