Biskupi o papieskiej encyklice: Nie redukujmy głębi przekazu wyłącznie do polityki ochrony środowiska

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot.PAP/Paweł Supernak
fot.PAP/Paweł Supernak

To encyklika odważna, list-zaproszenie do rozmowy o kształcie świata, naszego jedynego i wspólnego domu, drogowskaz na kilkadziesiąt kolejnych lat - mówili uczestnicy prezentacji polskiej wersji „Laudato si’” (Pochwalony bądź) - ekologicznej encykliki papieża Franciszka. Przedstawienie głównych założeń dokumentu odbyło się w czwartek w siedzibie sekretariatu generalnego Episkopatu Polski w Warszawie.

Nuncjusz apostolski w Polsce abp Celestino Migliore stwierdził, że jest to encyklika odważna i w całości poświęcona relacji między człowiekiem a naturą, w tym sensie jest to zatem pierwszy tego typu dokument. Przypomniał jednak, że poprzedni papieże, zwłaszcza od czasów Pawła VI, często poruszali tematy związane z ochroną środowiska, ale jedynie na tle szerszych zagadnień. Jan Paweł II nawiązywał m.in. do ekologii w kontekście m.in. pokoju, ekonomii, pracy i solidarności międzypokoleniowej. Z kolei Benedykt XVI mówił nie o środowisku i naturze, ale o „stworzeniu”, które pozostaje w relacji do Boga; nie używał przy tym określenia „bronić”, ale „chronić”.

Nuncjusz wskazał na główne myśli papieskiej encykliki. Są to m.in. wewnętrzny związek między ubóstwem a kruchością naszej planety; przekonanie, że cały świat jest ze sobą wewnętrznie powiązany; krytyka form władzy opartych na technologii; wezwanie do tworzenia nowych sposobów rozumienia ekonomii i postępu, czy konieczność rozpoczęcia uczciwej debaty na temat ochrony środowiska, a także znaczenie odpowiedzialności polityki międzynarodowej i lokalnej za tę kwestię.

Zdaniem abp. Migliore, papież Franciszek nie ma wątpliwości, że globalne ocieplenie jest przede wszystkim zjawiskiem spowodowanym przez człowieka. Skoro zatem problem tkwi głównie w ludzkiej aktywności, to rozwiązaniem nie jest umartwianie samego człowieka, ale zmiana tej aktywności.

Trzeba sobie uświadomić „nieprawdę” ukrytą w panującym paradygmacie technokratycznym, który chce nas przekonać, że dobra planety nigdy się nie wyczerpią i dlatego pozwala on na czerpanie z jej zasobów, ile tylko się da, a nawet więcej

–- zaznaczył nuncjusz. Dodał, że na polu ekonomicznym i finansowym jedynym celem takiej postawy jest maksymalizacja zysków.

W opinii abp. Migliore, papież Franciszek wyraża nadzieję i życzenie, że gwarancja ochrony środowiska stanie się możliwa poprzez obecność prawdziwej „światowej władzy politycznej”. Ma jednak przy tym zastrzeżenia do słabości międzynarodowej reakcji politycznej na alarmujące sygnały co do losu naszej planety.

Co papież proponuje chrześcijanom? Są to wskazówki dotyczące duchowości ekologicznej, które można odnaleźć w Ewangelii. – To, czego uczy nas Ewangelia, ma swoje przełożenie na nasz sposób myślenia, odczuwania i życia. Nie chodzi tylko o mówienie o ideach, ale motywacje, które są w stanie pobudzać do prawdziwej troski o świat

–- dodał nuncjusz.

Fundamentalnym założeniem tej encykliki jest to, że wszystko jest ze sobą powiązane: kryzysy ekologiczne, wojny, głód, fundamentalizm. Jedna rzecz zależy od drugiej i rozwiązanie tych problemów wymaga wspólnego działania wszystkich. W tym celu rozwija koncepcję tzw. ekologii integralnej.

Franciszek występuje tu w roli światowego lidera, który wybrał na temat swej encykliki troskę o stworzenia w takim momencie, w którym rozwój zrównoważony lub właśnie integralny jest na pierwszym planie spraw, jakimi zajmuje się wspólnota międzynarodowa. Encyklika sprawia też, że Kościół katolicki i inne religie światowe znajdą się w centrum debaty poświęconej ochronie środowiska.

Zdaniem abp. Migliore, przede wszystkim jednak Franciszek pragnie, aby etyka była nie tylko zewnętrznym probierzem aktywności człowieka. Powinna ona zejść „do wnętrza ludzkich działań i modyfikowała je od środka”. Dlatego też dla Franciszka dobro wspólne nie jest tylko produktem działalności środowiskowej, czy ekonomicznej, ale zasadą, która powinna inspirować wszystkie wybory polityczne, każdą ludzką aktywność.

