„O zwycięstwie zadecydowała ofiarność polskiego żołnierza. Wspierana również szturmem modlitewnym, to też dawało wiarę w zwycięstwo. I oczywiście geniusz dowódców. Narzędziem tego cudu było społeczeństwo” - powiedział o zwycięstwie w Bitwie Warszawskiej na antenie Telewizji wPolsce Jan Józef Kasprzyk, historyk, doradca prezesa IPN.
Jan Józef Kasprzyk zauważył, że było kilka czynników, które złożył się na zwycięstwo Polaków w Bitwie Warszawskiej.
Na nasze zwycięstwo w roku 1920 złożyło się wiele czynników. To w każdej wojnie, w każdej bitwie ważnej, a to była wojna nie tylko w obronie polskiej niepodległości. To był konflikt cywilizacyjny. To była wojna światów. Polska wtedy obroniła przed bolszewizmem cywilizację łacińską, cywilizację europejską. Rosjanie nie ukrywali, że ich celem nie jest tylko zajęcie Polski. Ich celem było rozlanie się rewolucji, aż po Gibraltar. Mówił o tym Trocki, mówił o tym Lenin. Niestety na zachodzie Europy była do tego sprzyjająca koniunktura. Wystąpienia rewolucyjne w Niemczech, we Francji, Wielkiej Brytanii, Hiszpanii stanowiły doskonałe podglebie, żeby ta iskra bolszewicka przełączyła się w płomień rewolucyjny, który by zniszczył cywilizację europejską. Polacy stawili temu opór. Na zwycięstwo złożyło się wiele czynników: mobilizacja narodu, jedność narodu
— powiedział.
Jedność narodowa
Historyk podkreślił, że bardzo ważna była również jedność wszystkich grup politycznych w kraju.
Wtedy wszystkie siły polityczne uznały, że trzeba stanąć w obronie ojczyzny. Naczelnik państwa Józef Piłsudski powołuję na premiera rządu Wincentego Witosa, szefa ludowców. Łączyło ich tylko jedno, miłość do Polski. Dzieliło bardzo wiele, a mimo to potrafili wznieść się ponad podziały. Wicepremierem tego rządu zostaje przywódca socjalistów Ignacy Daszyński. Lenin zachodził w głowę, dlaczego hasła bolszewickie nie trafiają w Polsce na podatny grunt. Dlatego, że w Polsce wszystkie środowiska polityczne uważali, że trzeba bronić niepodległości, że nie wolno się poddawać hasłom internacjonalistycznym. Ogromna była w tym rola polskiego Kościoła, który wskazywał bardzo wyraźnie od roku 1918, że bolszewizm to wcielenie antychrysta. Nie wolno się hasłom bolszewickim w jakikolwiek sposób dać wciągnąć. O zwycięstwie zadecydowała ofiarność polskiego żołnierza. Wspierana też szturmem modlitewnym, to też dawało wiarę w zwycięstwo. I oczywiście geniusz dowódców. Narzędziem tego cudu było społeczeństwo.
— dodał.
Zdaniem Jana Józefa Kasprzyka jedność narodowa to klucz do walki o niepodległość.
Marszałek Piłsudski mówił, że w miejscu, w jakim Polska leży. Tym miejscu geopolitycznym nie możemy sobie pozwolić na małość i słabość, bo wtedy zginiemy. Aby być silnym trzeba być również zjednoczonym wewnętrznie. Spory polityczne to rzecz oczywista w demokracji. Jeśli te spory zaczynają się przenosić na grunt emocji, tak jak to czyni od wielu lata Donald Tusk, to wtedy skłóceni wewnętrznie może stać się na pewno łatwym celem dla tych, którzy Polsce źle życzą. Myślę tu przede wszystkim o Rosji, która się nie zmienia. Józef Piłsudski mówił, że Rosja bez względu na to czy jest czerwona czy biała, zawsze jest taka sama. Rosja od czasów Cara Wielkiego traktuję Polskę i Europę środkowo-wschodnią jako część swoich wpływów. Tu się nic nie zmienia od prawie trzystu lat. Różne są natężenia i różne są formy działania, ale cel jest dokładnie ten sam
— zauważył.
Pomnik Bitwy Warszawskiej
Kasprzyk odniósł się również do informacji o wycofywaniu się władz Warszawy z pomysł budowy pomnika Bitwy Warszawskiej.
Pomnik Bitwy Warszawskiej musi w Warszawie stanąć. Ta bitwa ocaliła nie tylko Polskę, ale również Europę. To jest oczywista rzecz. Miał stanąć w roku 2020. Z różnych względów się to nie udało. Wtedy była pandemia, tłumaczono wtedy, szczególnie Miasto Stołeczne, że na to przyjdzie jeszcze czas. Teraz okazuję się, że władze Warszawy wycofują się z budowy tego pomnika
— podkreślił.
Defilada wojskowa
Były szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych uważa, że defilada to bardzo ważny element obchodów Święta Wojska Polskiego.
Pokaz sił zbrojnych jest stałym elementem polityki prowadzonej przez wszystkie państwa na świecie. Trudno sobie wyobrazić dzień niepodległości Stanów Zjednoczonych czy święto narodowe Francji bez defilad wojskowych. Tutaj nie popadajmy w absurdy, że defilada to przeżytek. Defilada jest elementem, życia społecznego i w takie święta, jak dziś jest oczywiście potrzebna. Nasza obecność czy to na miejscu czy przed telewizorem niech będzie dowodem, że stoimy murem za Polskim mundurem. Bo w ostatnich miesiącach zdarzyło się wiele rzeczy złych, które to hasało podważały
— podsumował.
CZYTAJ TAKŻE:
md/wPolsce
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/702550-kasprzyk-pomnik-bitwy-warszawskiej-musi-w-warszawie-stanac