341 rocznica odsieczy wiedeńskiej wzmiankowana jest gdzieniegdzie jako okazja do pochwalenia się polskim wyczynem, mistrzostwem sztuki wojennej oraz rolą przedmurza chrześcijaństwa i obrońcy Europy. Różne historiolubne marudy lubią dodać wyświechtany żal, że „niewdzięczna Austria”, że „sto lat później”, że „rozbiory”. Zostawiając już te marmurowe piedestały z jednej strony i jałowe narzekania z drugiej warto dodać do zwycięstwa z 12 września 1683 roku dodatkowy czynnik współczesny. Otóż na sierpniową koncentrację wojsk króla Sobieskiego „spóźniła się” połowa kraju - wojska Wielkiego Księstwa Litewskiego. Był to ze strony Litwinów akt sabotażu, demonstracji niezależności i pogardzania polskim królem. Oto armie części składowej Rzeczpospolitej dokonała takiej obstrukcji, by na bitwę nie zdążyć. Co prawda 20 tys. koroniarzy wystarczyło jako część 90-tys. armii chrześcijańskiej, ale z Litwinami może udałoby się osiągnąć jeszcze większe cele, jak np. zniszczenie Turków a nie tylko odepchnięcie ich od Wiednia.
Jednak nie wystarczy wspomnieć, że hetman wielki litewski Kazimierz Sapieha - którego fakcja dysponowała setkami urzędów w północno-wschodniej części kraju, a także zawiązywała polityczne sojusze z Wielkopolską - dokonał obstrukcji kluczowej dla Europy wyprawy wojennej. Nie wystarczy dodać, że Sapieha podsycał napięcia na sejmach do tego stopnia, że omal nie doszło do wojny domowej, a po śmierci Sobieskiego de facto do niej doszło (bitwa pod Olkiennikami 1700 rok). *Aby oddać skalę dewastacji polskiego życia politycznego należy dodać jeszcze jeden kontekst - otóż ród Sapiehów był przez Sobieskiego świeżo co wywyższony do najwyższych urzędów, by zakończyć dominację innej oligarchii - litewskiego rodu Paców.
To znaczy, że Sapiehowie z hetmanem litewskim na czele, tak fatalni dla wojska, ci co dołączyli do króla po bitwie pod Wiedniem, wsławiwszy się głównie rabunkami i gwałtami na górnych Węgrzech, oni byli właściwie lekarstwem na chorobę innej litewskiej fakcji.
Bo wcześniejszy lider Litwinów - hetman wielki litewski Michał Kazimierz Pac, też stosował obstrukcję wobec Sobieskiego w czasie wojen z Turkami. Znamy dziś słynną bitwę pod Chocimiem z 11 listopada 1673 roku, ale mało kto wie, że dzień wcześniej wielki Litwin w namiocie u Sobieskiego powiedział, że on to bardzo chętnie by powalczył, ale terminy zakontraktowania jego wojska się zakończyły, pora mu wracać do domu. Zrobił to w namiocie kilkaset metrów od tureckich pozycji pod Chocimiem, gdy wojsko już gotowało się do porannego szturmu! Sobieski wtedy zadeklarował, że zrzecze się dowództwa, byle Pac pozostał - i tak zawstydzając Litwina ugrał udział jego wojsk w zwycięstwie nad muzułmanami. Widząc jednak chroniczną niechęć Paców do autorytetu Sobieskiego król musiał znaleźć na to lekarstwo - byli nim Sapiehowie, którzy od Paców w niczym nie okazali się lepsi.
Tak oto pod Wiedniem nie Rzeczpospolita ocaliła chrześcijaństwo, ale pół Rzeczpospolitej. I tak oto pół Rzeczpospolitej osiągało kolejne sukcesy przez następne stulecia. Pół Rzeczpospolitej szło do powstań, pół Rzeczpospolitej budowało II RP - najpierw pierwsza, endecko-PSLowska połowa, potem, po zamachu majowym, ta połowa sanacyjna. Wyjątkiem była doprawdy Konstytucja 3 Maja, gdzie miażdżąca większość była jej zwolennikami a żałosna mniejszość poszła do Targowicy. Ale rzecz w tej klątwie kilku stuleci, gdy Polska rwie się do przodu wysiłkiem jedynie połowy sił politycznych, gdy druga połowa zapiera się rękami i nogami, hamuje, nie chce, wręcz sukcesu narodowego się obawia, bo będzie to oznaczać wzmocnienie autorytetu tej pierwszej połowy.
I tak z CPK. I tak z rozbudową armii. I tak z Trójmorzem. Chyba zamiast biadolić, że wiele nie wyszło, trzeba Bogu dziękować, że w warunkach półpaństwa tyle się udało. A chciejmy, starajmy się, próbujmy, gdy ci drudzy będą podpalać, hamować, zakotwiczać się w bezładzie i niedasizmie. I tak w kółko, Rzeczpospolito. I tak w kółko.
CZYTAJ TAKŻE:
STRACONA OKAZJA NA ROZPRAWĘ Z OPOZYCJĄ. TAJEMNICA KRÓLA SOBIESKIEGO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/705911-pol-polski-ratowalo-europe-a-drugie-pol-przeszkadzalo