zeszyt niebieski
11.XI.82
Rano byłem w Kurii. Ks. Kanclerz poinformował mnie, że Wydział Wyznań, chyba pan Śliwiński, nie jest zadowolony z formy moich mszy za Ojczyznę. Biskupowi J. Dąbrowskiemu minister Łopatka miał powiedzieć, że w najbliższym czasie w Warszawie muszą aresztować trzech księży (ks. Kantorski, ks. Prus, ks. Małkowski), a mnie na pierwszym miejscu internować. Przyjąłem do wiadomości.
Wieczorem bp Miziołek po powrocie z Częstochowy zdziwił się, że jeszcze chodzę na wolności. Ale też wymknęło mu się, że Jaruzelski wymieniał ks. Prymasowi, wśród trzech księży, również i moje nazwisko.
Liczę się z tym, że mogą mnie internować, mogą aresztować i spreparować skandal, ale nie mogę przecież zaprzestać tej działalności, która jest służbą Kościołowi i Ojczyźnie. Dzisiaj ks. Prałat siedząc w konfesjonale zawołał mnie i mówi, pokazując wycinek z gazety z listem Wałęsy: „Cholera, całą noc spać nie mogłem przez tego Wałęsę. To wszystko musi być spreparowane”, a na Mszy św. o 8.00 modlił się, aby Ojciec św. przyjechał do Polski, ale bez żadnego szachrajstwa. Ks. Prałat Bogucki, wspaniały człowiek i patriota, to zupełnie inny rozdział. Myślę, że warto kiedyś tej osobie poświęcić więcej miejsca. Już 23.20 i teraz jestem znowu sam. Chwila refleksji.
zeszyt czarny
18.XII .83
Na Mszach św. księża odczytali w kościele moje oświadczenie wyjaśniające sprawę mieszkania i znalezionych w nim przedmiotów.
Na drugi dzień pojechałem z kwiatami do Arcybiskupa Dąbrowskiego, podziękować mu za wstawiennictwo. Przyjął mnie serdecznie. W Kurii wydział katechetyczny przyjął [mnie] z kwiatami. Wezwał mnie bp Romaniuk.
Pojechałem do Seminarium i tam spotkałem przy furcie ks. Prymasa. Weszliśmy do pokoiku. To, co tu usłyszałem, przeszło moje najgorsze przeczucia. To prawda, że ks. Prymas mógł być zdenerwowany, bo wiele kosztował Go list pisany do Jaruzelskiego w mojej sprawie. Ale zarzuty mi postawione zwaliły mnie z nóg. SB na przesłuchaniu szanowało mnie bardziej. Nie jest to oskarżenie. Jest to ból, który uważam za łaskę Bożą, do lepszego oczyszczenia się i przyczynek do większych owoców mojej pracy. Nie wchodzę w szczegóły tej rozmowy.
Najbardziej zabolały zarzuty, że położyłem duszpasterstwo służby zdrowia, któremu przecież serce i duszę oddawałem od pięciu lat. W związku z tym zarzutem napisałem list do moich przełożonych, ks. bpa Miziołka i ks. Króla, którzy na tym odcinku moją pracę znają doskonale. Boże, jak wielkie doświadczenie mi dajesz, ale jednocześnie dajesz mi tyle sił i ludzkiej życzliwości
24. VI.84
Kolejna, 30 Msza św. za Ojczyznę. Mówiłem o sprawiedliwości. Ludzi jak zawsze. 7 księży koncelebrowało Mszę św. (ks. Jancarz z Mistrzejowic, ks. z Lichenia, z USA, z Ostrowi Maz[owieckiej], ks. Gadomski i dwóch z Warszawy). Po Mszy św. poprosiłem ludzi, aby podali swoje refleksje na temat Mszy św. – już dzisiaj otrzymałem około 100 listów. Odczytałem również informację o ostatnich licznych anonimach. Widziałem płynące łzy z oczu ludzi. Po Mszy św. długo tłum skandował „Szczęść Boże”.
25. VI. g. 9.00
Pojechałem do Gdańska z ks. Jancarzem.
Na tym kończą się zapiski księdza Jerzego Popiełuszki. Cztery miesiące później został uprowadzony przez funkcjonariuszy Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i zamordowany.
Od wydawcy
Biorąc do ręki oryginał Zapisków ks. Jerzego, które wydałem w 1985 roku w Paryżu, nie mogę nie wspomnieć tamtej atmosfery. Było to kilka miesięcy po Jego śmierci, a atmosfera w kraju i za granicą była ogromnie podminowana – w każdej chwili mogło dojść do wybuchu.
Wielu nie od razu uwierzyło, że nie mogło się to stać bez wiedzy najwyższych czynników partii i rządu PRL. Dziś, po kilkudziesięciu latach od tych wydarzeń staje się jasne, że ta śmierć była zaplanowana według scenariusza konsultowanego lub opracowanego w Związku Sowieckim: Jaruzelski i Kiszczak byli jedynie jego wykonawcami, a proces morderców w Toruniu – zaplanowanym spektaklem transmitowanym przez telewizję.
W parę tygodni po otrzymaniu Zapisków docierały do mnie różnymi drogami rady, płynące głównie z kręgów bliskich kurii warszawskiej, abym może zastanowił się nad wydawaniem tej książki; wskazywano na fragment, w którym ksiądz Jerzy bardzo gorzko wypowiada się o spotkaniu z księdzem Prymasem Józefem Glempem oraz o upomnieniach, jakie od niego otrzymał. Postanowiłem pojechać do Rzymu. Tam, po audiencji dla grupy polskiej w Sali Klementyńskiej, po wyjściu pielgrzymów, zostałem przez chwilę z Janem Pawłem II, któremu ofiarowałem najnowsze tytuły Editions Spotkania. Wtedy też powiedziałem, że mam maszynopis Zapisków ks. Jerzego i wspomniałem o sugestiach dokonania skrótów, a nawet wstrzymania wydania książki. Stwierdziłem, że nie chcę być cenzorem męczennika. Papież mnie wysłuchał i pobłogosławił. Następnego dnia do klasztoru, w którym się zatrzymałem, przekazano mi następujące słowa: Proszę wydawać jak najszybciej i bez skrótów.
Piotr Jegliński
Ks. Jerzy Popiełuszko. Zapiski 1980-1984, Editions Spotkania, Warszawa 2015.
Polecamy „wSklepiku.pl” pakiet 3 książek autorstwa Wojciecha Sumlińskiego: „Popiełuszko zabił się sam! W kolekcji: „Lobotomia 3.0”, „Teresa, Trawa, Robot” oraz „Kto Naprawdę Go Zabił”.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/312451-ostatnie-zapiski-ks-popieluszki-licze-sie-z-tym-ze-moga-mnie-internowac-moga-aresztowac-i-spreparowac-skandal