W Wielkiej Brytanii rozpoczęły się uroczystości powrotu do Polski dwóch wysokich rangą oficerów, którzy po drugiej wojnie światowej zostali tam na emigracji – to generał Stanisław Kopański oraz ppłk Stefan Eichler. Wojciech Labuda, pełnomocnik premiera ds. reformy regulacji administracyjnych związanych z ruchem naturalnym ludności i ochrony miejsc pamięci, w rozmowie z portalem wPolityce.pl podkreśla, że to osoby o „wybitnych kompetencjach, nastawione propaństwowo. Ale w państwie zależnym, poddanym Związkowi Radzieckiemu nie było dla nich miejsca”.
Prochy bohaterów wracają do Polski
Prochy dowódcy 3 Dywizji Strzelców Karpackich i obrońcy Tobruku, generała Stanisława Kopańskiego oraz działacza polskiej emigracji pułkownika Stefana Eichlera wracają do Polski. Jak podkreśla w rozmowie z portalem wPolityce.pl Wojciech Labuda, pełnomocnik premiera ds. reformy regulacji administracyjnych związanych z ruchem naturalnym ludności i ochrony miejsc pamięci, „z inicjatywy premiera Mateusza Morawieckiego, od ponad dwóch lat realizowany jest projekt zadbania o groby premierów, ministrów rządu II RP i rządów na uchodźstwie oraz innych osób zasłużonych”.
Pamiętajmy, że trudne losy Polski od wieku XIX przez prawie cały wiek XX sprawiły, że setki tysięcy Polaków poza granicami. Nie z własnej chęci. Chcieliby żyć i pracować dla Polski, ale udział w powstaniach czy w walce o niepodległość sprawiły, że często nie mogli wrócić do Polski za życia i swojego żywota dokonywali za granicą. Dziś państwo polskie o nich się upomina – o pamięć o nich, o postaciach często wybitnych, lecz zapomnianych, gdyż chce oddać cześć, hołd, sprawić, by ich wyrażona często wprost ostatnia wola spoczynki na ziemi polskiej została zrealizowana.
Wojciech Labuda podkreśla, że są to również projekty realizowane po to, by współcześnie przywrócić o nich pamięć. Przypomina również, kim są osoby, których szczątki będą sprowadzone do Polski.
Generał Kopański, nasz dowódca pod Tobruku, Generalny Inspektor Sił Zbrojnych, szef sztabu – jeden z naszych najważniejszych dowódców w czasie II wojny światowej. Zawodowy wojskowy przez całe życie. Zmarł w Anglii, na emigracji w 1976 roku. W 1946 roku został pozbawiony polskiego obywatelstwa przez Tymczasową Radę Jedności Narodowej w osobie premiera Osóbki-Morawskiego. Dziś decyzją rodziny, decyzją polskiego rządu, jego szczątki oraz szczątki jego małżonki wrócą do kraju, o którego niepodległość walczył
— mówi Labuda.
Na łono ojczyzny powraca również pułkownik Stefan Eichler.
To również zawodowy wojskowy, kawalerzysta. Pod koniec II RP, w latach 30. był starostą augustowskim, starostą stołpeckim. W czasie II wojny światowej był w niewoli rosyjskiej. Przedostał się z armią Andersa na zachód, działa na emigracji. Był ministrem spraw krajowych w emigracyjnym rządzie Aleksandra Zawiszy. Zmarł w 1980 roku we Wrexham w Walii. Dziś również on, razem z małżonką, wróci do kraju
— przypomina pełnomocnik premiera dodając, że „to postaci, które całe życie walczyły dla Polski, dla idei niepodległości” i dziś „chcemy oddać im sprawiedliwość historyczną”.
W PRL nie było dla nich miejsca
Dopytywany o to, kogo straciła Polska i kim zastąpieni zostali bohaterowie walczący o wolną i niepodległą ojczyznę, Wojciech Labuda podkreśla, że ówczesne państwo polskie będące sowiecką satelitą, pozbywało się osób z niespotykanym doświadczeniem i walczących o polską niepodległość.
