Szokujące ustalenia! Największe odszkodowania za II wojnę światową z niemieckiego budżetu otrzymali Niemcy, czyli głównie wypędzeni i niemieccy obywatele-ofiary NSDAP - pisze na Twitterze szefowa oddziału Instytutu Pileckiego w Berlinie Hanna Radziejowska. Wylicza, że do Niemców i obywateli niemieckich trafiło łącznie 89 mld euro, a do wszystkich pozostałych ofiar niemieckich zbrodni i okupacji - 65 mld euro.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Reparacje? To możliwe! Niemcy wypłaciły Francji i W. Brytanii ostatnią ratę odszkodowań za I wojnę światową… w 2010 roku
Niemcy otrzymali 89 mld euro, ofiary - 65 mld euro
Szefowa oddziału Instytutu Pileckiego w Berlinie wskazała w rozmowie z PAP, że z dokumentów niemieckiego ministerstwa finansów wynika, że Niemcy za dokonane przez nich zbrodnie i zniszczenia podczas II wojny światowej największe odszkodowania wypłaciły obywatelom niemieckim.
Za wszystkie zbrodnie i krzywdy II wojny światowej, Niemcy po wojnie najwięcej wypłaciły swoim obywatelom. Tak wynika z danych
— mówiła.
Na podstawie dokumentów niemieckiego ministerstwa finansów Radziejowska podaje, że ludność niemiecka zmuszona w wyniku klęski III Rzeszy do opuszczenia terenów Europy Wschodniej (tzw. wypędzeni) otrzymała 75 mld euro, a niemieccy obywatele będący m.in. Żydami, osobami prześladowanymi politycznie czy ze względu na orientację seksualną oraz ofiarami akcji T4, która polegała na uśmiercaniu osób niepełnosprawnych i chorych psychicznie otrzymali 14 mld euro.
Według szacunków Radziejowskiej oznacza to, że Niemcy otrzymali 89 mld euro, a „wszystkie pozostałe ofiary niemieckich zbrodni i okupacji otrzymały 65 mld euro”, w co wlicza się „odszkodowania wypłacane m.in. na podstawie umowy dwustronnej z Izraelem, pieniądze dla ofiar pracy przymusowej i ofiar eksperymentów medycznych, odszkodowania na podstawie umów międzypaństwowych”.
Po wojnie Niemcy Zachodnie mierzyły się z wielkim problemem społecznym i wyzwaniem budowy nowego państwa, w którym musiało odnaleźć się 15 mln wypędzonych. I ta ustawa pomagała, żeby opanować ogromny kryzys
— zaznaczyła.
Podana przez szefową berlińskiego oddziału IP kwota 75 mld euro wypłacona została na podstawie „ustawy o wyrównywaniu obciążeń (Lastenausgleichsgesetz) z 1952 r., gdzie ‘zapewniono rekompensatę finansową Niemcom, którzy w wyniku II wojny światowej i jej następstw ponieśli szkody majątkowe lub inne niedogodności’”.
Sprytny wybieg wobec „wypędzonych”
Rekompensaty zostały wypłacone Niemcom „wypędzonym z terenów na wschód od Odry i Nysy; z terenów nie należących wcześniej do Rzeszy; uciekinierom z radzieckiej strefy okupacyjnej lub NRD (uchodźcom); tym którzy ucierpieli w wyniku zniszczenia, np. przez bomby lub inną broń”
— przywołuje dane Radziejowska.
Zaznacza również, że RFN wypłaciła łącznie około 79 mld euro odszkodowań za krzywdy i zbrodnie wyrządzone przez III Rzeszę, z czego 48,5 mld wypłacono na mocy BEG, czyli federalnej ustawy o odszkodowaniach z 1953 r., która „miała głównie zastosowanie do niemieckich ofiar Rzeszy, a nie ofiar okupowanej przez Niemcy Europy”.
Radziejowska cytuje źródła mówiące o tym, że BEG nie wiązała roszczeń z obywatelstwem niemieckim, lecz z zasadą terytorialności, w związku z czym uwzględniono prześladowanych mieszkających w RFN, jak również tych, którzy w momencie prześladowania mieli „miejsce zamieszkania lub stałego pobytu na terytorium Rzeszy w granicach z 1937 roku, a obecnie mieszkają gdzieś w świecie zachodnim”.
Zachodnioniemieckie prawo odszkodowawcze nie obejmowało zagranicznych ofiar narodowego socjalizmu, ponieważ ich roszczenia miały być rozstrzygnięte w ramach reparacji na gruncie prawa międzynarodowego - mówią źródła niemieckie cytowane przez Radziejowską.
Szefowa Instytutu Pileckiego w Berlinie przedstawiła na koniec bibliografię:
„Do dziś w Berlinie wciąż nie ma pomnika polskich ofiar”
Po ogłoszeniu polskiego raportu o stratach wojennych, pojawiły się wypowiedzi, że Niemcy będą chcieli odzyskać ziemie zachodnie, a wypędzeni będą domagać się odszkodowań. Ale dane wskazują, że jest to grupa społeczna, która dostała największe odszkodowania po II wojnie światowej
— mówiła dyrektorka Instytutu Pileckiego w Berlinie.
Od trzydziestu lat strona niemiecka powtarza o potrzebie pamiętania o polskich ofiarach i narzeka na brak wiedzy w Niemczech o zbrodniach niemieckich w okupowanej Polsce. Ale do dziś w Berlinie wciąż nie ma pomnika polskich ofiar, a w podstawach programowych w niemieckiej szkole nie uczy się historii Polski
— podkreśliła.
Znakomita większość zbrodniarzy niemieckich nigdy nie została ukarana po wojnie. Zatem bez względu na różne szlachetne inicjatywy, przez kilkadziesiąt lat państwo niemieckie robiło co innego niż deklarowało
— dodała.
Zdaniem badaczki, Niemcy „wbrew obowiązującemu o nich wizerunkowi na świecie wzorcowego przepracowania swoich win, nie wyciągnęły dostatecznie wniosków z doprowadzenia do katastrofy II wojny światowej”, o czym - jej zdaniem - świadczy wieloletnia współpraca gospodarcza, kulturalna i polityczna z Rosją czyli m.in. budowa gazociągów Nord Stream I i Nord Stream II.
Timothy Snyder napisał ze Niemcy współfinansowały wojnę w Ukrainie. Gdyby nasi sąsiedzi uczyli się z szacunkiem historii Polski, Ukrainy, Białorusi, dowiedzieliby się czym jest Rosja. Dziś skutki ich ignorancji płaci Ukraina i pół Europy
— mówiła.
olnk/PAP/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/612944-szokujace-najwieksze-odszkodowania-otrzymali-niemcy