„Przyznam szczerze, że jestem zszokowany poziomem konstrukcji tych materiałów. W pierwszym odruchu byłem zaniepokojony, myślałem, że rzeczywiście coś jest na rzeczy. Mogłem się bić w piersi, że czegoś nie dopatrzyłem. A tym czasem patrzę na te materiały i jestem przerażony niechlujnością tego przekazu. Traktuje się nas jako odbiorców bardzo źle” - mówił na antenie RMF FM prof. Paweł Skibiński, historyk z Uniwersytetu Warszawskiego, komentując reportaż TVN i książkę holenderskiego dziennikarza wymierzone w Jana Pawła II.
Zdaniem byłego dyrektora Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego materiały te wprowadzają „chaos poznawczy”.
Robi się komplety bałagan, misz masz, wszystko się miesza ze sobą
— wyjaśniał, wskazując jako przykład podał doniesienia dotyczące kardynała Adama Sapiehy.
Proszę zwrócić uwagę, jaka jest narracja. Pojawia się jeden akapit o Sapieże, abstrahując od wszystkiego to nawet nie jest jego pełny biogram, to nie jest nawet szczątek jego biogramu. Po czym się mówi o tym, że on według doniesienia jednego człowieka wykorzystywał seksualnie kleryków oraz wykorzystywał seksualnie tegoż człowieka, tegoż księdza
— przytoczył historyk.
Opisane są tam konkretnie dwa przypadki: rok 1950, wtedy Sapieha ma 83 lata i jest ciężko schorowany i przykuty do łóżka. Ma rzekomo atakować fizycznie i bić, maltretować sadystycznie tegoż 30-letniego księdza. I teraz pytanie jest takie: co sprawia, że dziennikarz, który to pisze uważa, że to jest prawdopodobne?
— spytał historyk.
Nie wolno stawiać tezy, że kard. Wojtyła tuszował pedofilię
Prof. Paweł Skibiński jednoznacznie stwierdził, że na „tej podstawie, którą my znamy” absolutnie nie wolno nam stawiać tezy, że kard. Wojtyła tuszował przypadki pedofilii w swojej diecezji.
To jest pytanie o odpowiedzialność za słowo. To jest taka filozofia współczesnego obiegu medialnego. Czy to jest sprawiedliwy obieg medialny? Nie jest. Co możemy zrobić? Możemy mówić prawdę. Uważam, że można zadawać trudne pytania o działalność Karola Wojtyły, tylko odpowiadajmy rzeczowo i uczciwie
— mówił były dyrektor Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego.
W tej chwili zrobiono coś takiego: powiedziano, że zbadano podczas gdy nie zbadano
— dodał. Jak ocenił historyk, taką sprawę mogłaby zbadać komisja, ale „niejednego podmiotu, w porozumieniu między stroną państwową, stroną kościelną i rzeczywiście powinno się na to spojrzeć z różnych stron”.
„Docierały do niego takie informacje i on na nie reagował”
Jaki jest więc stan „naszej wiedzy”?
Niewątpliwie docierały do niego takie informacje i on na nie reagował
— powiedział prof. Paweł Skibiński. Jak reagował kard. Wojtyła?
Nadmiarowo
— stwierdził historyk, przytaczając historię ks. Józefa Loranca, który był suspendowany, a potem podlegał karze więzienia.
Toczyło się to w miarę normalnie w nienormalnych czasach, tzn. w PRL-u, gdzie było ostre starcie między Kościołem i państwem. Tutaj akurat ten facet został ukarany
— przypomniał naukowiec.
CZYTAJ TAKŻE:
olnk/RMF FM
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/638081-materialy-o-jpii-historyk-jestem-przerazony-niechlujnoscia