Nie do wiary? Nie w Polsce pod rządami Donalda Tuska i jego ekipy. Okazuje się, że ministerstwo kultury nie będzie informowało o miejscach, gdzie planowane są ekshumacje polskich ofiar zbrodni popełnionych przez ukraińskich nacjonalistów w czasie ludobójstwa wołyńskiego! W mediach przypomniano szokujące i obraźliwe wobec tak mediów, jak i samych Polakow, słowa wiceminister Marty Cienkowskiej. „Nie chciałabym sytuacji, w której na miejscu pochówków pojawią się polskie media, polscy influencerzy albo po prostu zwykli wariaci, którzy będą tego robić z tego sensację, robić materiał wideo i sprzedawać fake newsy w mediach” - mówiła w rozmowie z dziennikarzem Polsat News. Naprawdę?!
Odpowiedź resortu kultury
Tak resort kultury (a tym samym rząd Donalda Tuska) chce utajnić szczegóły dot. miejsca ekshumacji!
Z uwagi na wrażliwy charakter sprawy komunikacja skierowana do opinii publicznej dotyczyć będzie wyłącznie efektów prowadzonych prac, tj. zakończonych etapów działań. O realizacji poszczególnych etapów informowane są na bieżąco osoby, organizacje, urzędy i instytucje zaangażowane w prowadzone sprawy
— czytamy w odpowiedzi Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego na pytanie „Rzeczpospolitej” o to, ile wniosków zaakceptowała strona ukraińska na przeprowadzenie ekshumacji, a także gdzie one się odbędą.
Resort podał, że polskie instytucje – to m.in. IPN i prywatne fundacje – złożyły formalnie ok. 15 wniosków o poszukiwania i ekshumacje.
Celem prac grupy (działa w Ministerstwie Kultury – dop. red.) jest doprowadzenie do rozpatrzenia wszystkich złożonych już wniosków i kontynuacja prac, niezależnie od sytuacji politycznej. Obecnie strony prowadzą analizę powstałej listy miejsc, w których należy przeprowadzić prace poszukiwawcze i ekshumacyjne, a także weryfikują stan realizacji dotychczas złożonych wniosków w tej sprawie
— dodał wydział prasowy MKiDN w odpowiedzi na pytanie..
„Rz” przypomina informację Instytutu Pamięci Narodowej sprzed kilku miesięcy temu, że w latach 2017–2024 wystosował do organów ukraińskiej administracji dziewięć oficjalnych wniosków, które obejmowały uzgodnienie możliwości prowadzenia prac poszukiwawczych i ekshumacyjnych łącznie w 65 lokalizacjach.
Szokujące słowa wiceminister kultury!
Przy tej okazji przypomniano nieco zakurzoną wypowiedź wiceminister kultury Marty Cienkowskiej (Polska 2050-Trzecia Droga) sprzed dwóch tygodni, która - zapytana przez dziennikarza Polsat News - gdzie odbędą się ekshumacje, nie chciała ujawnić dokładnych lokalizacji. Poinformowała wyłącznie o tym, że na razie strona ukraińska rozpatrzyła trzy wnioski złożone przez stronę polską.
Ja wolałabym nie mówić o tym, gdzie konkretnie (…). to jest bardzo trudny i wrażliwy temat
— stwierdziła. Dziennikarz Polsat News Wojciech Dąbrowski dopytał więc, że „skoro się zgodzili, to co ukrywać?”.
Ale my nie chcemy nic ukrywać. Proszę zwrócić uwagę na to, jak poważna jest ta sprawa, jak ważna jest ta sprawa przede wszystkim dla rodzin ofiar, które są gdzieś pochowane po stronie ukraińskiej
— kontynuowała, zaprzeczając samej sobie!
Pani mówi, że są już zgody na trzy miejsca…
— nie dawał za wygraną dziennikarz. Odpowiedź wiceminister była… dość rozbrajająca.