CZYTAJ TAKŻE: Papież w najnowszej encyklice wzywa do dialogu nad stanem Ziemi oraz do odrzucenia poglądów o „płci kulturowej”

Z kolei kard. Christoph Schönborn stwierdził w rozmowie z katolicką agencją Kathpress, że „Jest ona adresowana do każdego z nas, każdy może przyczynić się do ochrony środowiska i do większej sprawiedliwości społecznej”. Dodał, że „nawet jeśli ten wkład będzie niewielki, to jego suma będzie znacząca”.

Nową encykliką papieżowi udało się uczynić milowy krok

— podkreślił kard. Schönborn.

W opinii arcybiskupa Wiednia, „siłę nośną” tej encykliki już dziś można porównać z wielką encykliką społeczną „Rerum novarum” z 1891 roku, którą papież Leon XIII otworzył drzwi na katolicką naukę społeczną. Podobnie jak „Rerum novarum” sprzed ponad stu laty dała aktualne po dziś dzień impulsy zmierzające do złagodzenia problemów społecznych, tak i teraz „Laudato si” może dać ogromny impuls ruchowi ekologicznemu.

Według przewodniczącego episkopatu Austrii papież Franciszek w opublikowanym dziś dokumencie znalazł klucz do wszystkich wielkich tematów, jakimi żyje współczesny świat.

Chodzi tu o przyszłość świata i ludzi, chodzi o nasz wspólny dom, a dramatyzm problemów ekologicznych przypomina o tym, że tylko wspólnie możemy zaradzić problemom. Nie mamy bowiem innego domu poza nasza planetą

— powiedział kardynał.

Kard. Schönborn zwrócił uwagę, że kiedy papież mówi o sprawach ochrony środowiska, o ubóstwie, czy o zrównoważonej gospodarce, to jest to zrozumiałe dla wszystkich ludzi na świecie.

To mogą zrozumieć wszyscy, bo to dotyczy nas wszystkich i mówi o naszej sytuacji. Tak więc papież nakłada obowiązek na wszystkich

— podkreślił.

Również episkopat katolicki Austrii wyraził przekonanie, że encyklika papieża Franciszka „Laudato si” to „dokument o znaczeniu epokowym”, będący zarazem „darem i zadaniem”. Papieski dokument daje fundamentalne spojrzenie na przyczyny „zagrożeń dla życia i przeżycia na Ziemi, jakich jeszcze nigdy dotąd nie było”.**

Nakreśla jednocześnie perspektywę dla możliwości przeżycia ludzkości i ukazuje opcje, mogące obudzić dobre siły, niezbędne dla przełamywania kryzysów

— stwierdzili austriaccy biskupi zebrani na sesji plenarnej w Mariazell.

Ich zdaniem w encyklice Franciszka, której podtytuł brzmi: „W trosce o wspólny dom” ukazany jest „trzeźwy, a jednocześnie przepełniony chrześcijańską nadzieją obraz zagrożonego stworzenia”. „Jednak centralną jego kwestią jest pytanie o to, jaki świat chcemy pozostawić tym, którzy przyjdą po nas – dzieciom, które teraz dorastają” - stwierdzili w specjalnym oświadczeniu austriaccy biskupi.

Bardzo pozytywnie do encykliki odniósł się także kard. Peter Turkson, Przewodniczący Papieskiej Rady Iustitia et Pax.

Z tego właśnie wypływa nasza moralna odpowiedzialność za stworzenie, która wzywa nas, byśmy uczynili wszystko co w naszej mocy, aby zapobiegać efektom negatywnym, jakie te zmiany prowokują zarówno w środowisku naturalnym, jak i w życiu najuboższych

-– mówił kard. Turkson.

Dla papieża Franciszka ważne jest to, by podejmować działania konkretne, a nie ideologiczne, powierzchowne i redukujące. Konieczny jest więc dialog. «Trwa dyskusja na temat kwestii związanych ze środowiskiem naturalnym, w której trudno osiągnąć konsensus. Kościół nie usiłuje definiować zagadnień naukowych, ani też zastępować polityki, ale zachęca do uczciwej i przejrzystej debaty, aby potrzeby indywidualne lub ideologie nie wyrządzały szkód dobru wspólnemu»”

— mówił kard. Turkson.

Przypomniał, że po ostatniej modlitwie Anioł Pański Franciszek „zachęcił do odnowienia naszej wrażliwości na degradację środowiska naturalnego, ale też na aspekt jego rewitalizacji. Nie wskazuje nam więc wyłącznie tego, co idzie źle, ale zachęca do podejmowania pozytywnych i dobrych działań. Małych codziennych gestów, indywidualnych czy wspólnotowych, które będą świadectwem ekologicznego nawrócenia na naszym terenie. Kierując swą encyklikę do każdego z nas Papież oczekuje ekologicznego nawrócenia, tak by każdy podjął troskę o wspólny dom. Oczywiście «Laudato si»’ będzie miała wpływ na te procesy. Jednak nawet pobieżna analiza treści ukazuje, że ma ona charakter nauczania duszpasterskiego i duchowego. Zasięg encykliki, jej rozległość tematyczna i głębia nie mogą zostać zredukowane wyłącznie do samej polityki ochrony środowiska

Głos zabrał także Przewodniczący Konferencji Biskupów Niemieckich kardynał Reinhard Marx. Zwrócił uwagę, że jest czymś nowym, iż papież „bardzo świadomie pragnie wprowadzić jej działanie w politykę światową”. Dlatego swój dokument Franciszek celowo ogłosił przed wrześniowym szczytem w Nowym Jorku poświęconym celom rozwojowym oraz szczytem klimatycznym w grudniu br. w Paryżu.

