„Dziękuję za tę dzisiejszą podwójną, ogromnie ważną dla Rzeczypospolitej uroczystość. Za tę uroczystość tutaj przed Muzeum Rodziny Ulmów, ale także i muzeum generalnie Polaków ratujących Żydów pod okupacją niemiecką w okresie II wojny światowej, w dniu 24 marca w 80. rocznicę zbrodni popełnionej tutaj w Markowej na rodzinie Ulmów i ich żydowskich sąsiadach, których u siebie ukrywali” - powiedział prezydent Andrzej Duda przed Muzeum Rodziny Ulmów w Narodowy Dzień Pamięci Polaków ratujących Żydów pod okupacją niemiecką.
Dziękuję także za dzisiejszą niezwykle ważną uroczystość, która miała miejsce przed chwilą w porcie lotniczym w podrzeszowskiej Jasionce, któremu nadaliśmy imię rodziny Ulmów. Ogromnie jeszcze raz dziękuję polskiemu parlamentowi, posłom i senatorom za to, że 6 lat temu w 2018 roku zdecydowali o ustanowieniu Narodowego Dnia Pamięci Polaków ratujących Żydów pod okupacją niemiecką
— dodał.
Ten dzień upamiętnia według różnych szacunków historyków, prawdopodobnie nawet około milion Polaków, którzy w okresie II wojny światowej brali udział w pomocy swoim współobywatelom pochodzenia żydowskiego, którzy byli prześladowani, skazani na eksterminację przez zbrodniczy nazistowski reżim III Rzeszy niemieckiej, a na których eksterminacja była bezwzględnie wykonywana w okupowanej Polsce przez niemieckich nazistów
— mówił Andrzej Duda.
„W Polsce za pomoc Żydom groziła kara śmierci”
Mimo tego, że w Polsce za pomoc Żydom groziła kara śmierci, tak jak nigdzie w Europie Zachodniej, to było około miliona Polaków, którzy nieśli pomoc swoim pobratymcom, żydowskim sąsiadom; to były często całe łańcuchy ludzi, których działania zmierzały do tego, uratować nawet jedną osobę. Przykładem takiej polskiej rodziny jest #RodzinaUlmów - rodzina stąd. Udzielali pomocy rodzinie Goldmanów i ich krewnym. Za tę pomoc zostali w sposób bezwzględnie zamordowani, razem z tymi, którym pomagali. Zapłacili oni najwyższą cenę za to, że nie ma większej miłości niż oddać życie za drugiego człowieka. Jakież ogromne to było bohaterstwo ryzykować życie własne i całej swojej rodziny, by uratować życie drugiego człowieka, by w ciszy dać wyraz wartości człowieczeństwa
— przypomniał prezydent.
Niech wszyscy, którzy pozwalają sobie na ocenę tamtych czasów, pozwalają sobie na słowo przeciwko Polakom, mają świadomość i wezmą na swoją uczciwość rozważenie tego aspektu, że ci którzy pomagali, ryzykowali życiem. Ilu z nich umiałoby takie ryzyko podjąć, zaryzykować życie swojej rodziny dla uratowania drugiego człowieka, często innej wiary
— zaznaczył.
Dziękuję Ojcu Franciszkowi za wyniesienie na ołtarze rodziny Wiktora i Józefa Ulmów jako tych, którzy są przykładem dla świata, a dla nas Polaków wielkim wzorcem i dumą pamięci o niezwykłej postawie Polaków tamtego czasu
— powiedziała głowa państwa.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/686190-prezydent-mimo-grozby-kary-polacy-niesli-pomoc-zydom