Gen. Kopański był osobą doskonale wykształconą, oficerem wyszkolonym w wojsku carskim, kształcił się na inżyniera na Politechnice Warszawskiej, odbywał liczne staże za granicą, był świetnie przygotowany do swojej roli. Już w 1939 roku był w sztabie, później dowodził Samodzielną Brygadą Strzelców Karpackich, którą tak naprawdę stworzył od podstaw – to jedyna polska formacja, która czynnie walczyła z Niemcami, jeśli chodzi o wojska lądowe. Swoje doświadczenie dobywał w boju. Jest ono niespotykane, jeśli chodzi o polskich dowódców. Takiej osoby ówczesne państw polskie, będące sowieckim satelitą, wyparło się, chciało się pozbyć, rugowało
— podkreśla Labuda dodając, że podobnie było w przypadku Stefana Eichlera, „zawodowego żołnierza, świetnego kawalerzysty, państwowca”.
Na emigracji był zwolennikiem pojednania między zwaśnionymi stronnictwami emigracyjnymi. Wybitne kompetencje, nastawienie propaństwowe. Ale w państwie zależnym, poddanym Związkowi Sowieckiemu nie było dla nich miejsca
— mówi Labuda.
Na zwrócenie uwagi, że gen. Kopański odnotował chaos obrony z września 1939 roku, że 17 września przekracza granicę z Rumunią, Labuda wskazuje, że w jego ocenie „w 1939 roku nie było państwa, które byłoby w stanie stawić czoła połączonym siłom III Rzeszy i Związku Sowieckiego”.
Myślę, że ówczesne państwo polskie nie było dobrze przygotowane do obrony. To wieloletnie zaniedbania. Generał Kopański, w II RP jako podpułkownik, dostrzegał. Robił to, co mógł, był świetnym ekspertem. Jednak z jego relacji wynika, że nie o wszystkim – nawet jako druga czy trzecia osoba w dowództwie – był informowany. Często zapadały decyzje podejmowane jednoosobowo
— wyjaśnia Labuda.
Przywracanie pamięci
Dopytywany o to, kogo udało się już sprowadzić do Polski, pełnomocnik premiera podkreśla, że tego typu akcje już wcześniej, w latach 90. wynikały z potrzeby serca, spontanicznie.
Przypomnijmy, że wróciły szczątki gen. Sikorskiego, Mikołajczyka, Paderewskiego i wielu innych. Potem na blisko 20 lat, nastąpiła przerwa. W roku 2016 ze Stanów Zjednoczonych powrócił pułkownik Matuszewski, polscy premierzy. I wreszcie inicjatywa premiera Mateusza Morawieckiego, by zadbać o miejsca spoczynku za granicą szczególnie członków rządu, by sprowadzić do Polski tych, którzy za życia wyrażali wolę spoczynku w ojczyźnie. Działania są podejmowane również, kiedy taka jest wola rodzin. Często groby polskiej generalicji są zaniedbane, Wielka Brytania jest przykładem tego, jak wiele jest do zrobienia. Po przeprowadzeniu inwentaryzacji tych miejsc okazało się, że 90 spośród 100 grobów wymaga bardzo często zaawansowanych prac renowacyjnych. To przykład Hermana Libermana, ministra sprawiedliwości w latach 40., który był twórcą doktryny podziału kompetencji pomiędzy gen. Sikorskiego a prezydenta Raczkiewicza. Historycznie jest to różnie oceniana postać, ale to minister konstytucyjny polskiego rządu. Nikt nigdy nie postawił mu nagrobka
— zwraca uwagę w rozmowie z portalem wPolityce.pl Wojciech Labuda.
Szczątki wojskowych 6 grudnia spoczną na Cmentarzu Wojskowym na warszawskich Powązkach.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/673096-tylko-u-nas-labuda-polska-upomina-sie-o-swoich-bohaterow