Powstanie listopadowe, które było wyrazem pragnienia wolności Polaków, powinno być też przestrogą przed popełnianiem błędów - podkreślił premier Mateusz Morawiecki, który w piątek w Kopnej Górze na Podlasiu wziął udział w obchodach 189-lecia polskiego zrywu.
Powstańcy listopadowi są godni uczczenia, ponieważ w najtrudniejszych okolicznościach walczyli o rzeczywistą niepodległość
— powiedział Morawiecki, dodając, że to pożar na Solcu w Warszawie zwiastował wybuch powstania, które zapoczątkowali Piotr Wysocki i związani z nim żołnierze.
Ale powstanie było w sercach Polaków, bo w sercach Polaków zawsze jest wolność. Polacy nie godzą się na ułudę wolności, a przecież Królestwo Polskie po okresie wiedeńskim było właśnie taką namiastką, taką ułudą. Polacy walczą do końca o wolność
— podkreślił szef rządu, przypominając m.in. słowa Maurycego Mochnackiego, który nie chciał być oficerem, lecz zwyczajnym żołnierzem polskiego powstania.
Polacy walczą do końca o wolność tak, jak Maurycy Mochnacki, jeden z powstańców określił nas jako naród, który pragnienie wolności trzyma w sercu i jest uosobieniem wolności dla Europy
— mówił Morawiecki.
Premier zwrócił też uwagę, że polskie oddziały przed 189 laty musiały zmierzyć się z silniejszymi wojskami rosyjskimi.
Chylę czoła przed powstańcami, którzy wtedy toczyli nierówną walkę z wojskami Iwana Dybicza, Iwana Paskiewicza, z armią rosyjską cara Mikołaja
— mówił.
Podkreślając, że naród polski wychodzi nawet z najcięższych opresji i ma w sobie umiłowanie prawdy i wolności, Morawiecki zaznaczył, że powstanie listopadowe powinno być przestrogą.
Przestrogą przed popełnianymi błędami, błędami wcześniejszymi, które doprowadziły do rozbiorów, ale również już w trakcie powstania listopadowego przed błędami politycznymi i wojskowymi, przed kunktatorstwem i brakiem wiary niektórych przywódców
— mówił premier.
Obchody 189-lecia wybuchu powstania listopadowego odbyły się na cmentarzu powstańców w Kopnej Górze. Wcześniej w ramach wizyty w województwie podlaskim szef rządu m.in. złożył kwiaty pod pomnikiem Konstantego Kalinowskiego w Mostowlanach. Wieczorem ma również spotkać się z mieszkańcami Białegostoku.
Powstanie listopadowe rozpoczęło się wieczorem 29 listopada 1830 r., kiedy grupa spiskowców ze Szkoły Podchorążych Piechoty na czele z Piotrem Wysockim próbowała zabić przebywającego w Belwederze Wielkiego Księcia Konstantego, brata cara Mikołaja I. Zamach się nie udał. Do wystąpienia przeciwko namiestnikowi cara przyłączyli się mieszkańcy stolicy. W walce ze 115-tysięczną armią rosyjską uczestniczyło ok. 54 tys. polskich żołnierzy.
Trwające przeszło rok powstanie zakończyło się klęską. Po upadku zrywu represjonowano jego uczestników i drastycznie ograniczono autonomię Królestwa Polskiego.
aw/PAP/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/475347-morawiecki-polacy-walcza-o-wolnosc-do-konca