„Protestujemy przeciwko wykorzystywaniu symbolu Solidarności do walki politycznej” - mówili w niedzielę byli opozycjoniści z czasów PRL oraz prezydenci Gdańska i Sopotu w odniesieniu do wystąpienia premiera Mateusza Morawieckiego przed bramą Stoczni Gdańskiej.
CZYTAJ WIĘCEJ: Wałęsa brnie w kłamstwa o śp. Kornelu Morawieckim: „Czy to nie jest zdrada? Według mnie właśnie takie postępowanie nią jest”
Premier przed Bramą nr 2 Stoczni Gdańskiej
Premier Mateusz Morawiecki odwiedził w niedzielę Gdańsk. W siedzibie Komisji Krajowej Solidarności spotkał się m.in. z przedsiębiorcami, którzy skorzystali z rządowych tarcz po kryzysie ekonomicznym wywołanym koronawirusem.
Podczas briefingu przed Bramą nr 2 Stoczni Gdańskiej szef rządu krytycznie odniósł się do rządów Platformy Obywatelskiej. Nawiązywał też do sobotnich wypowiedzi kandydata KO na prezydenta Rafała Trzaskowskiego w sprawie wieku emerytalnego.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Premier Morawiecki: Trzaskowski to nieodrodne dziecko marketingu politycznego Tuska. Dość kłamstw, przeinaczania faktów. WIDEO
Dulkiewicz, Karnowski i Lis uderzają w premiera
Po wizycie Morawieckiego w Gdańsku, przed bramą stoczni pojawili się prezydenci Gdańska i Sopotu oraz dawni opozycjoniści z czasów PRL. Zorganizowali oni wspólną konferencję prasową, podczas której odnieśli się do porannego wystąpienia premiera.
Częste wizyty premiera w Gdańsku bardzo mnie cieszą. Szkoda tylko, że nie służą temu, byśmy mogli porozmawiać o ważnych tematach nurtujących Polki i Polaków
— powiedziała prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz.
Pan premier często apeluje, by mówić o faktach. Cała prawda o samorządach jest taka, że przez ostatnie pięć lat dochody rosną, ale wydatki również i jest ich nieproporcjonalnie więcej niż dochodów
— dodała.
Jak przekazała prezydent Dulkiewicz, na przeprowadzenie reformy edukacji samorząd gdański otrzymał od państwa ok. 10 mln zł, a całkowity koszt przygotowania tej reformy wyniósł niemalże 60 mln zł. Dulkiewicz przyznała, że dochody miasta z tytułu podatków są większe, ale – jak podkreśliła- wydatki bieżące wzrosły w Gdańsku o 60 proc.
Rozmawiajcie z nami nie tylko po to, żeby zrobić z tego spot wyborczy lub przyjechać w celu kampanijnym, ale żebyśmy wspólnie dla naszych małych ojczyzn wypracowali rozwiązania dotyczące wyjścia z kryzysu ekonomicznego, który niewątpliwie w Polsce mamy
- powiedziała prezydent Gdańska.
Bogdan Lis zaatakował pamięć o Kornelu Morawieckim
Wizytę premiera skomentowali również byli opozycjoniści z czasów PRL.
Brama Stoczni Gdańskiej była świadkiem wielu wydarzeń. Pod tą bramą ginęli robotnicy. Ta brama była świadkiem narodzin Solidarności. Była symbolem Polaków, którzy musieli wstać z kolan, aby walczyć o swoją godność, wolność. (…) Premier mówi o wydarzeniach z historii Solidarności w sposób, który dzieli Polaków, na tych dobrych i na tych, którzy nie zasługują na szacunek
— ocenił przewodniczący Rady Europejskiego Centrum Solidarności Bogdan Lis.
Zastanawiam się, czy nie wyniósł tego z domu. W latach 80. W czasie stanu wojennego Kornel Morawiecki także dzielił Polaków i Solidarność. To, co robi pan premier jest powtórzeniem tej działalności. Premier przyjechał tutaj robić kampanię wyborczą na rzecz prezydenta Andrzeja Dudy. Przyjeżdża wykorzystywać najnowszą historię Polski do celów politycznych. Ja, jako świadek tamtych wydarzeń, a także moi przyjaciele, nie godzimy się na to
— podkreślił Lis.
Jacek Taylor powiedział, że „wykorzystanie tego świętego miejsca dla propagandy politycznej jest niedopuszczalne”.
To jest zaprzeczenie tej tradycji, którą tutaj w Gdańsku kultywujemy. W roku 1980 takiego języka nikt nie używał. To, co słyszymy dzisiaj to jest język nienawiści. Chcę zaprotestować przeciwko wykorzystywaniu symbolu Solidarności do walki politycznej
— dodał Taylor.
Zwrócił on uwagę, że o wizycie premiera w Gdańsku nie została powiadomiona prezydent Dulkiewicz.
Adamowicz: wszedł w buty Jarosława Kaczyńskiego
Poseł Koalicji Obywatelskiej *Piotr Adamowicz uważa, że premier podczas wizyty na Pomorzu powinien odnieść się do strat firmy Energa, poniesionych w związku z budową elektrowni w Ostrołęce.
Prawie miliard złotych utopionych w błoto, w bezsensowne projekty. To gigantyczne straty spowodowane fantasmagoriami politycznymi
— mówił.
Kolejny problem, jaki według Adamowicza powinien poruszyć premier Morawiecki to kwestia zagrożenia ekologicznego, jaki stanowią wraki zalegające na dnie Bałtyku, w których znajdują się broń chemiczna i paliwo.
Dzisiaj pan premier Morawiecki wszedł w buty Jarosława Kaczyńskiego, dzieląc Polaków. Dokładnie w tym miejscu kilka lat temu Jarosław Kaczyński mówił o tych, którzy stoją tam, gdzie stało ZOMO
— powiedział prezydent Sopotu Jacek Karnowski.
Podkreślił, że samorządowcy oczekują od szefa rządu poważnej rozmowy m.in. na temat oświaty, programu Mieszkanie plus, służby zdrowia. „Jedyną pomoc, którą dano samorządom, to możliwość zadłużania się. Dano nam chwilówkę, a każdy wie, czym się one kończą” - dodał.
kpc/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/505741-podlosc-bogdan-lis-kornel-morawiecki-dzielil-polakow-i-s