Ale panie redaktorze, czy możemy się skupić na tym, generalnie mamy przełom? Mamy sukces (…). Najgorsze jest to, co moglibyśmy zrobić i co mogłyby zrobić media, czyli zrobić politykę, a także sensację z tego, jak będą odnajdywane szczątki Polaków
— dodała wiceszefowa MKiDN, z nutą wyczuwalną arogancji elit.
Ale Pani mówi, że ja to jakoś zbezczeszczę? Że ludzie usłyszą taką informację, że tu i tu i tu, będzie zbezceszczniem tego?
— punktował dziennikarz.
Nie chciałabym sytuacji, w której na miejscu pochówków pojawią się polskie media, polscy influencerzy albo po prostu zwykli wariaci, którzy będą tego robić z tego sensację, robić materiał wideo i sprzedawać fake newsy w mediach
— ujawniła w końcu prawdziwe intencje, tak poniżające dla polskich mediów, jak i samych Polaków!
CZYTAJ TAKŻE: Wiceminister kultury z gwiazdą TVN w Ghanie. Już wiadomo, jaki charakter miała wizyta Marty Cienkowskiej
Mocne głosy krytyki
O tym, że „rząd chce utajnić ekshumacje na Wołyniu”, alarmuje także polityk Konfederacji Paweł Usiądek.
Czemu rząd Tuska boi się kontroli społecznej? Co mają do ukrycia? Jakie naprawdę są ustalenia porozumień polsko-ukraińskich?
— zapytał na platformie X.
Warto wskazać, że kilka ekshumacji na terenie dzisiejszej Ukrainy już miało miejsce. W 2014 roku odbyły się prace ekshumacyjne we wsi Ostrówki, gdzie UPA wymordowała 1051 Polaków. Ekshumacjami zajmowała się wówczas Fundacja Niepodległości. Wśród osób, które podjęły się tego zadania byli pracownicy Fundacji, wolontariusze, naukowcy. Strona społeczna była więc bardzo obecna, a problemów z pracami żadnych. W latach 2017-2024 IPN 9-krotnie próbował otrzymać pozwolenie na ekshumację od władz ukraińskich w łącznie 65 lokalizacjach. Ukraińcy nie zgodzili się na żadne z nich
— napisał.
Głos zabrał także były lider SLD i były premier Leszek Miller, który zacytował odpowiedź resortu kultury i słowa wiceminister Cienkowskiej.
A teraz na poważnie. Wiecie, dlaczego rząd nie chce ujawnić miejsc planowanych ekshumacji? Spójrzcie na fotografię z ekshumacji w Woli Ostrowieckiej
— czytamy.
Swój krytyczny komentarz opublikował i dziennikarz „Rzeczpospolitej” Marek Kozubal, który podkreślił, że w przeszłości obserwował już ekshumacje ofiar masowych zbrodni.
W przeszłości miałem okazję obserwować ekshumacje ofiar masowych zbrodni na terenie aresztu śledczego w Białymstoku (znaleziono setki ciał ofiar niemieckich i powojennych komunistycznych), w Treblince (na terenie obozu pracy), w Ostrówkach w Ukrainie, gdzie UPA zamordowała 1051 Polaków, a także na warszawskiej Łączce. Nie widziałem, aby tam pojawiali się „wariaci, którzy robili sensację, albo sprzedawali fake newsy w mediach”. Zdarzali się bliscy ofiar, byli wolontariusze, prokuratorzy, archeolodzy i antropolodzy
— zaznaczył na łamach rp.pl.
To były miejsca unikalnej lekcji pokory i patriotyzmu. Dzięki obecności mediów niekiedy po raz pierwszy można było wymienić nazwiska i opisać historie konkretnych ofiar, także przez pryzmat rzeczy osobistych, które się zachowały
— dodał.
olnk/rp.pl/X/Polsat News
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/720327-rzad-chce-utajnic-ekshumacje-szokujace-slowa-wiceminister