U progu XXI wieku ludzkość musi zmienić kierunek

  • powiedział w Monachium kard. Marx. Podkreślił, że papież nakłada obowiązek zarówno na siebie, jak i na Kościół, aby w sposób odpowiedzialny obchodzić się ze stworzeniem, a “ten, kto nie kocha stworzenia, nie może być naprawdę dobrym chrześcijaninem”.

Arcybiskup Monachium pokłada osobiście wielkie nadzieje w skuteczne oddziaływanie tej encykliki. Zwrócił też uwagę, że żadna inna instytucja nie ma możliwości wypowiedzieć się tak, aby jej tekst był przedmiotem analizy setek tysięcy ludzi na całym świecie.

Główną intencją papieża jest to, aby w żadnym razie nie rozdzielano zaangażowania na rzecz środowiska od zaangażowania na rzecz ubogich” - powiedział kard. Marx i zadeklarował, że sam chętnie będzie uczestniczył w rozpowszechnianiu i realizowaniu tego przesłania. W zasadzie bowiem papież Franciszek propaguje “nową ideę postępu” całościowego rozwoju, który nie szkodziłby ekologii, a to powinno nas zachwycić.

Z kolei Markus Voigt, etyk społeczny z Monachium jest przekonany, że encyklika „Laudato si’” jest „kamieniem milowym” katolickiej nauki społecznej. Podkreślił, że po raz pierwszy nauczycielski dokument papieża zajmuje się problematyką przemian klimatycznych. Jest bardzo stanowczy w swojej krytyce systemu społeczeństwa marnotrawiącego, które – jak widać - pragnie zamienić naszą planetę w „przepastny śmietnik”. Przede wszystkim Franciszek sprzeciwia się rozpowszechnionemu myśleniu technologicznemu pozbawionemu wszelkich granic. Mimo to papieska encyklika nie jest „orędziem groźby”, lecz dokumentem , który dodaje otuchy.

Do encykliki odnieśli się również watykaniści. Ich zdaniem encyklika Franciszka „Laudato si’” ma charakter przełomowy czy wręcz rewolucyjny, bo – jak mówią PAP - po raz pierwszy kluczowy element nauczania poświęcony jest ekologii. Ale zarazem, zauważa się, dokument jest zgodny z linią poprzedników.

Encyklika to absolutna nowość, ponieważ po raz pierwszy zbiera wszystkie wcześniejsze wypowiedzi, również poprzednich papieży, Jana Pawła II i Benedykta XVI

— powiedziała PAP watykanistka dziennika „Il Messaggero” Franca Giansoldati.

Jej zdaniem dokument ten ma „styl no global” i właśnie z tego powodu, jak dodała, „zjednoczy laickie ruchy obrony środowiska i nie tylko”.

Połączy również różne wyznania chrześcijańskie, w tym prawosławnych i protestantów, we wspólnej batalii

–- uważa włoska watykanistka.

Franca Giansoldati twierdzi, że encyklika odbije się ogromnym echem w świecie polityki.

To dokument rewolucyjny i profetyczny, stwarza Kościołowi możliwość zaznaczenia swego stanowczego głosu w kwestii świadomości ekologicznej świata katolickiego

— podkreśliła.

+Laudato si’+ wywoła prawdziwe trzęsienie ziemi, również w opinii publicznej

— oceniła publicystka rzymskiego dziennika. Ale jednocześnie, jak przewiduje, dokument będzie miał przeciwników.

Wielkie międzynarodowe firmy, koncerny naftowe, rządy krajów, których gospodarka oparta jest na wydobyciu ropy naftowej i węgla, skierują pod adresem tego dokumentu i papieża poważną krytykę

— zauważyła. Dlatego zdaniem watykanistki „Franciszek dał dowód wielkiej odwagi, wykładając wręcz kawę na ławę, i to z ewangeliczną siłą”.

Giansoldati wyraziła nadzieję, że papież zdoła znieść ostrą krytykę, która według niej „nadejdzie z wielu stron”.

Marco Tosatti z dziennika „La Stampa” i portalu Vatican Insider w rozmowie z PAP ocenił, że encyklika Franciszka jest zgodna z linią troski o środowisko zapoczątkowaną przez Jana Pawła II. Kontynuował ją potem Benedykt XVI

— przypomniał.

Według Tosattiego dokument jest realizacją postawy Franciszka i jego zatroskania problemami, które „godzą w dobro wspólne”.

CZYTAJ TAKŻE: O. Jaromi OFM Conv. o papieskiej encyklice: „Jest pęknięcie pomiędzy bogatą Północą, która łupi zasoby naturalne, a resztą, która wegetuje”. WYWIAD

KAI/PAP/es

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych