Była już czekoladowa karykatura orła i różowe balony zamiast biało-czerwonych flag. Po zinfalntylnieniu symboli narodowych, Platforma zabrała się za sferę sacrum. Zaczęto od „oswajania” św. Jana Pawła II. Odebrano mu papieskie imię, pozbawiono przymiotu świętego, zdjęto sutannę, a nawet koloratkę. Wciśnięty w garnitur i krawat ma być nowoczesnym „kandydatem naszych codziennych wyborów”. Kandydatem na miarę naszych czasów! W pierwszym odruchu byłam przekonana, że to kolejna antypapieska akcja Palikota. Po maskaradzie Urbana w stroju biskupa można się było tego spodziewać. Okazało się jednak, że kampania jest jak najbardziej serio.
Samorządowa przybudówka kulturalna, jaką jest finansowane przez warszawski ratusz Centrum Myśli Jana Pawła II, od dawna lansuje katolicką nowomowę i usilnie zabiega o zliberalizowanie nauczania papieża Polaka. Debaty zagorzałych feministek o dziedzictwie Karola Wojtyły to stały element działalności. 10 rocznica śmierci Jana Pawła II ma być okazją do przedstawienia go w nowym świetle – postępowym i wolnym od katolickich stereotypów.
Jako, że mamy rok wyborczy, uznano że i papież ma tu do odegrania swoją rolę. Żeby nie było przaśnie, Jana Pawła II zamieniono na Karola Wojtyłę. Nie wspomniano, że święty, że papież, że choćby kardynał czy ksiądz. Po co komu na stołecznych plakatach taki zaścianek? Jest nowoczesny obywatel w jarmułce (bo przecież nikt w krawacie piuski nie zakłada), na którego warto oddać swój głos. Gdyby komuś przyszło do głowy marudzić, ma jednozdaniową instrukcję: „Zawsze razem, nigdy przeciw sobie”. Ani to papieskie, ani chrześcijańskie. Zgoda za wszelką cenę, nawet za cenę prawdy, możliwa jest jedynie na plakatach Bronisława Komorowskiego.
Nowy szef Centrum Norbert Szczepański, były radny Platformy Obywatelskiej w dzielnicy Wawer, w której mieszka Hanna Gronkiewicz-Waltz, jest zachwycony kampanią przygotowaną na 10. rocznicę odejścia Jana Pawła II do Domu Ojca.
W 2011 roku zaprowadziliśmy małego Lolka do sześciolatków, później Wojtyła młodzieniec mówił do gimnazjalistów, że życie jest jak labirynt. W 10. rocznicę spoglądamy w kierunku każdego Polaka i jego codziennych wyborów
— mówi, podkreślając że hasło „Karol Wojtyła - twój kandydat w codziennych wyborach” ma
pobudzić Polaków do myślenia o wyborach podejmowanych każdego dnia, czy jednoczą, czy też dzielą Polaków? Czy nie uderzają w kogoś nienawiścią albo pogardą?
Wprzęgnięcie 10 rocznicy śmierci Ojca Świętego w kampanię wyborczą wypada bardzo blado, zwłaszcza gdy robią to ludzie nieustannie nastający na rzekome „wtrącanie się Kościoła do polityki”. Gdy polityka wdziera się absurdalnie do spraw religijnych, nikomu to nie przeszkadza. Trzeba chwalić.
Centrum Myśli Jana Pawła II przekonuje, że Karol Wojtyła w jarmułce ma być naszym codziennym wyborem. Czy to rzeczywiście zgodne z przesłaniem papieża? Co powiedziałby patrząc na to banalne hasełko? Pewnie to, co zawsze. Naszym wyborem ma być Chrystus. I to w tym wyborze mamy szansę, by spotkać się z Karolem Wojtyłą – księdzem, kardynałem, papieżem, świętym.
Czy przekonuje mnie „pan Karol” w jarmułce, ze znaczkiem centrum swojego imienia w klapie? Nie. Ani w tym prawdy, ani głębi, ani mądrości.
Przekonuje mnie zapatrzony w Chrystusa święty papież, który każe walczyć o jednoznaczność, wierność i prawdę w każdym aspekcie życia – osobistym, rodzinnym, społecznym, obywatelskim, politycznym. Przekonuje mnie papież, który każe mi bronić krzyża, usuwanego przez tych, którzy będą teraz świecić w blasku „karolowo-kandydackiej” kampanii. Przekonuje mnie papież, który każe chronić świętości i godności każdego życia, który nie pozwala chodzić na tanie kompromisy i zobowiązuje do radykalnych, wiernych, przejrzystych postaw. Próżno tego szukać w platformerskim Centrum Myśli Jana Pawła II. Myśli niestety coraz bardziej zapomnianej….
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/237772-poprzebierac-papieza-w-garnitur-co-ma-dac-odzieranie-swietego-z-kaplanstwa-zenujaca-kampania-szeregowcow-platfomy