Ten tekst będzie jednym wielkim pytaniem. Pytaniem, na które paradoksalnie i trudno, i łatwo znaleźć odpowiedź, i jakiekolwiek byłoby rozwiązanie, nie będzie ono dobre.
Zacznijmy może od Bismarcka, „mojego bohatera” – czy możemy dojść z naszymi sąsiadami do wspólnej opinii na jego temat?! Zacięty wróg polskości czy nieudolny pruski biurokrata, usiłujący przykrawać świat do swojej zawężonej perspektywy „pomorskich półziemniaczanych”? Nie dał sobie rady z Polakami, bo: „Polacy nie mogą powiedzieć, aby przez politykę Bismarckowską rzeczywiste straty narodowe ponieśli. Zgnębienie żywiołu polskiego w Prusach żyło li tylko w dobrych lub złych chęciach żelaznego kanclerza i jego kreatur, rozwój wypadków przynosił wręcz przeciwne owoce […] Może zmarły polityk pruski miał poczucie takiego obrotu…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/662595-piotr-lysakowski-polska-niemcy-polacy-niemcy