Kto zajrzał tu dla polityki bieżącej niech w lekturze słowa „Rosja” zamieni na „Unia”, „slawizacja” na „europeizacja” i kilka innych, pomniejszych, wedle swojej intuicji. Pozostaje jednak uniwersalną i niezmienną prawdą, że Polska w składzie większych organizmów politycznych staje się ze swoją „innością” problemem dla centrali, która chce zachować czy też stworzyć warunki do autorytarnego panowania nad naszymi ziemiami.
W ukazującej nowe źródła rosyjskie monumentalnej pracy Henryka Głębockiego „Fatalna sprawa” autor wgłębił się, m.in. w dyskurs elit rosyjskiego imperium wobec Polaków w latach 1856-1866. Zwłaszcza po powstaniu styczniowym rozeźlona władza z Petersburga rozpaliła na nowo dyskusję o konieczności „odpolaczenia ziem polskich”. Jakimi sposobami?
CZYTAJ TAKŻE:
Plan wojny polsko-polskiej został opracowany przez Rosjan
Głębocki: Establishment III RP ostrzegał Rosję przed… PiSem…
Kreml chciał więc związać ze sobą część Polaków, których skutecznie nastawiłby przeciwko patriotycznej części. Padło na napuszczanie chłopów na szlachtę. Należało więc polskie prawdziwe elity zubożyć a niższe klasy uzależnić od Rosji.
Osłabiając środki materialne panów, sprzyjających buntowi [powstaniu styczniowemu - red.], upewni również chłopów, że cała ich nadzieja na polepszenie bytu musi być oparta jedynie na prawowitym rządzie, wynagradzającym ich za wypełnienie wiernopoddańczych obowiązków.
Jak pisał generał Iwan Ganecki do ministra wojny Dmitrija Milutina:
cała ich [chłopów - red.] nadzieja na polepszenie bytu musi być oparta jedynie na prawowitym rządzie, wynagradzającym ich za wypełnienie wiernopoddańczych obowiązków.
Jak na 650 stronach przekonuje Głębocki powstanie styczniowe było gwoździem do trumny wszelkich nadziei Rosjan na zrusyfikowanie tych ziem. Co prawda dalej próbowano wynarodowić nadwiślańską ludność ale bez wiary w powodzenie przedsięwzięcia. Jakkolwiek nie oceniano zawziętość Polaków, Rosjanie nadal upewniali się w prowadzeniu twardego kursu wobec Polaków
Taki oto pomysł otrzymał zajadły polakożerca Michaił Katkow:
Nie należy zmieniać polityki wobec Polaków, lecz przeciwnie - trzeba działać energicznie przeciwko ich wolnościowym aspiracjom.
Przepis na „odpolaczenie” całego społeczeństwa nie był idealny, zwłaszcza że Rosjanie mieli kompleks barbarzyńcy czując się przy Polakach jednak wyobcowani względem Europy (Głębocki szeroko cytuje takie obawy i oceny). Recepta na pacyfikowanie polskości dopuszczała nawet niepodległość Polski, ale Polski kadłubowej i odartej z ducha, marzeń, ambicji. Nade wszystko jednak potrzeba było kilku składników: skłócenie Polaków (w latach 60-tych XIX wieku tworzono pęknięcie na linii chłopi - szlachta), uzależnienie Kościoła katolickiego na ziemiach polskich od państwa (zwłaszcza rządowych subsydiów) a kulturowo - zwłaszcza poprzez edukację - wykształcenie nowego typu Polaka.
Zatem wieś należało odciąć od polskości:
Wszystko to uświadomiło elitom Imperium, że jedynym czynnikiem, na którym można było jeszcze oprzeć w sposób trwały rosyjskie rządy nad Wisłą, była nieufność wobec powstania masy chłopów pozostających dotąd w większości poza zasięgiem oddziaływania idei narodowej.
„Odpolaczenie” wymagało także przebudowę tożsamości narodowej, czyli jeszcze nie było mowy o masowych deprotacjach czy eksterminacji, ale w Rosji pisano, że wystarczy walka
z polskimi narodowymi przesądami i wprowadzenie rosyjskiej administracji, przy umożliwieniu Polakom robienia kariery w Rosji.
Zatem w wieku XIX, w układzie takich oto niby konserwatywnych mocarstw, drogę przecierała sobie inżynieria społeczna zakrojona na masową skalę.
Nie było tu miejsca na jakąkolwiek polityczną podmiotowość. Polski włościanin, wychowany jako „nowy słowiański Polak”, wykształcony na podręcznikach drukowanych w języku polskim, ale cyrylicą, miał stać się lojalnym obywatelem Imperium.
Powstanie 1863 roku przestraszyło rosyjskie elity nie na żarty. W Imperium odczytano je tak, że dopiero na gruzach ówczesnej polskości da się poukładać i Rosję, i Europę. Warto to podkreślić przy współczesnych jałowych polskich sporach o „sensowności” powstań, skoro mało kto wie jak zryw styczniowy oddziaływał na europejskie dwory, zwłaszcza ten w Petersburgu. Wnioski po powstaniu się nie przedawniły, skoro dla rosyjskiej inteligencji klęska Polaków to
wielkie zwycięstwo nad „starym świateem”, pokonanie „przodującej armii cywilizacji zachodniej, konieczny warunek rozwoju świata nowego, chłopskiego, zupełnie przeciwstawnego ideałom i wartościom polskiej szlachty”.(…) miejsce „polskiej Polski” zająć miała teraz „inna Polska”.
Henryk Głębocki, Fatalna sprawa. Kwestia polska w rosyjskiej myśli, propagandzie i debatach politycznych epoki Wielkich Reform 1856-1866, Kraków 2024, wydawnictwo ARCANA.
ZOBACZ TAKŻE ROZMOWĘ O CZERWONEJ PROFESURZE NA POLSKICH UCZELNIACH:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/681389-znamy-plan-odpolaczenia-ziem-nad-wisla